Rozmowa

Paulina Klimas: Ta kontuzja największą zagadką w życiu

Sezon 2021 był najlepszy w jej karierze. Na początku przygotowań do kolejnego Paulina Klimas doznała złamania żebra, co wpłynęło na dalsze jej plany.

Niedawno podzieliłaś się informacją za pośrednictwem mediów społecznościowych, że masz złamane żebro. Jak obecnie się czujesz?
Bardzo dziękuje! Jest już dużo lepiej. Codzienne rzeczy nie sprawiają już takiego bólu.

Czy udało się ustalić przyczynę tej kontuzji?
Niestety, to chyba pozostanie największą zagadką w moim życiu. Prawdopodobnie żebro musiało już być przeciążone. Gdzieś niefortunnie zrobiłam jakiś ruch i doszło do złamania.

Plebiscyt. Wybieramy najlepsze i najlepszych roku 2021

Jakie dostałaś zalecenia od lekarza w związku z tą kontuzją względem treningów?
Złamane żebro to bardzo duży ból. Już potłuczone bardzo bolą. Na początku nie mogłam nawet normalnie oddychać. O treningu w ogóle nie było mowy. Niestety, nie da się też tego w żaden sposób unieruchomić i trzeba być bardzo ostrożnym. Dostałam pozwolenie na robienie treningów do granicy bólu. Z tego względu, że samo oddychanie boli, to nie mogę za wiele robić.

Przed tym urazem udało się trochę potrenować na pierwszym obozie przygotowawczym przed sezonem 2022. Jak przebiegały przygotowania?
Niestety, do urazu doszło od razu po przyjeździe. Więc za dużo nie potrenowałam. Baza w Deni zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Mamy tam wszystko, czego potrzeba nam do treningów. Basen, stadion, ścieżki biegowe, trasy kolarskie płaskie i te bardziej wymagające. No i przede wszystkim pogoda, która sprzyja mocnym treningom przez cały rok.

Kiedy będziesz mogła wrócić do pełnych treningów?
Wszystko pod koniec roku niestety mocno mi się skomplikowało. Oprócz złamanego żebra mam jeszcze inne rzeczy do wyleczenia. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak, że wraz ze zrostem kości wrócę do pełnych treningów.

Nie miałaś dużo czasu na odpoczynek. Jak wyglądało roztrenowanie?
To prawda, szybko wróciliśmy do treningów. Kontuzja trochę pokrzyżowała nam początkowe plany. Dlatego moja przerwa się przedłużyła. Roztrenowanie spędziłam w domu. Sezon startowy był szalony i ciągle byłam na walizkach. Marzyłam o tym, żeby przyjechać i w końcu rozpakować je do końca oraz spędzić czas z rodziną. Najlepiej odpoczywam w domu.

To był Twój życiowy sezon z wieloma znakomitymi wynikami. Czy można wyróżnić z tego jakieś szczególne wyniki, które sprawiają Ci najwięcej radości?
Tak, ten sezon był czymś więcej niż spełnieniem marzeń. Z każdym startem udowadniałam sobie, że potrafię się ścigać z najlepszymi triathlonistkami na świecie. Każdy wyścig zapamiętam na długo. Każdy był wyjątkowy na swój sposób. No bo jak tu wybrać, które Mistrzostwo Polski cieszyło mnie najbardziej? Nie da się, bo supersprint to moje pierwsze seniorskie złoto, olimpijka to olimpijka, królewski dystans, a sprint to zwieńczenie sezonu w Polsce. Wyszedł hattrick, o którym po cichu marzyłam.

Jednak najbardziej jestem dumna ze startów zagranicznych, w szczególności z czwartego miejsca na Mistrzostwach Europy! To był start i forma życia. Nigdy nie czułam się tak jak wtedy. Drugim zagranicznym startem, z którego jestem bardzo dumna, to WTS Abu Dhabi. Do tego ostatni start sezonu, gdzie zrobiłam pływanie życia. Mogłam na równi ścigać się z najlepszymi triathlonistkami na świecie.

Czy w sezonie 2022 planujesz razem z trenerem podobną intensywność startów jak w ubiegłym roku?
Na pewno będzie mniej startów. Ten sezon był długi, bo musieliśmy zbudować ranking, żeby w tym sezonie bez problemów wchodzić na listy startowe. Wykonaliśmy zadanie. Teraz jestem w okolicy 50 miejsca w rankingu. To daje mi bardzo dobrą pozycję w zbliżającym się sezonie. Starty będziemy wybierać tak, żeby budować ranking olimpijski. Na tym będziemy się skupiać.

Czy masz już zaplanowane główne cele oraz starty na sezon 2022?
Mieliśmy ułożony wstępny plan. Jednak moje żebro i inne problemy nam je trochę  pokrzyżowały. Będziemy musieli się do tego dostosować.

Czy masz postanowienia noworoczne?
Nie lubię mówić o postanowieniach i marzeniach. Wolę takie rzeczy zatrzymać dla siebie, ale wszystkim, którzy w Nowy Rok wchodzą z własnymi celami, życzę, żeby się spełniły!

Rozmawiał: Przemek Schenk

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X