Robert Karaś zawalczy na Fame MMA 17
Podczas wczorajszej gali Fame MMA 16 ogłoszono kilkoro zawodników, którzy zawalczą w tej organizacji w przyszłym roku. Jednym z nich jest Robert Karaś. Znamy też jego rywala.
Jak sam przyznawał triathlonista, w tym roku zaczął trenować MMA. Wszystko zanosiło się na to, że Robert Karaś zawalczy we freakowej organizacji – Fame MMA. Znana była już data debiutu oraz rywal. Finalnie jednak do tego nie doszło i pierwsza walka musiała poczekać.
Kontuzja i odwołanie debiutu
Na kilka dni przed majową galą Fame MMA 14 Robert Karaś musiał zrezygnować z walki z Adamem AJ Josefem Modzelewskim. Powodem była poważna kontuzja. Okazało się, że Robert Karaś doznał złamania wyrostka kolczystego.
– Czekają mnie trzy miesiące przerwy. Życie bywa przewrotne. Do następnego – informował Robert Karaś za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Start na 10xIM
Robert Karaś świeżo po dojściu do zdrowia po tej kontuzji postanowił wystartować na 10xIM we Szwajcarii. Od początku wyścigu budował ogromną przewagę nad resztą zawodników. Niestety po przebiegnięciu 65 kilometrów musiał wycofać się z rywalizacji, ze względu na otwarcie się rany pooperacyjnej, co zagrażało jego życiu.
– Przykro nam poinformować o przerwaniu wyścigu Roberta. Po 38km pływania, 1800km na rowerze i 65km biegu lekarze zakazali kontynuowania wyścigu w obawie o życie! Był na granicy, a to wiąże się z ryzykiem. Ból po operacji, którą odbył tylko 3tyg. temu okazał się nie do zniesienia nawet dla Niego! Dziękujemy za te emocje, wrócimy jeszcze silniejsi – informował suport Karasia za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Teraz po zawirowaniach zdrowotnych wydaje się, że przyszły rok Robert Karaś zacznie od mocnego akcentu.
Walka na początku 2023
W trakcie gali Fame MMA 16 ogłoszono, że na kolejnej edycji tego wydarzeniu, na początku przyszłego roku, zawalczy właśnie Robert Karaś. Doszło nawet do pierwszego spotkania face2face z jego przeciwnikiem, raperem Filipem „Filipkiem” Marcinkiem.
Wyświetl ten post na Instagramie
Walka ma odbyć się w formule K1 (kickboxing, czyli boks i kopnięcia, bez łokci).
Przemek Schenk
foto: Fame MMA Instagram