Wiadomości

Relacja Enea IRONMAN Gdynia. Debiutant wygrywa Enea IRONMAN Gdynia

AKTUALIZACJA. Po raz pierwszy w Polsce impreza IRONMAN odbywa się na długim dystansie. W ten weekend zmagania także w sprincie oraz na dystansie IRONMAN 70.3. Emocji nie zabraknie.

Aż 608 razy padło z ust spikerów legendarne hasło „You are an IRONMAN!”, towarzyszące wszystkim triathlonistom kończącym Enea IRONMAN Gdynia.

Za nami pierwsza, historyczna edycja pełnego dystansu IRONMAN organizowana podczas zawodów w Gdyni. Niespodziewanym zwycięzcą okazał się, debiutujący na tym dystansie, Christopher Pietruczuk. Wśród kobiet najszybciej finiszowała Olena Zhushman z Ukrainy Była euforia i łzy szczęścia, ale był również gorzki, bolesny smak niepowodzenia. Na pewno nie porażki, bowiem już sam fakt podjęcia wyzwania IRONMAN, zasługuje na ogromny szacunek. Ten legendarny dystans nie toleruje słabości. Tylko prawdziwi „ludzie z żelaza”, którzy miesiącami, a czasami nawet latami, szykowali się do tego jednego startu, mogli na mecie usłyszeć charakterystyczny okrzyk spikera oznaczający końcowy triumf, przełamanie własnych ograniczeń i spełnić swoja marzenia. „You are an IRONMAN!” rozległo się w niedzielę na mecie, na Plaży Miejskiej w Gdyni, aż 608 razy! Dokładnie tylu osobom udało się przepłynąć 3,8 km, przejechać na rowerze 180 km, a na koniec przebiec 42,2 km i co najważniejsze dokonać tej sztuki w limicie 16 godzin.

Zwycięski debiut

Pierwszym zawodnikiem, który zapisał się w historii pełnego dystansu IRONMAN w Polsce, był Christopher Pietruczuk. Przy ogromnym aplauzie publiczności i potężnej wrzawie, zwycięzca Enea IRONMAN Gdynia, po 8 godzinach 52 minutach i 36 sekundach, jako pierwszy, przeciął linię mety. Triumfator pierwszej edycji Enea IRONMAN Gdynia był w ogromnym szoku i długo nie docierało do niego, że to właśnie jego nazwisko, na stałe, wpisało się do historii polskiego triathlonu. Na początku nic nie wskazywało na jego końcowy sukces. Po etapie pływackim prowadził Łukasz Lis, ale różnice między liderem a pozostałą czołówką nie była znacząca. Christopher Pietruczuk z wody wyszedł dopiero jako 16 zawodnik w stawce, tracąc do Łukasza Lisa 9 minut. Po jeździe na rowerze, na prowadzenie wysunął Francuz Victor Lemasson, a na trzecie awansował Christopher Pietruczuk, któremu do reprezentanta Trójkolorowych brakowało 4 minut. Ostatni etap czyli bieg maratoński Polak rozpoczął wolniej od rywali i na początku spadł nawet na 7. miejsce, ale już od 10. kilometra podkręcił tempo i zaczął się piąć w klasyfikacji. Do 30. kilometra utrzymywał się za plecami Victora Lemasson. Gdy do mety pozostało już nieco ponad 12 kilometrów Francuz wyraźnie opadł z sił i zaczął zwalniać, tę sytuację wykorzystał Pietruczuk, który przyspieszył i minął swojego przeciwnika, wpadając na metę z przewagą ponad 3 minut i zwyciężając Enea IRONMAN Gdynia.

Nie wierzył, że wygrał

    – Po raz pierwszy zdecydowałem się pokonać tak długi dystans – przyznał na mecie Christopher Pietruczuk. – Plan był żeby przyspieszać cały czas, nie pomylić trasy i dobrze się odżywiać. Na ostatnim okrążeniu wiedziałem, że mam dwie minuty straty. Sam nawet nie wiem, kiedy udało mi się go wyprzedzić. Myślałem, że przybiegłem na ósmym, a może nawet na 10 miejscu. Treningi triathlonowe to dla mnie sposób na utrzymanie dobrej formy i zdrowia. Chciałbym podziękować wszystkim za doping i super atmosferę na zawodach – powiedział zwycięzca pierwszej edycji Enea IRONMAN Gdynia.

​​Drugie miejsca zajął Francus Victor Lemasson, który na metę dotarł skrajnie wyczerpany i długo po przecięciu linii końcowej leżał jeszcze na ziemi, łapiąc oddech. Widać było, że włożył w ten wyścig wszystkie siły, ale tego dnia, to było za mało, by stanąć na pierwszym miejscu na podium. Na najniższym stopniu podium uplasował się Christian Haupt z Niemiec, który na mecie pojawił się z czasem 08:59:19.

Wygrana Ukrainki

W kategorii kobiet pierwszą zawodniczką była reprezentantka Ukrainy Olena Zhushman, która na Plaży Miejskiej w Gdyni pojawiła się po 10 godzinach 31 minutach i 44 sekundach. Zwyciężczyni zdominowała rywalizację prowadząc praktycznie od startu do mety.

2021.08.08 ENEA IronMan Gdynia fot. Bartłomiej Zborowski

​- To jest naprawdę niesamowite uczucie, jestem bardzo szczęśliwa i dziękuję bardzo całej Gdyni – powiedziała uradowana Olena Zhusman, zwyciężczyni Enea IRONMAN Gdynia.

Druga na mecie Aleksandra Marianek finiszowała ze stratą ponad 18 minut. Trzecie miejsce zajęła Julita Sikora z czasem 10:58:03.

