Rozmowa

Adam Zięba: TRISPACE/TREK to grupa miłośników triathlonu

Skąd wziął się pomysł założenia grupy triathlonowej TRISPACE/TREK?
Ukończyłem kurs instruktora triathlonu w 2012 roku. To był jeden z pierwszych  kursów w Polsce. Ukończyłem go z takimi osobami jak Mikołaj Luft, Filip Szołowski, Tomek Kowalski czy Ola Sypniewska. Wówczas triathlon w Polsce był niszowy. Często mylili nas z biathlonem, a na dystansie IM startowało 14 osób. Właściwie były tylko grupy zawodników w klubach sportowych. Brakowało klubów amatorskich oraz trenerów. Nie było się od kogo uczyć. Jeżdżąc po zawodach cyklu IM widziałem, że tam amatorzy mają możliwości startowania w grupach triathlonowych. W Polsce, tylko Darek Sidor utworzył pierwszy amatorski team  IM2010. To był świetny projekt na tamten czas. Wkrótce okazało się, że jest potrzeba tworzenia klubów lokalnych. Ludzie chcieli bezpiecznie i profesjonalnie przygotować się do startów. Przy tym nie popełniając błędów oraz unikając kontuzji. Właściwie w jednym czasie, uczestnicy naszego kursu założyli takie grupy jak Luft Team, LaboSport, TriNergy, Tridea.
 

Kiedy powstała Twoja grupę?
TriSpace powstał trochę później, niż kluby kolegów.
 

Dlaczego?
Pracuję jeszcze zawodowo. Nie miałem czasu na tworzenie takich dużych projektów. Ale Bydgoszcz, to miejsce gdzie odbywają się jedne z najlepszych zawodów w Polsce. Zawodnicy sami mnie znaleźli. Zacząłem ich prowadzić. Tak to się zaczęło.
 

Ilu na początku miałeś podopiecznych?
Pomagałem przygotować się do startów czterem osobom od 2014 roku. Okazało się, że robią szybkie postępy. Realizują założone cele i są zadowoleni ze współpracy.
 

Jak to się dalej rozwinęło?
Polecali moje treningi kolejnym zawodnikom. W ten sposób dochodziły następne osoby. Okazało się , że z tymi osobami zostaliśmy 4-krotnymi Mistrzami Polski amatorskich grup triathlonowych. Trzy razy byliśmy najlepszą drużyną OceanLava Triathlon Polska.  Indywidualnie zdobywaliśmy tytuły MP na różnych dystansach oraz zawodnicy kwalifikowali się na MŚ. Co start, to miejsca na podium w Open i w AG lub poprawa wyniku. Z tych powodów, zostaliśmy zauważeni przez lokalnego dealera Treka. Zarekomendował nasz zespół centrali. Od tego roku jesteśmy drużyną TRISPACE/TREK. Z tego jesteśmy bardzo dumni. 
 

Czy miałeś obawy związane z prowadzeniem grupy triathlonowej?
Obawy były związane z brakiem czasu. Pracując zawodowo, nie można poświęcić tyle czasu, ile wymaga taka grupa. Dlatego TRISPACE/TREK, to nie tylko mój zespół. To team każdego z zawodników. To wszyscy członkowie, budują atmosferę zespołu. Tworzymy kolektyw zaangażowanych osób. Ktoś zajmuje się Facebookiem. Inna osoba zamówieniem strojów, kolejna startami, noclegami. Ktoś znajdzie sponsora. Jeszcze inna osoba zorganizuje spotkanie po zawodach, czy zaplanuje obóz sportowy w kraju albo zagranicą.
 

Jaka w tym jest Twoja rola?
Moją rolą jest dobrze przygotować zawodników do sezonu. Aby zrealizowali te duże i małe cele.
 

TRISPACE/TREK zrzesza tylko triathlonistów, czy jesteście otwarci na reprezentantów innych sportów?
TriSpace, od początku miało być przestrzenią dla różnych dyscyplin. Wśród nas  są osoby tylko biegające. Realizują się świetnie na różnych dystansach.  One z czasem i tak, chcą spróbować triathlonu. Często w ten sposób, zaczyna się przygoda z tym sportem.
 

