Rozmowa

Jan Fiszer: Liczymy na wygraną Jakimiuka w Malborku

Daniel Jakimiuk w sobotę podczas mistrzostw Czech na pełnym dystansie wykręcił czas 8:31:50. Członek jego suportu, Jan Fiszer opowiada, jak wyglądała cała logistyka startu.

Jakie nastroje panują w obozie Daniela Jakimiuka na świeżo po starcie w Czechach?
To proste. Wiemy, że pokazał, na co go stać w ekstremalnym upale w Czechach oraz trzymamy kciuki za start w Malborku w bardziej sprzyjających warunkach. Wszyscy zgodnie:  liczymy na wygraną!

Jakie były oczekiwania oraz nastawienie całego zespołu przed tymi zawodami?
Daniel, kiedy założył drużynę Natural EPO a z czasem razem z Marcinem Sipurzyńskim Natural EPO #Dashrade Racing Team zadbał o to, by stale była płynna dwukierunkowa wymiana informacji między zawodnikami a trenerem. Dało nam to możliwość stałego kontaktu i podtrzymywania dobrych relacji w drużynie, dzięki czemu  każdy czuje się ważnym ogniwem Teamu. Wiemy ile pracy i wysiłku włożył w przygotowania do tego sezonu. Wszyscy trzymaliśmy kciuki za jego sukces, za zwycięstwo, za podium i mamy nadzieję, że daliśmy mu to odczuć. 

Byłeś członkiem suportu Daniela. Jak wyglądało przygotowanie logistyczne do jego startu?
Na zawodach w Czechach było dwóch członków Teamu, Marcin Sipurzyński ( prezes teamu) i ja. Jednak w miarę możliwości na innych imprezach zawsze towarzyszą i pomagają nam rodzice Daniela, Państwo Jakimiukowie. Przygotowania rozpoczęliśmy kilka dni przed startem m.in. odpowiednio organizując czas w swojej pracy, by móc skupić się jedynie na samym starcie Daniela. Dokładnie przestudiowałem trasy na każdym etapie, by sprawnie przemieszczać się na kolejne punkty odżywiania. Daniel dokładnie zaplanował każdy szczegół na każdym etapie wyścigu. My jedynie dopilnowaliśmy, by otrzymywał wszystko na czas. Każda pętla, okrążenie na biegu było starannie zaplanowane. Podstawą przy tak ekstremalnych temperaturach był pokruszony lód przygotowany na bieg, pomimo tego że sami przygotowaliśmy jego spory zapas, dodatkowo nie było najmniejszego problemu, by otrzymać go od organizatora. Wszystko po to by zawodnicy mogli bezpiecznie ukończyć swoje zmagania.   

Czy od strony logistycznej wszystko przebiegało zgodnie z planem w trakcie startu?
Najbardziej obawialiśmy się dwóch rzeczy. Problemów ze sprzętem: jak rower oraz złe przechwycenie bidonów na punktach odżywiania. Na szczęście wszystko przebiegło po naszej myśli.

Jak rozkładały się obowiązki na poszczególnych członków suportu?
Ze względu na to, że na tych zawodach mogliśmy być jedynie w dwie osoby sprawnie dzieliliśmy się zadaniami na każdym etapie. Prawdziwy PIT STOP formuły jeden (śmiech). Dodatkowo relacjonowaliśmy postępy ze zmagań Daniela na stronie naszego Natural EPO #Dashrade Racing Team  tzn. w jednej ręce bidon a drugiej telefon.

Czy w Malborku też będziesz towarzyszył Danielowi?
Mój udział w suporcie teamu podczas zawodów w Malborku stoi jeszcze pod znakiem zapytania, choć nie ukrywam, że lubię wspierać Daniela. Sam przygotowuję się do zawodów w podobnym terminie w Traverse City Triathlon. Zawsze jednak w miarę możliwości będę wspierał Daniela podczas jego zmagań zarówno w Polsce jak i poza jej granicami. Nasz Team z każdym miesiącem rośnie w siłę i powiększa szeregi. Więc nie zabraknie chętnych do pomocy w tak ważnej imprezie.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X