Rozmowa

Magdalena Lenz celuje w medal MŚ w Nowej Zelandii

Ten sezon był dla niej udany. Zajęła piąte miejsce na MŚ w Nicei. To był jeden z najlepszych wyników reprezentantów Polski. Wywalczyła już  slota na przyszłoroczne MŚ w Nowej Zelandii. Magdalena Lenz ma ambitny cel związany z tym startem.

Co chciałaś osiągnąć w sezonie 2019?
Zamierzałam poprawić zeszłoroczne wyniki, zdobyć Mistrzostwo Polski w triathlonie na dystansie średnim oraz uplasować się na podium na mistrzostwach świata. Mimo, że nie zdobyłam medalu, to piąte miejsce jest również wielkim sukcesem.

Czy wszystko poszło zgodnie z planem?
Tak, nie miałam żadnych przygód ani dolegliwości, które uniemożliwiłyby mi trenowanie. 

Co chciałaś poprawić w tym sezonie?
Technikę na rowerze i przełamać strach na zjazdach. Mimo, że lepiej sobie radzę niż na początku, to nie do końca się to udało. W tym elemencie mam jeszcze dużo zapasu. Na pewno będę nad tym dalej pracować.

Forma była zadowalająca?
Jestem bardzo zadowolona. Bo miałam równą formę przez cały sezon. Do tego były widoczne efekty moich treningów. Szczyt formy był na mistrzostwa świata w Nicei. Tam byłam w wysokiej dyspozycji. 

Czy w trakcie sezonu miałaś momenty kryzysowe?
Tak, jednak w przeciągu całego sezonu wydaje mi się, że nie było ich dużo.

Magda Lenz

Zobacz też:

Adam Nizio: To było niesamowite przeżycie


Jak z nich wychodziłaś?

Przede wszystkim myślałam o tym, po co to robię i jaki mam cel. Treningi i starty mają mi sprawiać przede wszystkim radość. Więc jeżeli mam się zmuszać do wykonania jednostek treningowych, to oznacza, że trzeba coś zmienić. W momentach, w których nie chciało mi się wyjść na trening, to z pomocą przychodziła moja rodzina, której mogłam trochę pomarudzić.

Który start oraz wynik uznajesz za najlepszy w tym sezonie?
W tym roku najlepszy wynik uzyskałam w Gdyni 04:27:16. To jest moja aktualna życiówka na połówce.

Czy ten wynik był dla Ciebie zaskoczeniem?
Tak, nie sądziłam, że będę w stanie poprawić zeszłoroczny wynik, aż o 10 minut. Największym rozczarowaniem było skrócenie zawodów podczas mistrzostw Polski na średnim dystansie w Poznaniu. Moim największym osiągnięciem w tym roku jest piąte miejsce na mistrzostwach świata mimo lekkiego niedosytu.

Które starty należały do tych najważniejszych?
Nicea oraz MP w Poznaniu.

Czy wszystkie wyniki były zadowalające?
Jestem zadowolona ze wszystkich startów w tym roku. Na każdych zawodach dawałam z siebie wszystko. Wygrałam dwukrotnie na dystansie ¼ IM oraz  ½ IM. Na sprincie w Suszu byłam druga. Do tego zajęłam piąte miejsce na MŚ. Na zakończenie sezonu zdobyłam MP w duathlonie. W przyszłym sezonie będę też mocno pracować na to, żeby być w wysokiej dyspozycji.

Magda Lenz

Czytaj także:

Kamil Damentka i jego walka z kontuzją i kryzysem


Miałaś problemy zdrowotne?

Należę do grona szczęśliwych osób, które nie miały kontuzji. Na bieżąco rozmawiam z moim trenerem. Staram się dbać o regenerację. Pracuję nad tym, żeby mieć mocne i silne ciało. 

Jesteś już w trakcie przygotowań do kolejnego sezonu?
W październiku miałam dwa tygodnie wolnego. Po tym czasie zaczęłam przygotowania już do przyszłego sezonu. Na razie treningi przebiegają spokojnie. Bo przyszły sezon zapowiada się bardzo długi.

Czy ustaliłaś szczegółowy plan przygotowań?
Nad planem przygotowań czuwa mój trener Michał Siejakowski. W tej kwestii nie muszę się martwić. Wiem, że wszystko będzie dobrze.

Gdzie będziesz przygotowywać się do kolejnego sezonu?
Większość czasu spędzę na miejscu. Chciałabym w okresie letnim pojechać na obóz. Jednak to jest uzależnione od funduszy.

W tym roku startowałaś min.: w MŚ w Nicei. Czy w przyszłym roku też można się Ciebie spodziewać na zagranicznych zawodach?
Tak, zdobyłam kwalifikację na MŚ w Nowej Zelandii. Z uwagi na to, że będzie to najważniejszy start i odbędzie się pod koniec listopada, będę musiała udać się na zawody zagraniczne. Jeszcze nie wiem dokładnie gdzie, zastanawiam się nad dwoma miejscami. 

Magda Lenz

Przeczytaj także:

Na sukcesy PRO jeszcze musimy poczekać!

 

Jaką rolę będzie właśnie pełnił ten dodatkowy zagraniczny start?
Oprócz MŚ będę miała jeden start kontrolny za granicą pod koniec października. Na pewno będę walczyła o dobry wynik. Jednak głównie zależy mi na tym, żeby nie wypaść z rytmu przed najważniejszym startem.

Jakie cele stawiasz sobie przed kolejnym sezonem?
Zależy mi na poprawie wszystkich dyscyplin. Głównym celem jest zdobycie medalu w Nowej Zelandii.

Jakie znaczenie będzie miał dla Ciebie sezon 2020?
Mam nadzieję, że będzie to ostatni ważny sezon „połówkowy” i w kolejnym roku będę mogła przygotowywać się pod długi dystans.

 

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X