Kto prowadzi treningi w grupie oprócz Ciebie ?
Z powodu mojej pracy zawodowej, najciężej jest prowadzić zajęcia na basenie. Dlatego mój przyjaciel, Robert Strzałka pomaga mi w tej części treningów. Mam pełne zaufanie do niego, ponieważ on też startował w triathlonie.   Wychował wielu Mistrzów Polski w pływaniu. Ale czuje świetnie różnice miedzy treningiem dla pływaków i triathlonistów. Zawsze na bieżąco informuje mnie o postępach zawodników. Wiele rozmawiamy o nowościach i ćwiczeniach, które możemy wprowadzić do cyklu przygotowawczego. Bo trening amatora triathlonisty 2-4 razy w tygodniu, to zupełnie inna sprawa, niż u pływaka z SMS. On ćwiczy dwa razy dziennie od najmłodszych lat.
 

Gdzie zazwyczaj trenujecie?
W sezonie, najczęściej tworzą się grupy zawodników, którzy trenują w pobliżu miejsca zamieszkania. Jesteśmy z różnych części miasta. Dlatego trudno dopasować jedno miejsce dla wszystkich. Poza sezonem startowym, mamy świetną „bazę” treningową w jednym z bydgoskich klubów fitness.
 

Na jakim trenujecie sprzęcie?
Trenujemy na rowerach z pomiarem mocy, na nowoczesnych bieżniach w komfortowych warunkach.  W tygodniu udaje się czasami pobiegać wspólnie na stadionie. W weekend spotykamy się najczęściej na startach.
 

Skupiasz się na zbiorowych przygotowaniach, czy na indywidualnym podejściu do każdego zawodnika?
To jest bardzo szeroki temat. Trudno trenować grupę amatorów, obu płci, w różnym wieku i na innych poziomach wytrenowania. Dodatkowo każda osoba, ma do przeznaczenia różną porę do treningów i inną ilość godzin do jego wykonania. Cele zawodników często są też bardzo rozbieżne. Do tego dochodzi praca, rodzina i zasoby finansowe. Już po tych wyliczankach widać, jak bardzo indywidualnie należy podchodzić do planów i zawodników.
 

Czy trenowanie amatorów jest trudne?
Uważam, że trenowanie amatorów jest bardzo trudne. Czasami oczekują od nas bycia trenerem, lekarzem, fizjoterapeutą, dietetykiem i psychologiem.
 

Ilu obecnie sportowców liczy grupa TRISPACE/TREK?
Obecnie zadeklarowanych jest około 60 osób w zespole. Ale ze względów na pracę zawodową,  prowadzę tylko niewielką grupę z planami treningowymi.
 

Co dzieje się z resztą?
Reszta przygotowuje się samodzielnie, korzystając z siły grupy.
 

Jakie są z tego korzyści?
Daje ona motywacje do treningów. Można wymienić się doświadczeniem.  Otrzyma się poradę oraz treningową wskazówkę. Oczywiście spotykamy się wszyscy na obozach sportowych w kraju, na wyjazdach zagranicznych oraz na startach. Tam  też dużo dyskutujemy o triathlonie.
 

Z której dyscypliny najłatwiej przejść do triathlonu?
W mojej opinii najłatwiej przejść z pływania. Sam nie trenowałem tej dyscypliny. Wiem ile czasu oraz energii trzeba włożyć, aby pływać na średnim poziomie. Bardzo dobre doświadczenie mam z osobami ze sportów wodnych. Można uprawiać triathlon na dobrym poziomie bez przeszłości sportowej. To zależy tylko od nas, czy chcemy  się zająć tą dyscypliną.
 

