Wiadomości

Igrzyska w Katarze. Dobry start Polaków

W Katarze odbyły się zmagania w aquathlonie w ramach Światowych Igrzysk Sportów Plażowych. W rywalizacji spośród 60 zawodników udział wzięło dwoje reprezentantów Polski.

Hiszpanka Xisca Tous wygrała wśród kobiet. Pokonała trasę w czasie 29:38. Tym samym pokonała reprezentantkę Azerbejdżanu Kseniię Levkovską z wynikiem 30:03. Podium uzupełniła Rumunka Antoanela Manac z rezultatem 30:17. Jedyna reprezentantka Polski podczas tych zawodów Alicja Ulatowska uplasowała się na siódmej pozycji. Pokonała trasę z czasem 31:04.

Alicja Ulatowska

Zobacz też:

IRONMAN. Wyniki Polaków

Udany sezon Ulatowskiej

Alicja Ulatowska bez wątpienia może zaliczyć sezon 2019 do udanych. Zanotowała bardzo dobre wyniki w triathlonie oraz w aquathlonie. W tej drugiej dyscyplinie wygrała m.in. w mistrzostwach świata Pontevedra.
– Bardzo się cieszę, że start wyszedł idealnie, tak jak założyłam z trenerem w przed dzień – mówiła po tamtym starcie TriathlonLife.pl Alicja Ulatowska. – Cały plan taktyczny zrealizowałam tak, jak powinnam. Tym razem pływanie było najtrudniejszym elementem. Ogromne fale rozbiły całą stawkę na kilka małych grupek. Myślę, że podobnie jak ja, każda z zawodniczek walczyła, o to, żeby nabrać powietrze i nie połknąć kolejnej dawki słonej wody. Mega ekstremalnie. Rower bez zbędnych komplikacji. W grupce, z założeniem, żeby zaoszczędzić i odpalić na biegu. Następnie bieg z rekordem życiowym na 10km (38:32 – dop. red.). Cieszę się z miejsca 7 (2:09:15 – dop.red.), bo jechałam, aby walczyć o TOP16, a kryteria mówią, że daje to kwalifikację na Mistrzostwa Europy. Więc dobrze. Czuję się świetnie. Właściwie, to już głodna kolejnego startu. Te moje trzy starty to dla mnie jeden z najpiękniejszych tygodni w tym sezonie. Wiem, że wiele takich nie będę miała. Być może to tylko jeden taki tydzień, ale odpowiednią pracę wykonałam do tego, aby walczyć w trzech startach międzynarodowych z rzędu. Jestem w bardzo dobrej kondycji. Najlepszej, w jakiej kiedykolwiek byłam. Ale bardzo ciężko na to pracowałam. Każdy wie, że takie rzeczy nie przychodzą same. To nie magiczne sztuczki, kosmos, czy słońce. To ciężki trening dzień po dniu – dodawała.

Start w Doha w aquathlonie tylko potwierdza fakt, że ciężka praca na treningach przynosi efekty. Warto śledzić dalszy progres tej zawodniczki.

Kamil Damentka

Sprawdź także:

IRONMAN. Lange tłumaczy co się stało

Najszybszym mężczyzną okazał się reprezentant Hiszpanii Kevin Tarek Viñuela Gonzalez. Ukończył zawody z czasem 26:22. Podium uzupełnili Węgier Márk Dévay (26:29) oraz reprezentant Azerbejdżanu Rostislav Pevtsov (26:43). Kamil Damentka ukończył start na 15 miejscu. Pojawił się na mecie z wynikiem 28:07.

Powrót Kamila po kontuzji

Kamil Damentka wraca do rytmu startowego po kontuzji ucha. Od września znowu bierze udział w zawodach oraz trenuje na pełnych powrotach. Jednak w tym sezonie też zaliczył dobre występy. Podczas MŚ Pontevedra zajął drugie miejsce w rywalizacji do lat 23.

– Uraz ucha wykluczył mnie ze startów, ale nie załamałem się. Sport nauczył mnie cierpliwości – mówił w rozmowie z Triathlonlife.pl Kamil Damentka przed pierwszym występem w Malborku po przerwie. – Nie lubię dołować się rzeczami, na które nie mam wpływu. Wsparcie mojego trenera, klubu i najbliższych pozwoliło nie myśleć o kontuzji. Dzięki specjalnym zatyczkom do ucha do treningu pływackiego mogłem wrócić wcześniej. Dlatego już od miesiąca realizuję trening pływacki. Obecnie nie muszę już używać zatyczek, bo ucho w pełni się zagoiło. Nie odczuwam już żadnych dolegliwości, jestem w pełni zdrowy – tłumaczył.

Może cieszyć systematyczny powrót do formy Kamila Damentki. To daje nadzieje na to, że kolejny sezon będzie należeć do niego.

Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Czytaj także:

Frodeno o Brownlee: On zawsze był „menelem”

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X