Rozmowa

Przemek Szymanowski: Jako klub w sezonie zdobyliśmy blisko 150 medali

Dla niego 2022 rok był dwojaki. Z jednej strony najlepszy sezon w wykonaniu klubu, z drugiej zawodnik Przemek Szymanowski nie ukrywa, że nie udało mu się zrealizować wszystkich celów.

Jakie masz odczucia po sezonie 2022 jako trener oraz zawodnik?
Jako trener jestem bardzo zadowolony z podopiecznych. Wszyscy zrobili postępy, zdobyliśmy mnóstwo miejsc na podium. Do tego wygraliśmy wiele wyścigów. Mam świetny zespół osób, które kochają trenować i to mnie bardzo cieszy oraz napędza do pracy. Jako zawodnik… no cóż, uważam, że sezon był na pół gwizdka. Czasowo było bardzo ciężko, posypało się także zdrowie. W najważniejszym momencie, gdzie trzeba solidnie potrenować, ja chorowałem (covid). Tak naprawdę nie doszedłem do pełni sił, sezon był trochę wymęczony, tak jak mój organizm. Ale 25 sezon został zamknięty, nawet z małymi sukcesami. Dlatego nie mam na co narzekać.

Pod koniec zeszłego roku zostałeś ojcem. W jakim stopniu pojawienie się córki zmieniło Twoje treningi?
Czasowo oczywiście było ciężej, być może dlatego też miałem problemy zdrowotne, bo po prostu mniej odpoczywałem. Gdy nabrałem trochę sił oraz lepiej dostosowałem się do warunków, to czasowo było dobrze. Treningów nie robiłem zbyt wielu, bo też moja forma na to nie pozwalała. Mogłem przyjąć odpowiednią ilość bodźców, żebym szedł do przodu z formą.

Z których zawodów byłeś najbardziej zadowolony?
Myślę, że fajną formę udało mi się zbudować na Susz, bo nieplanowanie wystartowałem w dwóch wyścigach jednego dnia. Troszkę zabrakło szczęścia w starcie popołudniowym w mistrzostwach Polski na super sprincie. Po zejściu z roweru na początku biegu złapał mnie skurcz w łydkę. Był na tyle silny, że uniemożliwił mi bieg blisko 800m. Gdy puścił, super się rozpędziłem, ale zabrakło dystansu, żeby zająć fajną lokatę. Błysnąłem formą również pod koniec sezonu w Żorach na crosstriathlonie, gdzie był szybki i emocjonujący wyścig.

Czy zrealizowałeś wszystkie cele, które sobie zakładałeś przed tym rokiem startowym?
Niestety, nie wszystkie cele udało się zrealizować, właśnie przez problemy zdrowotne. W pewnym momencie chciałem całkowicie zrezygnować z sezonu. Jednak jak to ja, tak łatwo się nie poddaję. Więc trochę mimo braku formy pojechałem na MP w duathlonie i dalej jakoś wyciągnąłem ten sezon.

Jak oceniasz tegoroczne starty podopiecznych?
Tegoroczne starty były świetne. Mieliśmy najlepszy sezon w historii klubu. Zdobyliśmy blisko 150 medali (52 złote/50 srebrne/46 brązowe), w tym złoto i srebro Mistrzostw Europy. Blisko 20 medali Mistrzostw Polski. Jest to wspaniały wynik i myślę, że będzie jeszcze lepiej. Mogę jeszcze dodać, że nasza ekipa jest bardzo zgrana. To bardzo pomocni, życzliwi i super ludzie, na których zawsze można liczyć. Takie osoby wokół siebie to skarb i uważam, że z taką drużyną bardzo dobre wyniki to tylko „efekt uboczny” naszej pasji, zaangażowania i bardzo dobrej pracy.

Z czyjej postawy jesteś najbardziej zadowolony w tym roku?
To jest trudne pytanie, bo każdy wkłada serducho i zaangażowanie w to, co robimy.  Gdybyśmy się wszyscy naradzili, to chyba jednogłośnie wybralibyśmy Agnieszkę Kropiewnicką, bo chyba najwięcej z nas osiągnęła w tym roku.

Czy już wiadomo, na jakich zawodach w przyszłym roku będzie można zobaczyć Twoich zawodników?
Jeszcze nie wiemy do końca, jak będzie wyglądać przyszły sezon. Czekamy na ukazanie się kalendarza Mistrzostw Polski. Mamy już kilka imprez, na które chcemy pojechać, ale musimy najpierw ustalić najważniejsze imprezy w roku, żeby potem odpowiednio dobrać pozostałe starty.

Jak u Ciebie obecnie wygląda roztrenowanie?
Całkiem dobrze. Dawno nie miałem takiego odpoczynku. Chyba jest to moje najdłuższe roztrenowanie, bo trwa już 2,5 miesiąca. Potrzebowałem tego i nadal potrzebuję. Mam trochę przemyśleń co dalej i potrzebuję jeszcze czasu, żeby to wszystko poukładać.

Kiedy ruszają Twoje przygotowania do kolejnego sezonu?
Myślę, że do końca roku potrwa całkowity luz. W nowym roku zobaczymy, jak moje ciało odpoczęło. Jeśli wszystko będzie ok, to zacznę przygotowania do sezonu 2023. 

Czy masz już ustalone cele jako zawodnik na 2023 rok?
Nie, jeszcze nie. Jest to dla mnie twardy orzech do zgryzienia, bo abym mógł ścigać się na wysokim poziomie w kategorii PRO, potrzebuję większej liczby treningów. Przydałyby się obozy, większe nakłady finansowe, abym móc skorzystać z nowinek, z jakich korzysta świat. Czy znajdę te wszystkie możliwości? To się okaże. Z jednej strony mam za sobą 25 lat nieprzerwanych startów, mam ogromne doświadczenie, ale z drugiej potrzebuję bodźca, czegoś, co mnie napędzi w treningu i właśnie tego szukam. Jedno jest pewne. Z triathlonu nie zrezygnuję.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X