Przedstawiciele grupy startowali podczas ostatnich zawodów Ocean Lava Triathlon Polska. Jak oceniasz te zawody?
Ja jestem emocjonalnie związany z tymi zawodami. Tu startowałem w pierwszej edycji IM.  Wtedy było nas 14 osób. Tutaj mieszkam. Znam bardzo dobrze Roberta i organizatorów. Co roku nasz zespół wygrywa klasyfikację drużynową przez wspaniałe indywidualne wyniki. Oczywiście widzę rzeczy do poprawy, ale też obserwuje, jak te zawody się zmieniają na lepsze. Starają się rozwijać. Dokładając dystans sprinterski, dają możliwość debiutu nowym osobom. Pojawiły się wyścigi dla dzieci. Są sztafety, super nagrody i liczne klasyfikacje. Na ½IM i Ironmanie są grupy wiekowe co 5 lat. Trasy są szybkie. Możliwy jest dobry wynik.  Kibice mogą świetnie dopingować i sprawnie śledzić wszystko w telefonie. Zawsze znajdą się osoby, które coś skrytykują. Ja doceniam wszystkich organizatorów. Bo przez nich możemy się ścigać, realizować i uprawiać triathlon. Trzymam kciuki za te zawody. Wierzę, że będą się rozwijać.
 

Jak oceniasz do tej pory obecny sezon w wykonaniu zawodników grupy?
To jest z pewnością kolejny udany sezon. Zostaliśmy docenieni przez firmę Trek , STIMIUM. Nasi partnerzy z Velomanii i TriStyle traktują nasz zespół wyjątkowo, abyśmy mogli dobrze być przygotowani na starty. My staramy się przygotować jak najlepiej. Dobrze nam to wychodzi. Ale to efekt pracy już kilku lat.
 

Świetne wyniki amatorów zaskakują

Kto w tym sezonie najbardziej zaskoczył wynikami?
Każdy z zawodników TRISPACE/TREK zrobił postęp. To mnie cieszy. Zaskakują świetne wyniki amatorów na krajowym podwórku. Poziom podnosi się z każdym rokiem. Widać tu pracę wykonaną przez takie kluby jak nasz. Jeśli ambitny amator ma możliwość skorzystania z trenera, to szybko udaje się mu wskoczyć na wyższy poziom. 
 

Czy coś Ciebie martwi?
Niestety, martwią rezultaty zawodników PRO. Wiem, że bardzo się starają. Wkładają w to wiele czasu i zdrowia. Jednak gdzieś musi być błąd. W szkoleniu albo w przygotowaniach. Bo różnice są zbyt duże. Kiedyś mówiliśmy, że są inne pieniądze tam i u nas. Ale mamy już profesjonalne grupy triathlonowe. Sprzęt jest na podobnym poziomie. Problem finansowy nie jest chyba już najważniejszy. Jednak są znaczne różnice między zawodnikami.
 

Jakie zawody w tym sezonie są dla grupy priorytetowe?
Każdy z zawodników ma inne cele. Dla każdego, w innym czasie wypadają zawody główne. Zawsze licznie bierzemy udział w Bydgoszcz Triathlon i OceanLava Triathlon Polska. Bo to są nasze tereny. Staramy się też być na zakończenie sezonu, u Pawła Kotasa na obronie tytułu MP grup tri. Traktujemy to jako świetną zabawę i super podsumowanie sezonu.
 

Myślisz już o celach grupy na przyszły sezon?
Plany już są. Ale na razie mamy co robić w obecnym sezonie. Najważniejsze, aby w dobrym zdrowiu go zakończyć. Potem mamy obóz przygotowawczy w Wałczu, na Fuertaventura oraz Calpe.
 

Jakie są najbliższe starty zawodników TRISPACE/TREK?
Właściwie można nas spotkać wszędzie. Ale najbliższe plany to Przechlewo, Malbork i Śrem. Niektórzy mają w planach Niceę i start w Mistrzostwach Świata.|
 

Jakie są Twoje dalsze plany rozwoju grupy?
Grupa TRISPACE/TREK to ludzie, którzy ją tworzą. Na pewno będziemy pielęgnować przyjacielski charakter tego zespołu. Cele sportowe są ważne. Ale my po prostu lubimy razem spędzać czas, nie tylko ten treningowy. Chcemy dalej być otwarci na nowe osoby, które dadzą coś od siebie tej grupie. Wierzę, że z tak zwariowanymi na punkcie triathlonu ludźmi, czekają nas ciekawe czasy.
 

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne
 

Czytaj także:

Z dedykacją dla zmarłego Wojciecha Kozłowskiego

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X