Sebastian Najmowicz: Chcę poprawić bieganie, aby złamać 8 godzin w Malborku
Postanowił ułożyć ten sezon inaczej od poprzednich, wplatając starty na krótszych dystansach. Sebastian Najmowicz, który w Bydgoszczy był w roli trenera, ocenia, jak poskutkowały zastosowane zmiany.
Jesteś w Bydgoszczy w roli trenera Moniki (Chodyna, narzeczona Sebastiana – dop. red) oraz własnych zawodników. A jak u Ciebie przebiega ten sezon?
W porządku, dzisiaj kibicuję i wspieram narzeczoną. Ostatnio startowałem w cyklu Garmin Iron Triathlon, który zamierzam ukończyć w tym roku, bo nigdy nie było takiej okazji. Dlatego czeka mnie za tydzień ściganie w Gołdapi. Na tym zakończę startowanie w GIT, ponieważ będę mieć na koncie cztery wyścigi. Następnie będę przygotowywać się do mistrzostw Polski Ironman w Malborku.
Jak oceniasz dotychczasową dyspozycję?
Jest dobrze, mało startowałem na pełnym dystansie, ponieważ robiłem jedynie połówkę w Sierakowie oraz 1/4IM. Poprawiłem zdecydowanie bieganie na krótkich dystansach. Obecnie celuję w poprawę wyniku w Malborku, czyli 8:10. Chciałbym być zadowolony z każdego etapu wyścigu i zakończyć go z satysfakcjonującym rezultatem.
Czyli Malbork poniżej 8 godzin?
Byłoby fajnie. Jest to dosyć wymagająca trasa, ponieważ dużo jeździ się w pozycji czasowej. Miłosz już złamał tę granicę, dlatego byłoby fajnie, gdyby podczas najbliższego wyścigu w Malborku udałoby mi się zbliżyć też do takiego wyniku.
Czemu mają służyć te starty na 1/4IM?
Po prostu tym razem chciałem zacząć sezon trochę inaczej i skupić się na startach w Polsce, zwłaszcza tych krótszych dystansach. Nigdy mi one nie pasowały, ale postanowiłem wyjść ze strefy komfortu. Na razie jestem zadowolony z osiąganych wyników.
Ostateczne oceny przyjdą po Malborku?
Tak, wydaję mi się, że poprawa na krótkich dystansach przełoży się na lepszy wynik w przypadku Ironmana.
Co dalej po Malborku?
Zobaczymy, myślałem o zagranicznym starcie, ale być może po Malborku pojedziemy na mały relaks, żeby złapać oddech. Czas pokaże.
Marcin Dybuk