Atrakcje dla kibiców

W oczekiwaniu na finisz zawodników organizatorzy Enea IRONMAN Gdynia zadbali o wiele atrakcji dla wszystkich. Sporym powodzeniem cieszyła się Strefa Rodzinna Enei, w której każdy mógł spróbować swych sił na skimboardzie, a na najmłodszych czekało mnóstwo gier i zabaw oraz specjalne animacje. Wszyscy mogli również włączyć się do akcji „Twoje waty, Twoja pomoc”. Dzięki ćwiczeniom na ergometrze wioślarskim lub rowerze stacjonarnym, każdy mógł pomóc w zbieraniu kilowatogodzin, które następnie zostaną przeliczone na pieniądze przekazane instytucjom charytatywnym. Prawdziwą furorę zrobił pokaz podniebnych akrobacji w wykonaniu Łukasza Czepieli – pierwszego polskiego pilota w Red Bull Air Race oraz zdobywcy tytułu mistrza świata Red Bull Air Race w klasie Challenger. Gdy charakterystyczny samolot pojawił się na niebie nad Plażą Miejską w Gdyni, na całym bulwarze nie było osoby, która z głową zadartą wysoko do góry i z zapartym tchem, nie podziwiałaby mrożących krew w żyłach popisów.

Finisz wyjątkowego tandemu

Finiszerzy pełnego dystansu pojawiali się na mecie do późnych godzin nocnych. Dzięki specjalnej, widowiskowej oprawie oraz gorącej atmosferze na trybunach, wbiegnięcie każdej osoby na metę było momentem, który na zawsze już pozostanie w pamięci. W gronie szczęśliwców, których na mecie powitał okrzyk „You are an IRONMAN!” byli również Łukasz Malaczewski oraz Agnieszka Kubicka. To wyjątkowy tandem dwójki przyjaciół, w którym Łukasz był „motorem napędowym”, który przez całą trasę liczącą w sumie 226 km odpowiadał za przemieszczanie się chorej na stwardnienie rozsiane Agnieszki. Ostatnie metry do mety oboje pokonali na własnych nogach.

– Jestem w tym momencie najszczęśliwszą osobą na świecie – powiedziała tuż po przekroczeniu mety Agnieszka Kubicka. – Nigdy nie marzyłam nawet, że coś takiego uda się zrobić. Dzięki Łukaszowi było to możliwe. Po całym dniu siedzenia na wózku ostatnie metry chciałem przejść na własnych nogach. Było ciężko, ale dałam radę. Serdecznie dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie i doping. Teraz wiem, że niemożliwe nie istnieje. Trzeba znaleźć kolejne bariery do przełamania – śmiała się Agnieszka Kubicka, która ukończyła Enea IRONMAN Gdynia.

2021.08.08 ENEA IronMan Gdynia fot. Bartłomiej Zborowski

– Agnieszka jest pierwszą kobietą na świecie, która ukończyła pełen dystans IRONMAN w tandemie – powiedział Łukasz Malaczewski. – Pogoda na starcie nie rozpieszczała. Deszcz na etapie pływackim sprawdził, czy na pewno tego chcemy. Rower to już inna bajka, 180 km podjazdów i zjazdów. O tym czy zmieścimy się w limicie czasowym, decydowały minuty. Udało się i mogliśmy ruszyć na bieg. Nie liczyliśmy kilometrów, a okrążenia, które pozostawały nam do końca. Tak jest łatwiej dla głowy. Doping kibiców był nieprawdopodobny i dodawał sił! To trzeba przeżyć, bo opisać się nie da. Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani w nasz start – podsumował Łukasz Malaczewski.​

Agnieszka Kubicka i Łukasz Malaczewski przełamali własne bariery i pokonali dystans Enea IRONMAN Gdynia w czasie 14 godzin 59 minut i 10 sekund. Ta sztuka nie udała się niestety drugiemu z tandemów, Przemysławowi Jurczakowi oraz jego synowi Kubie – chorującemu na czterokończynowe porażenie mózgowe. Z powodu przekroczenia limitu czasu, na metę nie dotarł również Grzegorz Perzyński, triathlonista po przeszczepieniu wątroby. Wszyscy zapowiedzieli już, że wyzwanie Enea IRONMAN Gdynia podejmą za rok!

***

Prezentujemy szczegółowe wyniki TOP 5 Pań w kategorii PRO.

W rywalizacji PRO kobiet na 1/2IM od samego początku wiodła prym Brytyjka Lucy Hall, która uchodziła za faworytkę zawodów. Potwierdziła to na trasie, momentami mając nawet ponad dziewięć minut przewagi nad resztą stawki. Ostatecznie uczestniczka IO wbiegła na metę z czasem 4:18:45. Na drugim miejscu rywalizację zakończyła Aleksandra Jędrzejewska. Polka zameldowała się na mecie z wynikiem 4:22:44. Podium uzupełniła Belgijka Katrien Verstuyft z rezultatem 4:30:30.

Szczegółowe wyniki TOP5 kobiet PRO

  1. Lucy Hall (GBR) / pływanie: 25:19 / T1: 2:31 / rower: 2:21:51 / T2: 3:30 / bieg: 1:25:34 / finisz: 4:18:45
  2. Aleksandra Jędrzejewska / pływanie: 30:09 / T1: 2:35 / rower: 2:27:04 / T2: 3:16 / bieg: 1:19:40 / finisz: 4:22:44
  3. Katrien Verstuyft (BEL) / pływanie: 30:19 / T1: 2:54 / rower: 2:26:29 / T2: 3:22 / bieg: 1:27:26 / finisz: 4:30:30
  4. Margie Santimaria (ITA) / pływanie: 30:12 / T1: 3:02 / rower: 2:26:32 / T2: 3:27 / bieg: 1:31:06 / finisz: 3:34:19
  5. Mariella Sawyer (RSA) / pływanie: 32:58 / T1: 2:32 / rower: 2:36:04 / T2: 3:02 / bieg: 1:21:48 / finisz: 4:36:24

Prezentujemy szczegółowe wyniki TOP10 prosów.

Ostatecznie to pierwszy wbiegł na metę James Teagle z czasem 3:51:55. Wyprzedził Szweda Roberta Kallina o 2:21.

