Rozmowa

Rypel: Organizm dobrze zareagował na deszcz i zimno

Wygrała na ćwiartce w Malborku. To był dla niej start testowy. Natalii Rypel zostały jeszcze jedne zawody. Po nich zacznie roztrenowanie i przygotowania do kolejnego sezonu.

Wygrałaś na ¼ IM w Malborku. Jakie ma dla Ciebie znaczenie to zwycięstwo
Wygrana cieszy i motywuje do dalszej pracy.

W jaki sposób podchodziłaś do tej rywalizacji?
Do każdego startu podchodzę profesjonalnie i ze skupieniem oraz testuje na takich startach różne rzeczy. Od żywienia po treningi. Staram się cały czas sprawdzać mój organizm, na co reaguje najlepiej lub co mu nie sprzyja. Starty tzw ,,treningowe” są do tego najlepsze.

Czy miałaś nakreśloną taktykę na tamten start?
Na startach, gdzie jest podział na fale oraz rolling, ciężko mówić o jakiejś taktyce, ponieważ nie ma bezpośredniego wyścigu z zawodniczkami, tylko ścigamy się sami ze sobą. Więc moja taktyka opierała się na tym, żeby zrobić wszystko jak najmocniej oraz sprawdzić żywienie na trasie.

Jak czułaś się na poszczególnych płaszczyznach na trasie?
Pomimo mało sprzyjających warunków pogodowych z powodu ulewy czułam się dobrze. Trasa w Malborku jest sprzyjająca.

Czy masz jakiś niedosyt z którymś z etapów wyścigu?
Chyba z każdego. Była naprawdę mocna ulewa akurat na naszym starcie i moja nawigacja na pływaniu normalnie jest dobra, tak tutaj miałam olbrzymi problem, ponieważ praktycznie nie było nic widać. Na trasie kolarskiej były olbrzymie kałuże i mokra jezdnia. Więc trzeba było jechać asekuracyjnie i ostrożnie. Biegaliśmy po parku i kostce. Dlatego nie ukrywam, że tutaj również kałużę i mokra kostka dała się we znaki. Więc zostaje niedosyt.

Zobacz też:

Sport wyciągnął go z nałogu

Ukończyłaś zawody z czasem 2:12:35, mając 7:12 przewagi nad drugą zawodniczką. Jakie masz spostrzeżenia po tym starcie?
Dla mnie najważniejszym spostrzeżeniem było to, że mój organizm dobrze zareagował na zimno i deszcz. Miałam zawsze problem z takimi warunkami, ale tym razem udało się  wygrać.

Jakie znaczenie dla Ciebie dalszego rozwoju sportowego ma to sobotnie zwycięstwo?
Cieszę się, że idę w dobrym kierunku. Wiem, na czym stoję i wiem, co muszę poprawić, ale bardzo się cieszę, że ciężka praca przynosi efekty.

W poprzedniej rozmowie nie chciałaś mówić o triathlonowych celach, ale zapowiedziałaś, że nie powiedziała ostatniego słowa. Czy ten sobotni wynik świadczy o tym, że jeszcze  namieszasz?
Na razie skupiam się dalej na odbudowie mojego organizmu po kilkuletniej przerwie w tri. Ten sezon, mimo że jest szalony, dał mi potwierdzenie, że wykonałam bardzo dobrą robotę.  To przynosi efekty. Na wszystko potrzeba czasu.

Czy start w Malborku był dla Ciebie jednym z najważniejszych w tym sezonie?
Nie. To był start dodatkowy. Pojechałam tam bardziej ze względu na zawodnika, który debiutował dzień później na dystansie 1/2IM. Chciałam mu pomóc oraz żeby czuł się bezpieczniej, mając trenera pod ,,ręką” (śmiech).

Jak wyglądają Twoje najbliższe plany sportowe?
W tym sezonie czeka mnie jeszcze jeden, ostatni start i zaczynam roztrenowanie. Trzeba trochę odpocząć przed dalszą pracą.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X