Rozmowa

Filip Glapa: Większą wagę przywiązuję do międzynarodowych startów

W sezonie zaliczył 19 startów, w tym 14 triathlonowych. Filip Glapa​ nie ukrywa, że w przyszłym sezonie, tak jak w tym, chce się skupić na międzynarodowych zawodach, dzięki którym zdobywa ogromne doświadczenie.

Jakie masz wnioski po sezonie 2022?
Wniosków mam wiele, ale chyba najważniejszą rzeczą jest świadomość, w jakim miejscu się znajduję na tle Europy. W tym roku większość startów miałem za granicą, więc było wiele okazji do ścigania się z najlepszymi zawodnikami kontynentu. Ten sezon pokazał, że na razie nie znajduję się w ścisłej czołówce, ale nie jest tak, że nagle zmienię plan treningowy, po to by nagle się tam znaleźć. Wiem, że muszę być cierpliwy i tydzień po tygodniu systematycznie wykonywać pracę.

Ile zaliczyłeś startów w tym roku?
Łącznie naliczyłem 19 startów – 14 triathlonów, 3 duathlony i 2 aquathlony.

Z którego startu jesteś najbardziej zadowolony?
Zdecydowanie najlepszym startem był Puchar Europy w portugalskiej Quarteirze, gdzie zająłem 16 miejsce. Był to pierwszy wyścig w tym sezonie, okraszony wielką niewiadomą dotyczącą dyspozycji. Dzięki zimowym obozom w Hiszpanii byłem bardzo dobrze przygotowany do tego startu, dzięki czemu zakwalifikowałem się na mistrzostwa Europy.

Z którymi zawodami masz niedosyt?
Szczerze to jest wiele wyścigów, po których czuję niedosyt. Nawet Quarteira nie była idealnym startem. Myślę, że zawsze jest coś do poprawy i po każdym starcie analizuję, co mogło pójść lepiej. Jeśli miałbym wskazać jeden start, po którym czuję największy niedosyt, to będzie półfinałowy wyścig podczas ME w Olsztynie. Pomimo złego początku na rowerze dogoniłem pierwszą grupę. Niestety, zawodnik przede mną wywrócił się, przez co wpadłem w poślizg i również znalazłem się na asfalcie. Czołówka odjechała, a wraz z nią finał A. Musiałem zadowolić się finałem B.

W jakim stopniu udało się zrealizować założony plan na ten rok startowy?
Niektóre plany się udały, inne niekoniecznie. Najważniejszy jest fakt, że jest coraz więcej startów międzynarodowych. Jak najczęstsze startowanie za granicą również należało do planów na ten sezon – dzięki Polskiemu Związkowi Triathlonu tych wyjazdów za granicę dla juniorów jest coraz więcej. To może tylko cieszyć.

Co najbardziej utkwi Ci w pamięci po tym sezonie?
Ten okres to czas wielu obozów, wyjazdów i wyścigów. Ciężko wybrać jeden konkretny moment. Myśląc o wyścigach, najbardziej zapamiętam chyba pierwszy medal zdobyty w Pucharze Europy w Kiszyniowie. To takie małe spełnione marzenie. Od młodzika medal w zawodach międzynarodowych siedział z tyłu głowy i w tym roku udało się go wywalczyć. Może nie było tam ścisłej czołówki, ale to wciąż medal Pucharu Europy i musiałem włożyć dużo pracy w to, żeby się tam znaleźć.

Jak przebiega u Ciebie roztrenowanie?
Okres roztrenowania zacząłem po ME w Bilbao. Musiałem odpocząć, przede wszystkim psychicznie po tym długim sezonie. Pomimo małej liczby treningów w tym okresie uważam, że także taki czas jest potrzebny by mieć chwilę na refleksję, zadać sobie pytania typu co można poprawić i zebrać energię na długi okres treningów bez jakichkolwiek wyścigów.

Czy zamierzasz coś zmienić w dotychczasowych treningach?
Z pewnością wprowadzę drobne zmiany w systemie treningów. Ostatni sezon pokazał, że jest jeszcze wiele do poprawy i wraz z trenerem Filipem Przymusińskim dokonaliśmy niezbędnych zmian potrzebnych do rozwoju. Oczywiście nie oznacza to, że nagle zaszła gruntowna przemiana planu treningowego. W triathlonie chodzi o rozwój długofalowy. Na to jestem nastawiony.

Jak się odnajdujesz zazwyczaj w zimowym okresie przygotowań?
Muszę przyznać, że całkiem lubię ten okres. Kilka miesięcy przygotowań, w zasadzie bez żadnych poważniejszych startów, kiedy można skupić się na ciągłej, systematycznej pracy tydzień w tydzień. Okres zimowy trzeba bardzo dobrze rozplanować, ponieważ to ważna część w kontekście całego sezonu.

Ile razy chciałbyś wystartować w przyszłym roku i na jakim dystansie się skupić?
Do matury, czyli do maja tych startów nie będzie zbyt wiele, ale gdy zaczną się wakacje, planuję często pojawiać się na linii startu. Na pewno będę startować na dystansach supersprinterskim i sprinterskim, a niewykluczone, że pojawię się także na olimpijce.

Czy masz już wyznaczone cele na przyszły rok i wstępny plan startów?
Na pewno większą wagę przywiązuję do międzynarodowych startów i to na nich chciałbym najbardziej się skupić. Celem będzie walka o jak najwyższe lokaty w Pucharach Europy, a jeśli się dostanę to także na mistrzostwach Europy, czy świata. Plan startowy dopiero się zarysowuje. Więc jeszcze nie jestem pewny, gdzie dokładnie się pojawię.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Peter Horsten

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X