Szczegółowe wyniki TOP10 mężczyzn PRO

  1. James Teagle (GBR) / pływanie: 24:01 / T1: 2:30 / rower: 2:06:17 / T2: 2:32 / bieg: 1:16:34 / finisz: 3:51:54
  2. Robert Kallin (SWE) / pływanie: 24:49 / T1: 2:37 / rower: 2:05:57 / T2: 2:31 / bieg: 1:17:21 / finisz: 3:53:15
  3. Chris Mintern (IRL) / pływanie: 24:01 / T1: 2:24 / rower: 2:11:38 / T2: 3:02 / bieg: 1:15:43 / finisz: 3:56:48
  4. Kacper Stępniak / pływanie: 23:57 / T1: 2:23 / rower: 2:11:59 / T2: 2:50 / bieg: 1:15:43 / finisz: 3:56:52
  5. Sergiy Kurochkin (UKR) / pływanie: 23:55 / T1: 2:24 / rower: 2:12:03 / T2: 2:55 / bieg: 1:15:44 / finisz: 3:57:01
  6. Tristan Olij (NED) / pływanie: 27:45 / T1: 2:38 / rower: 2:07:56 / T2: 3:23 / bieg: 1:15:41 / finisz: 3:57:23
  7. Milan Brons (NED) / pływanie: 26:19 / T1: 2:44 / rower: 2:09:15 / T2: 3:10 / bieg: 1:17:31 / finisz: 3:58:59
  8. Benjamin Mark Andersen (DEN) / pływanie: 26:34 / T1: 2:44 / rower: 2:09:07 / T2: 3:20 / bieg: 1:18:17 / finisz: 4:00:02
  9. Bence Lehmann (HUN) / pływanie: 23:51 / T1: 2:27 / rower: 2:17:42 / T2: 3:21 / bieg: 1:13:55 / finisz: 4:01:16
  10. Christoffer Damm (DEN) / pływanie: 27:57 / T1: 2:29 / rower: 2:09:39 / T2: 3:19 / bieg: 1:20:09 / finisz: 4:03:33

***

Historycznym zwycięzcą pierwszej edycji Enea Ironman Gdynia został Christopher Pietruczuk, który przez cały bieg zaciekle walczył z Francuzem Victorem Lemassonem. Finalnie dogonił rywala i wbiegł na metę z czasem 8:52:37. Drugi Victor Lemassson ukończył zawody z wynikiem 8:56:26. Podium uzupełnił Łukasz Jegliński, który na ostatnim kilometrze wyprzedził Niemca Christiana Haupta.

W rywalizacji kobiet na pełnym dystansie ze zwycięstwa cieszyła się Ukrainka Olena Zhushman, która pokonała trasę w czasie 10:31:44. Na drugim miejscu uplasowała się Alekandra Marianek z wynikiem 10:49:34. Podium uzupełniła Julita Sikora z rezultatem 10:58:03.

Szczegółowe wyniki TOP3 poszczególnych AG

M18-24

  1. Vincent Grosser (GER) / pływanie: 58:55 / T1: 3:13 / rower: 4:55:37 / T2: 4:01 / bieg: 3:23:12 / finisz: 9:24:57
  2. Bruno Slegers (BEL) / pływanie: 59:10 / T1: 3:37 / rower: 5:19:18 / T2: 5:11 / bieg: 3:21:39 / finisz: 9:48:55
  3. Jens De Paepe (BEL) / pływanie: 1:08:37 / T1: 6:44 / rower: 5:33:28 / T2: 6:57 / bieg: 4:12:04 / finisz: 11:07:50

M25-29

  • Denis Bennecke (GER) / pływanie: 1:03:53 / T1: 3:53 / rower: 4:49:52 / T2: 3:43 / bieg: 3:26:37 / finisz: 9:27:58
  • Mateusz Siekierski / pływanie: 1:05:27 / T1: 3:57 / rower: 5:06:04 / T2: 6:42 / bieg: 3:07:50 / finisz: 9:30:00

M30-34

  1. Christopher Pietruczuk / pływanie: 1:01:34 / T1: 3:33 / rower: 4:44:03 / T2: 4:55 / bieg: 2:58:32 / finisz: 8:52:36
  2. Victor Lemasson (FRA) / pływanie: 1:03:31 / T1: 3:11 / rower: 4:38:49 / T2: 3:55 / bieg: 3:07:12 / finisz: 8:56:17
  3. Łukasz Jegliński / pływanie: 1:05:19 / T1: 3:48 / rower: 4:48:48 / T2: 3:36 / bieg: 3:02:50 / finisz: 9:04:21

M35-39

  1. Marcus Heller (GER) / pływanie: 1:04:48 / T1: 3:52 / rower: 4:50:01 / T2: 4:37 / bieg: 3:22:47 / finisz: 9:26:05
  2. Jakub Ołowski / pływanie: 1:09:34 / T1: 4:28 / rower: 5:00:53 / T2: 4:12 / bieg: 3:07:31 / finisz: 9:26:38
  3. Łukasz Lis / pływanie: 53:33 / T1: 2:56 / rower: 4:53:08 / T2: 4:18 / bieg: 3:35:04 / finisz: 9:28:58

M40-44

  1. Christian Haupt (GER) / pływanie: 1:01:19 / T1: 3:32 / rower: 4:46:51 / T2: 3:37 / bieg: 3:04:01 / finisz: 8:59:19
  2. Piotr Szcześniak / pływanie: 1:13:54 / T1: 3:37 / rower: 5:05:31 / T2: 4:04 / bieg: 3:15:25 / finisz: 9:42:31
  3. Mariusz Klatka / pływanie: 1:09:15 / T1: 3:36 / rower: 5:17:45 / T2: 4:09 / bieg: 3:13:33 / finisz: 9:48:18

M45-49

  1. Dariusz Dąbrowski / pływanie: 1:03:35 / T1: 3:28 / rower: 5:09:39 / T2: 3:40 / bieg: 3:17:44 / finisz: 9:38:05
  2. Alexey Bukleev (RUS) / pływanie: 1:05:23 / T1: 4:47 / rower: 5:13:12 / T2: 5:12 / bieg: 3:24:17 / finisz: 9:52:51
  3. Robert Wojnar / pływanie: 1:16:18 / T1: 4:01 / rower: 5:04:53 / T2: 5:07 / bieg: 3:23:11 / finisz: 9:53:30

