Julita Sikora niecierpliwie czeka na start w Nicei ROZMOWA
Kiedy dowiedziałaś się o przepustce na Niceę?
O starcie w Nicei dowiedziałam się następnego dnia po IM Frankfurt. Do treningów wróciłam dwa dni później.
Gdzie trenowałaś?
W lipcu i pierwszym tygodniu sierpnia trenowałam we Wrocławiu. Do tego normalnie pracowałam. Na początku lipca wystartowałam jeszcze w Bydgoszczy na dystansie 1/4 IM. Potem w sierpniu walczyłam w Gdyni na dystansie sprinterskim. Po tych zawodach wyjechałam na kilka dni do Szwecji. Po IM Kalmar, gdzie kibicowałam grupie przyjaciół, wróciłam do Kołobrzegu na krótki wypoczynek połączony ze sportem.
Czy wyjeżdżałaś na obozy treningowe?
Od lat, raz w roku w marcu biorę udział w 10-dniowym obozie w Hiszpanii.
Czy jesteś zadowolona z przygotowań?
Jestem zadowolona. Wiele się działo. Treningi przeplatane były zakończonymi zwycięstwami w kategorii wiekowej, startami na krótszych dystansach i okresem urlopowym.
Czy miałaś problemy ze zdrowiem?
Jakbym się przejmowała wszystkimi dolegliwościami, to musiałabym odłożyć triathlonowe akcesoria do szafy. Nie obyło się bez spadku odporności, infekcji dróg oddechowych, nasilenia dyskopatii i bólu kolana związanego z uszkodzeniem łąkotki. Ale to wszystko jest do zniesienia. Od lat te dolegliwości okresowo mi towarzyszą. Nie ma nie mogę!
Co będzie dla Ciebie największym wyzwaniem na MŚ w Nicei?
Głównym wyzwaniem będzie część rowerowa. Na MŚ nigdy nie jest łatwo. W Nicei poprzeczka zawieszona jest wysoko. Będzie walka.
Czy nastawiasz się na zajęcie konkretnego miejsca?
Nie myślę o konkretnym miejscu. To są moje drugie Mistrzostwa Świata. Wiem, że przede mną długa droga.
Po co jedziesz do Francji?
Chciałabym w Nicei zdobyć kolejne doświadczenia i podpatrywać najlepszych na świecie. Jadę tam, aby sprawdzić się na nowej oraz jeszcze trudniejszej trasie.
Zobacz też:
Anna Żychska: MŚ w Nicei przygodą życia ROZMOWA
Czy te zawody należą do najważniejszych w Twoim sezonie startowym?
Najważniejszy będzie start na Hawajach w październiku. Ale bardzo zależało mi na Nicei. Nigdy nie byłam we Francji. Ogromnie się cieszę, że tu startuję.
Czy to będzie debiut na Mistrzostwach Świata?
Debiutowałam w Chattanooga dwa lata temu. Było pięknie! W ubiegłym roku zrezygnowałam świadomie z MŚ w RPA. Na start w Nicei cieszę się jak dziecko!
Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne
Czytaj także: