Rozmowa

Sabina Bartecka: Wielbię i szanuję triathlon

#TRInujeboLUBIE Uwielbia trening, który nadaje rytm jej codzienności. Sabina Bartecka odpuszcza jednostkę treningową tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Dlaczego trenujesz pomimo koronawirusa?
Chyba nie umiem inaczej. Uwielbiam reżim treningowy. On nadaje sens kolejnym dniom i wyznacza rytm tygodni. Dzięki temu nie ma mowy o rutynie i nudzie. Na początku koronawirusa, kiedy wszyscy bardzo panikowali, dzięki treningom odnajdywałam siłę i spokój. Z przyjemnością wychodziłam na trening, bo dzięki temu czułam się normalnie i dobrze. Nie odpuściłam prawie żadnego treningu, choć nie zawsze to było łatwe. Muszę  przyznać, że w ostatnich miesiącach trenuję bardzo mocno. Przez cały czas pandemii moje treningi ani przez chwilę nie są słabsze. Wprost przeciwnie: forma rośnie. Więc i zadania są coraz bardziej wymagające. Oczywiście bardzo liczę, że będę mogła jeszcze w tym sezonie się sprawdzić, zwłaszcza na długim dystansie. Jeżeli jednak nie, to i tak będę robić swoje, bo wiem, że moja praca zaowocuje w przyszłym sezonie. Po prostu wtedy zacznę z innego poziomu.         

Co robisz w przypadku problemów z mobilizacją?
Nie mam żadnych problemów z mobilizacją. Jestem z tych, co zawsze im się chce i trening realizują w 100 procentach i do końca! Odpuszczam tylko w wyjątkowych sytuacjach. Mój mąż, który trenuję ze mną, czasami marudzi, że go wykończę. Bo kiedy ja wychodzę na trening, on też musi.   

Za co lubisz triathlon?
Ja nie lubię triathlonu, ja go kocham, wielbię i szanuję. Dlaczego? Bo to najfajniejsza, sportowa przygoda w moim życiu. Uwielbiam nieprzewidywalność i emocje, jakie daje. Trzy różne konkurencje: każda inna, każda równie cudowna – sama już nie wiem, czy bardziej lubię biegać, pływać albo jeździć na rowerze. Kocham je wszystkie! Dzięki niemu w wieku ponad 40 lat mogę wygrywać i zdobywać nagrody! Dla amatora, który nigdy nie był związany ze sportem, to jest cudowne i magiczne uczucie. Triathlon sprawia, że jestem silna. Mam  świetną kondycję i chyba tylko w tym sporcie, mogę na równi konkurować z mężczyznami. Triathlon zmienił całe moje życie. Sprawił, że zaczęłam w siebie wierzyć i pokochałam się na nowo!

A Ty dlaczego trenujesz? Podziel się z TriathlonLife.pl swoją motywacją

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X