M50-54

  1. Jan Ljungcrantz (SWE) / pływanie: 1:18:53 / T1: 4:23 / rower: 5:19:25 / T2: 7:38 / bieg: 3:22:09 / finisz: 10:12:28
  2. Joachim Reitan (NOR) / pływanie: 1:15:17 / T1: 5:51 / rower: 5:21:33 / T2: 6:51 / bieg: 3:30:56 / finisz: 10:20:28
  3. Friedrich Dietz (GER) / pływanie: 1:11:06 / T1: 7:56 / rower: 5:14:17 / T2: 4:52 / bieg: 3:50:30 / finisz: 10:28:40

M55-59

  1. Carsten Steenberg (GER) / pływanie: 1:07:15 / T1: 6:16 / rower: 5:16:24 / T2: 5:11 / bieg: 3:36:27 / finisz: 10:11:33
  2. Alexander-Maximilian Ernst (GER) / pływanie: 1:00:40 / T1: 5:29 / rower: 5:23:54 / T2: 7:39 / bieg: 3:45:24 / finisz: 10:23:06
  3. Daniel Dejong (BEL) / pływanie: 1:04:44 / T1: 5:18 / rower: 5:25:33 / T2: 5:14 / bieg: 4:10:41 / finisz: 10:51:29

M60-64

  1. Jarosław Grzelec / pływanie: 1:10:05 / T1: 3:52 / rower: 5:37:24 / T2: 5:27 / bieg: 4:07:00 / finisz: 11:03:48
  2. Zbigniew Glinkowski / pływanie: 1:23:18 / T1: 5:29 / rower: 6:04:45 / T2: 6:02 / bieg: 4:07:22 / finisz: 11:46:56
  3. Ireneusz Osiecki / pływanie: 1:34:53 / T1: 6:38 / rower: 6:12:35 / T2: 8:13 / bieg: 4:44:35 / finisz: 12:46:54

M70-74

  1. Witold Olejniczak / pływanie: 1:39:05 / T1: 13:36 / rower: 7:28:31 / T2: 14:55 / bieg: 5:52:57 / finisz: 15:29:03

K18-24

  1. Maiia Fedosieienko (UKR) / pływanie: 1:09:01 / T1: 5:19 / rower: 7:11:06 / T2: 4:27 / bieg: 4:40:01 / finisz: 13:09:54

K25-29

  1. Zawodniczka Anonimowa (GER) / pływanie: 1:13:12 / T1: 5:31 / rower: 5:37:17 / T2: 4:44 / bieg: 3:57:29 / finisz: 10:58:13
  2. Maria Szmidt / pływanie: 1:22:00 / T1: 12:07 / rower: 6:42:07 / T2: 12:41 / bieg: 3:48:24 / finisz: 12:17:19
  3. Aleksandra Andryszak / pływanie: 1:15:21 / T1: 7:08 / rower: 6:47:37 / T2: 9:07 / bieg: 4:58:36 / finisz: 13:17:48

K30-34

  1. Aleksandra Marianek / pływanie: 1:04:08 / T1: 3:30 / rower: 5:50:21 / T2: 4:02 / bieg: 3:47:33 / finisz: 10:49:34
  2. Emilia Graban / pływanie: 1:26:57 / T1: 4:19 / rower: 5:48:20 / T2: 4:35 / bieg: 3:52:54 / finisz: 11:17:04
  3. Aleksandra Granacka / pływanie: 1:25:06 / T1: 5:35 / rower: 6:13:03 / T2: 6:21 / bieg: 4:05:13 / finisz: 1:55:18

K35-39

  1. Olena Zhushman (UKR) / pływanie: 1:16:01 / T1: 3:57 / rower: 5:35:37 / T2: 4:03 / bieg: 3:32:06 / finisz: 10:31:44
  2. Magdalena Warzybok / pływanie: 1:15:55 / T1: 4:32 / rower: 5:46:59 / T2: 5:57 / bieg: 3:56:53 / finisz: 11:10:15
  3. Michelle Reeves (GBR) / pływanie: 1:20:53 / T1: 5:53 / rower: 5:53:01 / T2: 6:12 / bieg: 3:59:41 / finisz: 1:25:40

K40-44

  1. Sabina Bartecka / pływanie: 1:21:19 / T1: 6:36 / rower: 5:49:06 / T2: 7:03 / bieg: 3:45:51 / finisz: 11:09:55
  2. Marketa Tvrda (CZE) / pływanie: 1:19:58 / T1: 5:40 / rower: 5:57:00 / T2: 5:00 / bieg: 3:43:49 / finisz: 11:11:26
  3. Lilly Zednikova (CZE) / pływanie: 1:16:56 / T1: 4:35 / rower: 6:03:23 / T2: 6:23 / bieg: 3:57:06 / finisz: 11:28:23

K45-49

  1. Julita Sikora / pływanie: 1:13:08 / T1: 3:49 / rower: 5:50:39 / T2: 6:29 / bieg: 3:43:58 / finisz: 10:58:03
  2. Suzy Hawkins (GBR) / pływanie: 1:19:06 / T1: 6:24 / rower: 6:12:32 / T2: 7:34 / bieg: 3:46:59 / finisz: 11:32:35
  3. Simone Boehm (GER) / pływanie: 1:15:41 / T1: 5:17 / rower: 6:16:10 / T2: 5:13 / bieg: 3:56:07 / finisz: 11:38:28

K50-54

  1. Ulrika Berglund (SWE) / pływanie: 1:12:14 / T1: 5:59 / rower: 6:04:15 / T2: 6:00 / bieg: 4:34:48 / finisz: 12:03:16
  2. Beata Jarmołowicz / pływanie: 1:36:04 / T1: 6:19 / rower: 6:13:35 / T2: 7:19 / bieg: 4:06:30 / finisz: 12:09:47
  3. Carmen Remien (GER) / pływanie: 1:23:57 / T1: 6:29 / rower: 6:10:38 / T2: 8:46 / bieg: 4:33:27 / finisz: 12:23:17

***

Brytyjczycy Lucy Hall i James Teagle zwyciężyli w tegorocznej edycji zawodów Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Trwała pierwsza w historii Polski rywalizacja IRONMAN na pełnym dystansie.

Pogoda nie była sprzymierzeńcem zawodników startujących w tegorocznej edycji Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Przy padającym deszczu, o godzinie 6:00, z Plaży Miejskiej w Gdyni, swoje zmagania rozpoczęli zawodnicy PRO, a tuż po nich do wody weszli amatorzy z kilkudziesięciu krajów świata. Niestety, w ostatniej chwili z powodów zdrowotnych z rywalizacji musiał zrezygnować mistrz Europy IRONMAN 70.3 z 2016 roku Niemiec Andreas Dreitz. Pod nieobecność głównego faworyta stawka była tak wyrównana, że trudno było wskazać potencjalnego zwycięzcę.

Przebieg rywalizacji

​Jako pierwszy z wody wyszedł Bence Lehmann. Węgier dystans 1,9 km w Morzu Bałtyckim przepłynął w 23:51. Tuż za jego plecami w strefie zmian pojawiła się grupa zawodników, której przewodzili Ognjen Stojanovic z Serbii, Sergiy Kurochkin z Ukrainy oraz Kacper Stępniak. Pierwszą trójkę, po etapie pływackim dzieliły dosłownie sekundy.

Wszyscy uczestnicy zawodów, mocno odczuli skutki padającego deszczu w trakcie początkowej fazy wyścigu kolarskiego. W tych warunkach najlepiej poradził sobie Brytyjczyk, James Teagle, który krótko po wejściu na rower objął prowadzenie, by następnie skutecznie odpierać zaciekłe ataki jadącego za jego plecami Szweda, Roberta Kallina. Kontaktu z czołówką nie tracił, bardzo dobrze radzący sobie tego dnia, Kacper Stępniak, który po zejściu z roweru plasował się na 5. miejscu, ze stratą 5 minut i 30 sekund do Brytyjczyka.

Kluczowy bieg

O końcowych rozstrzygnięciach zdecydował bieg na dwóch pętlach prowadzących ulicami Gdyni. Na szczęście dla zawodników, na tym etapie zmagań aura była już bardziej łaskawa, a zza chmur zaczęły nawet wyglądać pierwsze promienie słońca. Na trasie o długości ponad 21 km lider klasyfikacji, nie tylko utrzymał swoje prowadzenie, ale nawet zdołał powiększyć przewagę nad Robertem Kallinem. Ostatecznie James Teagle zwyciężył siódmą edycję Enea IRONMAN 70.3 Gdynia z czasem 3:51:54.

– To był fantastyczny wyścig, świetna trasa, nieco bardziej wymagająca przez pogodę, na pewno przyjemniej by było, gdyby było sucho, ale na warunki atmosferyczne nie mamy wpływu – powiedział James Teagle, zwycięzca Enea Ironman 70.3 Gdynia. – Na trasie kolarskiej trzeba było ostrożniej wchodzić w zakręty, ale generalnie trasa była świetna. Przez cały czas czułem też doping i wsparcie kibiców, atmosfera była kapitalna. Dziękuję też wolontariuszom, którzy zabezpieczali całą trasę – podsumował zwycięzca.

Stępniak tuż za podium

Jako drugi na mecie zameldował się Szwed Robert Kallin, ze stratą 1:31 do zwycięzcy. Reprezentant Trzech Koron finiszował z czasem 03:53:15. Do samego końca walkę o najniższy stopień podium toczył najlepszy tego dnia z Polaków, Kacper Stępniak. Nasz reprezentant na samym finiszu został wyprzedzony przez Chrisa Minterna z Irlandii i musiał zadowolić się czwartym miejscem w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Mimo to, poczynił ogromny progres względem ubiegłego roku, kiedy ukończył rywalizację na 15. miejscu.

– Przede wszystkim zabrakło mocniejszego biegu, na początku jechaliśmy razem w grupie, w okolicach drugiego miejsca, ale z zachowaniem wymaganego dystansu – powiedział Kacper Stępniak, czwarty zawodnik Enea Ironman Gdynia. – Po 40 minutach zabrakło sił, aby utrzymać się w czołówce. Na biegu też był problem na ostatnim kilometrze – podsumował najlepszy z Polaków.

Wygrała faworytka  

Wyścig kobiet na dystansie „połówki” przebiegł pod dyktando głównej faworytki rywalizacji, Lucy Hall. Brytyjka prowadziła od startu do mety. Nie miała sobie równych podczas każdego z etapów rywalizacji. Ostatecznie na mecie zameldowała się z czasem 04:18:45.​

– Cieszę się bardzo z wygranej – powiedziała Lucy Hall. – Trasa była trudna i wymagająca, zwłaszcza gdy padało podczas jazdy na rowerze. Miałam pewne obawy o zakręty oraz linie na jezdni, które podczas deszczu mogą robić się śliskie, ale ostatecznie skończyło się na strachu i jestem bardzo szczęśliwa – podsumowała Brytyjka.  

Duży sukces Jędrzejewskiej

Jako druga na mecie pojawiła się Aleksandra Jędrzejewska. Jest to największy sukces reprezentantki Polski w historii jej startów w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. Wbiegając na metę uzyskała czas 04:22:44.

– Czwarty raz już startuję w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia, uwielbiam tę trasę, ale zawsze był jakiś niedosyt. Teraz zrobiłam wszystko, co mogłam i jestem bardzo szczęśliwa – mówiła Aleksandra Jędrzejewska. – Już na początku, przez fale, źle nawigowałam i musiałam się nawracać. Później warunki na rowerze nie były proste, ale jak już zeszłam na bieg wśród tych wszystkich kibiców, to miałam dreszcze i łzy w oczach, niesamowita sprawa –dodawała Jędrzejewska.

Podium w rywalizacji kobiet uzupełniła Katrien Verstuyft z Belgii, która straciła do zwyciężczyni prawie 12 minut.

