Robert Wilkowiecki zasila Colnago Tri Team
Zmian ciąg dalszy. Po zmianie trenera oraz przeprowadzce do Hiszpanii Robert Wilkowiecki dołączył do nowej drużyny założonej przez Henryka Charuckiego. Został liderem drużyny.
– Bardzo się cieszę, że mogę być częścią, a nawet liderem takiego projektu. Mam nadzieję, że wprowadzimy nową jakość, nawiązując do legendy sportu na najwyższym poziomie – skomentował dołączenie do Colnago Tri Team Robert Wilkowiecki.
Nowy etap w rozwoju
Bez wątpienia to jest kolejny krok po przeprowadzce oraz zmianie trenera, który ma pomóc Robertowi Wilkowieckiemu w podnoszeniu poziomu sportowego. Ma to się przełożyć na wyniki już w nadchodzącym sezonie.
– Planując dalszą ścieżkę kariery, oprócz ułożenia planu przygotowań, dużo uwagi poświęciłem również wybraniu odpowiednich partnerów oraz sprzętu. Stąd ta współpraca jest nieprzypadkowa – wyznaje Wilkowiecki.
Pod okiem autorytetów
– Z Panem Henrykiem znam się już wiele lat. To właśnie w Dolnośląskim Centrum Rowerowym Harfa-Harryson mój tata kupił mi w prezencie urodzinowym pierwszy rower szosowy – zdradza Robert Wilkowiecki. – Pan Charucki, Pan Czesław Lang, Pan Ernesto Colnago – to niekwestionowane autorytety kolarstwa szosowego. Bazując na historii i doświadczeniu w połączeniu z nowymi technologiami i świeżym spojrzeniu, postanowiliśmy wspólnie stworzyć projekt Colnago Tri Team – dodaje zawodnik.
Idealne połączenie
– Zarówno marka Colnago, której z pewnością nie muszę przedstawiać, jak i firma Harfa-Harryson poszerzają działania o triathlon – mówi Robert Wilkowiecki. – Uważam, że to idealne połączenie tego, co najlepsze w kolarstwie, wraz z prężnie rozwijającymi się trendami stosunkowo młodej dyscypliny, jaką jest triathlon. Colnago Tri Team będzie otwarty dla każdego. Chętni będą mogli skorzystać zarówno z szerokiej oferty sprzętowej, włącznie z produktami, które wybrałem osobiście oraz usług trenerskich mojej firmy. Jednocześnie Colnago Tri Team będzie uzupełniał się z kolarskim Colnago Team. Współpraca z takimi osobami oraz markami to jest dla mnie niesamowita możliwość rozwoju sportowego – kończy.
Czekamy z niecierpliwością na pierwsze starty zawodnika w sezonie 2020. Trzymamy kciuki i życzymy skuteczności poczynionych zmian w sportowym życiu.
Przemysław Schenk
foto: Michał Kuczyński
Bardzo ciekawa prezentacja i spotkanie Mistrzów. W tle Eddy Merckx ze scenerii 4Hops Cycling Pub.
Bardzo mi imponujesz Wilku i czekam na kolejne sukcesy.