Rozmowa

Aleksandra Marianek szykuje się do IM Tallin

Podczas MP w Białymstoku ustanowiła nową życiówkę na olimpijce. To był dla Aleksandry Marianek ostatni sprawdzian przed startem na pełnym dystansie w Estonii. 

Tydzień temu wygrałaś wśród kobiet rywalizację AG z nową życiówką na dystansie olimpijskim – 2:13:07 podczas MP w Białymstoku. Czy emocje już opadły po starcie?
Zdecydowanie tak. Ten start był dla mnie ostatnim sprawdzianem przed kolejnym wyzwaniem, tym razem na pełnym dystansie. Chcieliśmy sprawdzić z trenerem, czy pomimo większej objętości treningowej pozostała szybkość.

Jak oceniasz ten start przez pryzmat poszczególnych dyscyplin?
Na początku zestresowałam się wspólnym startem z brzegu i walką w „pralce” na pierwszych metrach. Na szczęście dość szybko udało mi się wypracować pozycję i do końca płynąć swoje. Z tego względu, że jestem byłą pływaczką, nie przeszkadzał mi brak pianek na tym etapie. Rower pojechałam na miarę możliwości. To była techniczna trasa. Dużo nawrotek i zakrętów. Nie jestem przyzwyczajona do ciągłych zrywów i nie do końca mi to leżało. Bieg był już pod kontrolą. Na ostatnich dwóch kilometrach, udało mi się przyspieszyć i ukończyć zawody na pierwszym miejscu.

Jak przebiegał wyścig?
Wszystko ułożyło się pomyślnie. Realizowałam plan i cieszyłam się z kolejnego startu w tym roku. Jestem wdzięczna, że pomimo wielu przeszkód organizatorom udaje się odmrażać sport. 

Czy miałaś jakieś problemy na trasie?
Jedynym problemem był brak pomiaru mocy (wyładowane baterie). Jechałam ten wyścig na własne samopoczucie.

Jaki miałaś plan na ten start?
Głównym celem było sprawdzenie formy po mocnych blokach treningowych. Z każdym tygodniem zauważam progres i dobrze, jak jest możliwość jego weryfikacji. 

W jaki sposób podchodziłaś do tych zawodów, zważając na duże zmiany w pierwotnych planach na ten sezon?
Pogodziłam się z tym, że ten sezon jest inny. Trzeba być bardziej elastycznym i  przygotowanym na zmiany. Cieszę się z każdych zawodów i staram się przygotować do nich jak najlepiej. Pomaga mi trener i jego wiedza. Kiedy pojawia się w kalendarzu nowy start, od razu działamy i modyfikujemy plan, wciąż myśląc o głównym starcie.

marianek

Zobacz też:

Ola Marianek: Wirus nie zmienił mojego podejścia

Czego się dowiedziałaś po tym starcie?
Przede wszystkim widzę, że pomimo zwiększenia objętości, to została szybkość. To jest dobra wiadomość przed zbliżającym się startem na dystansie Ironmana.

W jakim stopniu udało się przekuć efekty pracy na obozie w Tyliczu na trasie w Białymstoku?
Obóz w Tyliczu zrobiliśmy z myślą o starcie na pełnym dystansie, czyli dużo rowerowej objętości i biegu na zakładkach, w ciężkich upalnych warunkach. Wyszedł kawał solidnej pracy. Tylicz to moje ulubione miejsce do trenowania. Piękne i puste trasy, a do tego cudowne krajobrazy.

Planujesz przed kolejnymi zawodami wyjazd na kolejne zgrupowanie?
Obecnie przebywam na dwutygodniowej izolacji w Estonii i tutaj przygotowuję się do głównego startu w tym roku – Ironman Tallin. Po nim planuję roztrenowanie i odpoczynek.

Jak wyglądał Twój wjazd do tego kraju i początek izolacji?
Do Estonii zdecydowaliśmy się pojechać samochodem. Możliwy był przejazd przez Litwę i Łotwę bez obowiązkowej kwarantanny. Wynajęliśmy miejsce w spokojnej miejscowości, na uboczu, które mamy na wyłączność i nie spotykamy się z innymi ludźmi. Spędzimy tu 14 dni, po czym przetransportujemy się do Tallina na start zawodów.

W jaki sposób spędzasz czas na izolacji?
Przede wszystkim dużo odpoczywam. Dom położony jest w harmonii z przyrodą. Pełna cisza, a w oddali widać tylko jezioro i las. Najpiękniejszy jest dla mnie klimat tego miejsca, lokalny vibe i otoczenie przyrody. Miłe jest to, że zawsze ktoś pomacha, uśmiechnie się, a ludzie są bardzo przyjaźnie nastawieni do siebie. Na szczęście mam możliwość wykonywania jednostek treningowych. Pomimo, że pogoda tutaj nie jest łaskawa, a temperatury są niższe i ciągle pada. Pływam w jeziorze. Jeżdżę na rowerze, a w bieganiu wybieram puste ścieżki w lesie. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, jak bardzo Estończycy zwracają uwagę na kolarzy i przy wyprzedzaniu, dają bardzo dużo przestrzeni.

Jakich musisz przestrzegać zasad?
Przede wszystkim muszę unikać kontaktu z innymi ludźmi. Mamy możliwość zrobienia zakupów, wyjścia na trening, jeśli będziemy się izolować od innych oraz unikać dużych zgrupowań i monitorować swój stan zdrowia.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X