​Obok profesjonalistów, w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia, rywalizowali również amatorzy. W sumie na starcie ustawiło się prawie 1500 triathlonistów reprezentujących prawie 40 krajów. Do tego ponad 700 zawodników podjęło wyzwanie ukończenia pierwszych w historii Polski zawodów Enea IRONMAN Gdynia. W sobotę zaś 647 uczestników finiszowało podczas Sprint Triathlon Gdynia, indywidulanie i w sztafetach.

***

Najszybciej z mężczyzn trasę pokonał młody Dawid Mielke. Dokonał tego w 1:01:47. Wyprzedził Maćka Chmurę (1:03:30) Podium uzupełnił Krzysztof Owczarek z rezultatem 1:03:57.

Szczegółowe wyniki TOP3 poszczególnych AG mężczyzn

M18

  1. Dawid Mielke / pływanie: 10:04 / rower: 29:39 / bieg: 17:20 / finisz: 1:01:47
  2. Michał Matusewicz / pływanie: 10:10 / rower: 33:13 / bieg: 17:25 / finisz: 1:05:58
  3. Wiktor Ziółko / pływanie: 10:25 / rower: 33:20 / bieg: 19:25 / finisz: 1:08:56

M25

  1. Krzysztof Owczarek / pływanie: 10:01 / rower: 30:46 / bieg: 18:07 / finisz: 1:03:57
  2. Krzysztof Kuczyński / pływanie: 11:13 / rower: 31:15 / bieg: 18:19 / finisz: 1:05:45
  3. Michał Liberadzki / pływanie: 10:19 / rower: 32:09 / bieg: 18:47 / finisz: 1:06:28

M30

1.         Mateusz Kaźmierczak / pływanie: 10:40 / rower: 33:16 / bieg: 18:38 / finisz: 1:07:34

2.         Tomasz Bednarczyk / pływanie: 11:31 / rower: 31:26 / bieg: 19:10 / finisz: 1:07:45

3.         Paweł Grochowski / pływanie: 13:37 / rower: 32:24 / bieg: 19:26 / finisz: 1:11:49

M35

1. Maciej Chmura / pływanie: 10:18 / rower: 30:30 / bieg: 17:38 / finisz: 1:03:30

2. Radosław Szatrowski / pływanie: 10:22 / rower: 32:39 / bieg: 21:06 / finisz: 1:10:27

3. Sebastian Szarmacher / pływanie: 12:46 / rower: 34:44 / bieg: 19:34 / finisz: 1:13:45

M40

1. Gerard Magdziarz / pływanie: 13:44 / rower: 31:07 / bieg: 18:18 / finisz: 1:09:38

2. Jakub Przybylski / pływanie: 12:48 / rower: 32:10 / bieg: 19:09 / finisz: 1:10:05

3. Jarek Debert / pływanie: 13:38 / rower: 31:30 / bieg: 19:49 / finisz: 1:10:57

M45

  1. Jakub Ruciński / pływanie: 11:27 / rower: 29:51 / bieg: 17:45 / finisz: 1:04:24
  2. Radek Pawłowski / pływanie: 11:17 / rower: 31:14 / bieg: 19:19 / finisz: 1:07:57
  3. Andrzej Ignatowicz / pływanie: 12:43 / rower: 34:22 / bieg: 20:33 / finisz: 1:14:17

M50

1. Mikołaj Kołakowski / pływanie: 11:37 / rower: 33:22 / bieg: 21:58 / finisz: 1:15:06

2. Rafał Tyszkiewicz / pływanie: 12:32 / rower: 34:50 / bieg: 21:15 / finisz: 1:16:18

3. Tadeusz Stuchlik / pływanie: 11:37 / rower: 38:21 / bieg: 26:14 / finisz: 1:21:25

M55

1. Tomasz Glubiak / pływanie: 14:18 / rower: 35:44 / bieg: 22:39 / finisz: 1:19:48

2. Raphael Mielke / pływanie: 14:11 / rower: 36:04 / bieg: 23:01 / finisz: 1:20:23

3. Waldemar Bogusz / pływanie: 11:51 / rower: 39:44 / bieg: 27:48 / finisz: 1:29:00

M60+

1. Janusz Michał Mateja / pływanie: 13:08 / rower: 36:32 / bieg: 21:59 / finisz: 1:19:53

2. Józef Makowicz / pływanie: 15:54 / rower: 37:23 / bieg: 23:25 / finisz: 1:26:27

3. Jacek Gruba / pływanie: 18:52 / rower: 38:24 / bieg: 25:20 / finisz: 1:30:57

***

Najszybszą kobietą była Paulina Klimas z wynikiem 1:05:34. Podium uzupełniły Paulina Kotfica (1:09:22) oraz Natalia Rypel (1:10:31)

Szczegółowe wyniki TOP3 poszczególnych AG kobiet

K18

  1. Maja Wąsik / pływanie: 11:26 / rower: 36:50 / bieg: 18:15 / finisz: 1:11:30

2. Oliwia Kwaśkiewicz / pływanie: 12:13 / rower: 37:32 / bieg: 20:41 / finisz: 1:16:28

3. Zuzanna Madej / pływanie: 11:05 / rower: 37:27 / bieg: 22:51 / finisz: 1:17:28

K25

  1. Paulina Klimas / pływanie: 9:54 / rower: 32:30 / bieg: 18:17 / finisz: 1:05:34
  2. Natalia Rypel / pływanie: 11:25 / rower: 34:46 / bieg: 19:20 / finisz: 1:10:31
  3. Agnieszka Gadomska / pływanie: 11:16 / rower: 34:40 / bieg: 20:25 / finisz: 1:11:44

