Sandra Kopiczko: Na ten sezon patrzę dwutorowo
Tegoroczne starty rozpocznie od mistrzostw Polski w duathlonie, w Rumi. Dla Sandry Kopiczko to będzie forma treningu przed całym sezonem, na który patrzy nie tylko od strony zawodniczej.
Jak oceniasz przepracowaną zimę?
Jak to w trakcie zimy, najciężej pracowała głowa. Skoro jestem tutaj i planuję starty, to jestem zadowolona z przygotowań. Cieszę się, że pewnie rzeczy wyszły w tym czasie, a nie okresie startowym. Wtedy można było na spokojnie sobie z nimi poradzić i iść do przodu.
W której płaszczyźnie czujesz największy poczyniony postęp?
Największe braki miałam na rowerze, także większość uwagi skupiałam na mocnym kręceniu. Z czego jestem bardzo szczęśliwa, bo rozwijam zdecydowanie wdzięczną i dobrą relację z jednośladem. Dodatkowo sparingpartnerzy na Cyprze sprawnie mi w tym pomagali.
Podczas przygotowań udało Ci się wyjechać też na zgrupowania m.in.: na Cypr. Jak wspominasz te wyjazdy?
Udało mi się spiąć jeden dwutygodniowy wyjazd. Pierwszy raz doświadczyłam takiego obozu, ale wierze, że nie ostatni. Była to dość spontaniczna decyzja, więc zebranie ekipy nie należało do najłatwiejszych zadań. Ostatecznie pojechali Ci, co mieli i nie zamieniłabym ich na nikogo innego. Naciskałam na Cypr i była to kolejna trafna decyzja. Warunki pozwoliły na mocne przepracowanie nogi, a żarty, wspólne cierpienie i obiadki dodawały kolorytu. Podsumowując, była świetna atmosfera, fantastyczni ludzie do treningów oraz zebrane cenne doświadczenie.
-
Zobacz też: Do triathlonu trafiła dzięki koleżance
Już za kilka dni powalczysz w Rumi podczas mistrzostw Polski w duathlonie. Jakie masz nastawienie przed tymi zawodami?
Każdy start traktuję poważnie, ale trenuję triathlon. Uważam, że te zawody będą rewelacyjną formą treningu i sprawdzeniem się, w jakim jestem momencie przygotowań. Przede wszystkim przetrenowania stref zmian, z którymi miałam różne doświadczenia, niekoniecznie szybkie.
Czy masz jakieś obawy związane z tym, że to będzie jeden z pierwszych startów w sezonie i już rangi mistrzowskiej?
Chcę dać z siebie wszystko. Natomiast wiemy z Trenerem, jakie mamy cele, a to jest dopiero środek do ich osiągnięcia. Więc z niecierpliwością wyczekuję, także tej formy startowej (śmiech).
Jak wyglądają dalsze plany sportowe po Rumi?
Duża część tych planów, zależna jest od środków, jakie będę mogła na nie przeznaczyć. Nie ukrywam, że inflacja mocno zaatakowała Polski Związek… Co za tym idzie, ceny slotów znacznie przekraczają ich wartość. Mimo wszystko nie mam zamiaru rezygnować z moich kamieni milowych i będę walczyć o starty na imprezach najwyższej rangi, nie tylko na trasie.
Jakie postawiłaś sobie priorytety na sezon 2023?
Na sezon 2023 patrzę dwutorowo. Chcę się rozwijać jako zawodnik, ale szukam również miejsca w sporcie nie tylko jako osoba startująca. Staram się kształcić, szukać niekoniecznie konwencjonalnych rozwiązań i nabierać doświadczenia, a mam do tego najlepszy wzorzec (Piotr Gritzner).
Które starty będą tymi głównymi dla Ciebie w tym roku?
Celuję w rywalizację z najlepszymi, dlatego imprezy międzynarodowe rangi mistrzowskiej będą dla mnie najważniejsze. Tak samo jak imprezy kwalifikacyjne na te wydarzenia.
Czego Ci życzyć przed Rumią oraz całym sezonem 2023?
Stoperanu pod ręką (śmiech).
Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne