Sześcioro Polaków powalczy w mistrzostwach Europy
Mistrzostwa Europy na dystansie olimpijskim już w sobotę 25 września 2021 w Walencji. Pierwsze rywalizację rozpoczną cztery Polki, następnie dwóch Polaków. Mimo, że w imprezie nie startują najmocniejsi zawodnicy na startym kontynencie, to emocji nie powinno zabraknąć.
Tegoroczny sezon triathlonowy obfituje w imprezy rangi mistrzowskiej. Najważniejsze były oczywiście Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Do stolicy Japonii udali się najlepsi zawodnicy, choć nie oznaczało to wcale, że obsada tych zawodów było najmocniejsza z możliwych. A to za sprawą przepisów i liczby zawodników, jakie poszczególne kraje mogło wysłać na igrzyska. Dlatego też zabrakło kilku mocnych zawodniczek i zawodników. Było także kilku nieobecnych, którzy przegrali rywalizację z kontuzjami.
Co nie zmienia faktu, że rywalizacja stała na wysokim poziomie, a do ostatecznych rozstrzygnięć dochodziło na ostatnich kilometrach biegu. Tak było w przypadku mężczyzn gdzie wygrał Kristian Blummenfelt . Inaczej wyglądała sytuacja wśród kobiet, gdzie praktycznie od początku biegu prowadziła Flora Duffy.
Port areną mistrzostw Europy w Walencji
W najbliższy weekend 25-26 września 2021 roku w Walencji odbędą się mistrzostwa Europy na dystansie olimpijskim. Zawodnicy będą rywalizować w porcie. Pływanie odbędzie się w marinie. Do pokonania 1500 merów. Trochę krótszy dystans niż na olimpijce będzie na rowerze – 38 kilometrów, a to wszystko na ośmiu pętlach. Bieg, to już tradycyjne 10 kilometrów na dwóch pętlach.
Ważne mistrzostwa Europy dla Polaków
Na listach startowych nie zabraknie Polaków. To dla nich bardzo ważny start, na który trzeba patrzeć już z myślą o Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, które odbędą się w 2024 roku. Zawodnicy muszą gromadzić punkty, aby w kolejnych dwóch sezonach, kiedy będą trwały kwalifikacje do igrzysk móc startować w jak największej liczbie imprez. Każdy punkt jest na wagę złota, bo dzięki każdej takiej zdobyczy będą mogli startować w pucharach Europy i świata w kolejnym sezonie. Szczególnie te drugie są ważniejsze, bo i liczba punktów za dobre miejsce większa. W sobotę na starcie zabraknie najlepszych zawodników z Europy.
– W Hiszpanii w mistrzostwach Europy nie będą rywalizować najlepsi zawodnicy, bo Ci praktycznie po Ironman 70.3 w USA od razu polecieli do Malibu gdzie odbywają się zawody Super Ligi – tłumaczy Triathlonlife.pl zaistniałą sytuację Piotr Ławicki. – Po igrzyskach najlepsi zawodnicy mogą sobie pozwolić na taką sytuację i wystartować w zawodach gdzie się będą dobrze bawić i gdzie są dobre pieniądze.
I w takich okolicznościach z numerem jeden wśród mężczyzn wystartuje Belg Jelle Geens, który w światowym rankingu zajmuje 22 miejsce. Z 55 numerem zobaczymy Michała Oliwę, a z 58 Macieja Bruździaka.
– Dwa dni temu zakończyliśmy obóz w Gironie – mówi Jakub Czaja, trener Oliwy. – Treningi przebiegały dobrze, a teraz czas na zawody. Zobaczymy jak Michał wypadnie. Na pływaniu najbardziej kłopotliwe może być wyjście z wody, po specjalnie zbudowanej konstrukcji. Tutaj może się dużo dziać. Rower i bieganie to prosta trasa i o miejscu będzie decydowało, w której grupie wyjdzie się w wody.
Złoto mistrzostw Europy warte 8750 euro
Mężczyźni rywalizację rozpoczynają o godzinie 18. Prawie trzy godziny wcześniej na linii startu staną kobiety, a wśród nich cztery Polki. Z numerem jeden zobaczymy 30 w rankingu światowym Czeszkę Vendulę Frintową. Najwyższy numer wśród biało-czerwonych ma Alicja Ulatowska – 24. Dziesięć oczek niższy ma numer Roksana Słupek. Z 39 Paulina Klimas, a z 55 Magdalena Sudak. Na listach jest 61 zawodniczek i siedmiu więcej mężczyzn.
Zwycięzcy oprócz medali zgarną także pokaźne sumy. Za pierwsze miejsce 8750 euro, za drugie 7000 i za trzecie 5250. Takie same nagrody są dla obu płci. Nagrody pieniężne przewidziane są do 15 miejsca, z czego ostatni nagrodzony zgranie zaledwie 175 euro.
Tekst i foto Marcin Dybuk
Foto Łukasz Malaczewski