K30

1. Aleksandra Kieda / pływanie: 13:03 / rower: 33:58 / bieg: 20:30 / finisz: 1:13:30

2. Ewelina Wołos / pływanie: 13:12 / rower: 34:12 / bieg: 21:04 / finisz: 1:14:56

3. Anna Andrałojć / pływanie: 12:43 / rower: 34:07 / bieg: 22:51 / finisz: 1:16:26

K35

  1. Paulina Kotfica / pływanie: 11:21 / rower: 32:37 / bieg: 20:09 / finisz: 1:09:22

2. Magdalena Pietruszka / pływanie: 13:58 / rower: 36:10 / bieg: 20:49 / finisz: 1:17:43

3. Dominika Stypułkowska / pływanie: 12:49 / rower: 38:04 / bieg: 23:17 / finisz: 1:22:07

K40

1. Marta Napieracz / pływanie: 14:01 / rower: 36:08 / bieg: 23:18 / finisz: 1:20:47

2. Aleksandra Obiedzińska / pływanie: 13:07 / rower: 37:11 / bieg: 24:39 / finisz: 1:22:55

3. Ewa Samulska / pływanie: 14:23 / rower: 39:07 / bieg: 23:49 / finisz: 1:25:12

K45+

1. Monika Beyer-Wróblewska / pływanie: 17:00 / rower: 37:13 / bieg: 24:39 / finisz: 1:26:09

2. Karolina Stapf / pływanie: 15:47 / rower: 37:08 / bieg: 24:39 / finisz: 1:26:18

3. Dorota Buczma / pływanie: 15:08 / rower: 39:32 / bieg: 25:40 / finisz: 1:28:29

***

UDAŁO SIĘ! Łukasz Malaczewski i Agnieszka Kubicka dotarli na metę. Pokonanie długiego dystansu zajęło im 14:59:10.

***

Zwycięska Zhushman i dobry start Polek

W rywalizacji kobiet na pełnym dystansie ze zwycięstwa cieszyła się Ukrainka Olena Zhushman, która pokonała trasę w czasie 10:31:44. Na drugim miejscu uplasowała się Alekandra Marianek z wynikiem 10:49:34. Podium uzupełniła Julita Sikora z rezultatem 10:58:03.

Niestety docierają do nas informacje, że Przemek i Kuba Jurczaki nie ukończyli dystansu.

– Na Enea Ironman Gdynia 2021 ewidentne czas na rower płynął za szybko, szczególnie jadąc pod piękne pomorskie górki. Nasze marzenie o ukończeniu pełnego dystansu IRONMAN w Gdyni musi poczekać do przyszłego roku. Wrócimy tu silniejsi. Dziękujemy wszystkim trzymającym kciuki oraz kibicującym na miejscu i przed ekranami. Dla nas to duże doświadczenie i masa wniosków, dzięki którym będziemy mogli robić to, co kochamy lepiej – dzielili się przemyśleniami.

***

Zacięty bój w AG. Zwycięski Pietruczuk

Historycznym zwycięzcą pierwszej edycji Enea Ironman Gdynia został Christopher Pietruczuk, który przez cały bieg zaciekle walczył z Francuzem Victorem Lemassonem. Finalnie dogonił rywala i wbiegł na metę z czasem 8:52:37. Warto też dodać, że to był debiut na pełnym dystansie Pietruczuka, a już złamał dziewięć godzin.

– Planem było ciągle przyśpieszać oraz dobrze się bawić – mówił na mecie Christopher Pietruczuk, który nie wierzył, że wygrał.

Drugi Victor Lemassson ukończył zawody z wynikiem 8:56:26. Podium uzupełnił Łukasz Jegliński, który na ostatnim kilometrze wyprzedził Niemca Christiana Haupta.

– Miałem takie kryzysy, że walczyłem o ukończenie zawodów, ale widać, że wola walki jest silniejsza. Jak zobaczyłem rywala, to włączyłem trzeci bieg. Jestem bardzo zadowolony, że na tak prestiżowych zawodach udało się wywalczyć tak wysokie miejsce – mówił zadowolony Łukasz Jegliński.

***

Szybka Lenz w AG

W rywalizacji AG kobiet z dobrej strony pokazała się Magda Lenz. Choć pokonała pływanie w 33:51, ale z T1 wyjechała już na siódmej pozycji, tracąc do prowadzącej zawodniczki prawie 10 minut. Na rowerze objęła prowadzenie i miała 4:38 przewagi nad Alicją Pyszką-Bazan. Na trzecim miejscu znajdowała się Izabela Janusz z rezultatem 3:10:23.

Na biegu Magda Lenz systematycznie powiększała przewagę. Finalnie wbiegła na metę z czasem 4:29:05. Miała 13:38 przewagi nad Alicją Pyszką-Bazan.

– To był najbardziej wymagający wyścig, jeśli chodzi o moje samopoczucie na starcie. Nie tak to miało wyglądać. Natomiast nie będę się tłumaczyć i szukać winnych. Straciłam żele na trasie kolarskiej. Do tego wypadły mi na kostce brukowej wszystkie elektrolity. Przez pierwsze 45 kilometry było dobrze. Potem walczyłam, aby utrzymać funkcjonowanie i dojechać do mety. Przyjechałam tutaj w konkretnym celu, czyli po slota na 2022 i udało się go zdobyć – mówiła po zawodach Alicja Pyszka-Bazan.

Podium w AG open uzupełniła Izabela Janusz z wynikiem 4:50:51.

TOP5 kobiet OPEN AG

  1. Magdalena Lenz – 4:33:05
  2. Alicja Pyszka-Bazan – 4:47:14
  3. Izabela Janusz – 4:50:51
  4. Annick de Pooter (BEL) – 4:50:54
  5. Monika Pieniążkiewicz – 4:56:13

Najszybszy Niemiec

Wśród mężczyzn najszybszym zawodnikiem okazał się reprezentant Niemiec – Lukas Seifert. Pokonał trasę z wynikiem 4:06:53. Wyprzedził Włocha Andreę Pizzeghellę o 5:55. Podium uzupełnił Kasper Tochowicz z rezultatem 4:15:09.

TOP5 mężczyzn OPEN AG

  1. Lukas Seifert (GER) – 4:06:53
  2. Andrea Pizzeghella (ITA) – 4:12:48
  3. Kasper Tochowicz – 4:15:09
  4. Julian Sackmann – 4:16:02
  5. Ihor Polyvanyi (UKR) – 4:17:22  

***

Dobry start Jędrzejewskiej

W rywalizacji PRO kobiet na 1/2IM od samego początku wiodła prym Brytyjka Lucy Hall, która uchodziła za faworytkę zawodów. Potwierdziła to na trasie, momentami mając nawet ponad dziewięć minut przewagi nad resztą stawki.

