Rozmowa

Marcin Ławicki: Pozostaje walka o jeden medal MP na dystansie długim

Obecnie szlifuje formę w hiszpańskim Calpe. W tym momencie przygotowań nie wprowadza wielu zmian. Marcin Ławicki ma z tyłu głowy walkę o złoto MP w Malborku w 2022 roku, na dystansie długim.

Wróciłeś do treningów od połowy listopada. Jak przebiegają obecnie przygotowania?
Dokładnie tak, od połowy listopada do końca roku trenowałem w domu. Wykonywałem spokojne treningi tlenowe. Obecnie od 8 stycznia przebywam na zgrupowaniu klimatycznym w hiszpańskim Calpe. Zostaję tu do 22 stycznia. Cały luty spędzę w domu. Następnie wracam do Calpe w dniach 10-26 marca. To, co zaplanowałem sobie w głowie przebiega bez przeszkód.

Nad poprawą których elementów głównie skupiasz się podczas tego okresu przygotowawczego?
Ten okres przygotowawczy przebiega podobnie jak w poprzednich latach, czyli dużo i na małych obrotach. Nie planuję rozpoczęcia sezonu w lutym. Dlatego mam jeszcze czas na rozpędzenie.

Czym będą się różnić te przygotowania od poprzednich?
W tym okresie niczym. Zimą robię spokojną robotę tlenową od lat. Znam już na tyle własny organizm i wiem, że zimę muszę przetrenować spokojnie. Jak wytrwam bez żadnych urazów i kontuzji, to wrzucam kolejny bieg!

Jakiś czas temu brałeś udział razem z bratem w 35 Biegu o „Lampkę Górniczą”, zajmując 12 miejsce z czasem 33:39. Jaki to był start dla Ciebie?
Start na pełnym luzie, na koniec okresu roztrenowania. Szczerze, sam byłem zaskoczony rezultatem na mecie. Mimo trudnej trasy i ciężkich warunków tego dnia pobiegliśmy z bratem ponad własne oczekiwania.

Tym startem zakończyłeś wówczas okres przejściowy. Jak wyglądało roztrenowanie?
Roztrenowanie było aktywne i imprezowe (śmiech). Trenowałem kilka razy w tygodniu, bez żadnego planu. W weekendy nadrabiałem zaległości ze znajomymi.

Czy w okresie przygotowawczym planujesz podobne starty w zawodach biegowych jako sprawdzenie formy i urozmaicenie treningów?
Tak, mam w planie starty lokalne w zimie w Grand Prix Zagłębia Miedziowego. Wiosną  przygotowania chcę zakończyć biegiem ulicznym na dystansie maratońskim.

Wróćmy jeszcze do sezonu 2021. Jaki on był dla Ciebie?
Super. Zakończyłem go z brązowym medalem mistrzostw Polski na dystansie Ironman, mimo że podczas wyścigu już wieszano mi złoto na szyi. Cieszę się, że się nie poddałem, (defekt roweru i duża strata czasowa – dop. red.) a takie były przesłanki! Pokazałem wielu osobom, że walka do końca mimo przeciwności losu jest czasem lepiej odbierana wśród ludzi, niż zejście z trasy i użalanie się nad sobą!

Nie da się ukryć, że masz niedokończone sprawy z Malborkiem, ze względu na pechowy defekt na rowerze, który pozbawił Cię szans na wywalczenie złota w MP. Czy w sezonie 2022 zawody w Malborku będą należeć do jednych z głównych punktów kalendarza startowego?
Walka o medale jest priorytetem! Mam już w kolekcji srebro i brąz w Elicie na dystansie Ironman z poprzednich lat! Pozostaje walka o jeden medal! Więc tak, podejmę walkę!

Czego Ci życzyć w nowym roku?
Zdrowia i wytrwałości! O resztę zadbam ja!

Jakie stawiasz sobie cele na 2022 rok?
Bawić się triathlonem jak dotychczas, żeby dalej sprawiał mi tyle przyjemności!

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X