Robert Gudowski: Inspiracją dla Karkonoszmana był Norseman
W tym roku odbyła szósta edycja Triathlonu Karkonoskiego. To jest kameralna oraz wyróżniająca się impreza na triathlonowej mapie Polski. Organizator Robert Gudowski opowiada o początkach Triathlonu Karkonoskiego, planach rozwoju oraz ostatniej edycji zawodów.
W tym roku została zorganizowana szósta edycja zawodów Triathlon Karkonoski. Jak oceniasz tegoroczną odsłonę imprezy?
Po raz pierwszy impreza odbyła się we wrześniu, a nie w czerwcu. Było to związane ze zmianą polityki Karkonoskiego Parku Narodowego odnośnie organizacji imprez. Po raz pierwszy pogoda była idealna. Nie było burz i gradu na Śnieżce. Dlatego nie było potrzeby skracania trasy i zmieniania miejsca mety.
Czy obecne zainteresowanie zawodników oraz kibiców spełnia Twoje oczekiwania?
Nasza impreza ma kameralny charakter. Jest to związane zarówno z limitami narzuconymi przez Karkonoski Park Narodowy. Do tego dochodzą też możliwości logistyczne w strefie startu na Zamku Czocha.
Jakie są plany na zwiększenie zainteresowania tą imprezą?
W następnym roku zwiększamy limit do 120 zawodników. To jest maksymalna i optymalna liczba uczestników, by impreza nie zatraciła charakteru. W tym roku jedziemy do Izraela na Ultraman Israel 355 Triathlon, by sprawdzić, jak wygląda od podszewki organizacja tego typu imprez. Być może takie coś zostanie zorganizowane w Polsce.
Z jakimi problemami jako organizator musisz się zmagać?
Nasza impreza jest triathlonem typu xtreme. Ona jest rozciągnięta na dużym odcinku. Trasa rowerowa i biegowa są „point to point” ze strefami zmian w różnych miejscach, czyli: Zamek Czocha, Karpacz, Śnieżka. Dużo czasu zajmują ustalenia z zarządcami dróg oraz ustalenia z Karkonoskim Parkiem Narodowym, Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Nadleśnictwa przy trasie biegowej. Trasa rowerowa przebiega przez trzy powiaty i siedem gmin.
Zobacz też:
Wojskowe Igrzyska w Chinach. Wyniki Polaków. Medal był blisko
Jak wspominasz przygotowania do pierwszej edycji zawodów?
Pierwsza edycja była poprzedzona „edycja zerową”. Na niej zaproszeni zawodnicy testowali trasę pływacką, rowerową i biegową. Po ich komentarzach i uwagach nastąpiły zmiany w zaplanowanych przebiegach tras. Do tej pory nie nastąpiły większe korekty.
Czy przy organizacji tych zawód pojawiają się jakieś obawy?
Obawy mam co roku. Odcinek kolarski jest poprowadzony przy otwartym ruchu drogowym. To powoduje, że musimy zgrać się z zawodnikami.
W jaki sposób?
My jako organizatorzy oznaczamy i przygotowujemy trasy. Zawodnicy muszą bezpiecznie jechać zgodnie z przepisami.
Czy te obawy potwierdziły się podczas pierwszej odsłony zawodów?
Pierwsza edycja była dla nas ciężka organizacyjne. Nie do końca wiedzieliśmy, z czym to się je. Na przykład oznakowanie trasy rowerowej i biegowej nie było idealne.
Co było inspiracją do zorganizowania tej imprezy triathlonowej?
Inspiracją do organizacji Karkonoszmana był Norseman. Wielu o nim wciąż marzy, ale mało kto wie, z czym to jest związane. Postanowiliśmy zrobić to na o połowie krótszym dystansie, by zawodnicy poznali, jak to jest wystartować z obowiązkowym suportem oraz z minimalnym zabezpieczeniem na trasie ze strony organizatora. Cieszę się, że wielu naszych finiszerów później startowało w Norsemanie, Celtmanie, czy Swissmanie.
Czytaj także:
Popławski nie odpuszcza. Wygrał Karkonoszmana ROZMOWA
Skąd wziął się pomysł organizacji triathlonu w takim miejscu jak Karkonosze?
Od 12 lat organizujemy maraton Karkonoski. Więc to naturalne było, że trenując triathlon, postanowiłem zorganizować to w Karkonoszach z metą na najwyższym szczycie.
Jak zmieniał się Triathlon Karkonoski z każdą kolejną edycją?
Z każdą edycją staramy się być coraz lepsi. Trzymamy się założonej formuły. Zmieniamy tylko to, co sugerują nam zawodnicy. To jest impreza dla nich, a nie dla nas.
Ile trwa organizacja takich zawodów?
Organizacja zaczyna się zaraz po zakończeniu edycji. Analizujemy plusy i minusy. Występujemy o zgody i rezerwacje terminów.
W jakim stopniu pogoda wpływa na organizację tych zawodów?
Pogoda do tegorocznej edycji była jednym z ulubionych elementów zawodów zawodników. Kto późno kończył, ten nie robił tego na Śnieżce. Burze, grad, pioruny – to są góry. Dlatego nigdy nic nie wiadomo. W tym roku liczyliśmy na śnieg, ale spadł w górach tydzień później.
Jakie są dalsze plany rozwoju zawodów Triathlon Karkonoski?
Zwiększamy limit do 120 osób. Suporty pozostaną obowiązkowe. Nie mamy możliwości zrobienia pełnego dystansu 226 kilometrów ze względów prawnych i zakazie poruszania się po zmroku w parku narodowym.
Sprawdż też:
Spinning czy trenażer?
Czy planowane są jakieś nowości na przyszłorocznej odsłonie Triathlonu Karkonoskiego?
Niech to pozostanie tajemnicą.
Czy planowana jest jakakolwiek zmiana trasy w przyszłym roku?
Nie planujemy zmiany trasy. Są możliwe korekty trasy rowerowej ze względu na remonty i przebudowy dróg. Ale samorządy będą to wiedziały dopiero w drugim kwartale 2020 roku.
Od kiedy można zapisywać się na kolejną edycję imprezy?
Zapisy do loterii dla zawodników będą w dniach 1-14 grudnia, by wyłonieni szczęśliwcy dostali prezent pod choinkę.
Jaki jest termin zawodów?
7 edycja Triathlonu Karkonoskiego odbędzie się 12 września w 2020 roku.
Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: Triathlon Karkonoski