Ostatecznie uczestniczka IO wbiegła na metę z czasem 4:18:45.

– Wymagająca trasa. Jestem szczęśliwa, że wygrałam – skomentowała krótko Brytyjka.

Na drugim miejscu rywalizację zakończyła Aleksandra Jędrzejewska. Polka zameldowała się na mecie z wynikiem 4:22:44.

– Od początku walczyłam. Trochę pogubiłam się na trasie pływackiej, ale udało się odnaleźć. Na rowerze było ciężko z powodu warunków atmosferycznych. Wiedziałam, że jak wyjdę na bieg i poczuję, że to mój dzień, pokażę się z dobrej strony – mówiła po starcie Aleksandra Jędrzejewska.

Podium uzupełniła Belgijka Katrien Verstuyft z rezultatem 4:30:30.

Zwycięski Teagle

Ostatecznie James Teagle wbiegł na metę z czasem 3:51:55.

– Jestem szczęśliwy i wyczerpany. Trasa w Gdyni była wymagająca, a rywalizacja zacięta – mówił Brytyjczyk na mecie.

Wyprzedził Szweda Roberta Kallina o 2:21.

Na trzecim miejscu zmagania zakończył Irlandczyk Chris Mintern z wynikiem 3:56:49. Kacper Stępniak uplasował się tuż za podium. Do najniższego stopnia podium zabrakło Polakowi czterech sekund.  

– Do trzeciego miejsca zabrakło mocniejszego biegu oraz też trochę na rowerze. Na początku jechaliśmy razem w okolicach drugiego miejsca, ale z zachowaniem odpowiedniego dystansu. Po 40 minutach zabrakło, aby utrzymać czołówkę. Na biegu też brakło już przy ostatnim kilometrze – analizował start Kacper Stępniak na mecie.

Tak wyglądał finisz Stępniaka i Minterna

Najmowicz załamany pływaniem

Następnym reprezentantem Polski był Paweł Najmowicz, który wbiegł na metę z 11 czasem – 4:04:02. Dzielił się przemyśleniami po starcie.

– Było bardzo ciężko. Nie mogłem znaleźć rytmu w wodzie. Nie widziałem bojek. Strasznie rzucało mnie na boki. Z tego względu dużo dorobiłem dystansu. Jestem niezadowolony, wręcz załamany pływaniem. Na rowerze były myśli o poddaniu się, gdyż tempo nie było nadzwyczajne i straszna pogoda. Po 40 kilometrach goniłem własnym rytmem. Dogonił mnie Piotr Ławicki i zgodnie z przypisami współpracowaliśmy. Potem fajnie się jechało. Czekałem na bieg. Wiedziałem, że na tym etapie jestem mocny. Chciałem pokazać moc i się udało. Mam nową życiówkę na półmaratonie w triathlonie – mówił Paweł Najmowicz.

Zadowolony Banach

Tuż za nim na 12 pozycji zawody zakończył Bartosz Banach z wynikiem 4:05:32.

– Czekałem na ten wyścig. Fajnie się układał. Pływanie było standardowe. Wszystko wyszło, jak trzeba. Na rowerze były górki, więc właściwie jechałem sam. Bieg poszedł dobrze – krótko oceniał Bartosz Banach.

***

Prowadzi Teagle. Stępniak w czołówce

Zawodnicy PRO zakończyli już etap kolarski. Najszybszy był Brytyjczyk James Teagle z czasem 2:32:48.

James Teagle

Wyprzedzał Szweda Roberta Kallina o 35 sekund. Warto zaznaczyć, że reprezentant Szwecji zaliczył upadek, ale mimo to udało mu się utrzymać w czołówce. Na trzeciej pozycji znajdował się Irlandczyk Chris Mintern z czasem 2:38:03.

Robert Kallin

Po 15 sekundach jechała grupa kilku triathlonistów, którzy próbowali dogonić czołówce. W niej znajdował się m.in.: Kacper Stępniak oraz jego drużynowy kolega, Ukrainiec Sergiy Kurochkin.

Choć TOP3 po wyjściu z T2 nie zmieniło się, to na czwartym miejscu wybiegł Stępniak, który tracił do Teagle’a 5:49, a do trzeciego Minterna miał jedynie cztery sekundy straty. Podium jest w zasięgu!

TOP 10 mężczyzn po rowerze

  1. James Teagle (GBR) – 2:32:48
  2. Robert Kallin (SWE) – 2:33:23
  3. Chris Mintern (IRL) – 2:38:03
  4. Milan Brons (NED) – 2:38:18
  5. Tristan Olij (NED) – 2:38:19
  6. Kacper Stępniak – 2:38:19
  7. Adam Hansen (AUS) – 2:38:22
  8. Sergiy Kurochkin (UKR) – 2:38:22
  9. Benjamin Mark Andersen (NOR) – 2:38:25
  10. Lukas Seifert (GER) – 2:38:58

Według naszych informacji na rowerze znajduje się już Łukasz Malaczewski z Agnieszką Kubicką. Nie mamy na razie nowych wiadomości nt. startu rodziny Jurczaków.

***

Spaleniak zszedł z trasy

Kilka minut po godzinie siódmej z rywalizacji musiał wycofać się Tomek Spaleniak, który bardzo zmarzł. Mimo prób nie udało mu się rozgrzać organizmu. Podjął trudną decyzję o zejściu z trasy.

– Już w wodzie było mi zimno, a na rowerze sytuacja się pogorszyła – mówi Tomek Spaleniak. – Jest niska temperatura, do tego pada deszcz. Na trasie są kałuże i jest bardzo niebezpiecznie. Już na pierwszych kilometrach widziałem, jak zawodnik przede mną upadł. Triathloniści startujący dzisiaj na dystansie średnim i długim będą musieli bardzo uważać. Bardzo żałuję, bo jak nigdy dobrze przetrenowałem czas do zawodów. Byłem gotowy łamać 4h. Teraz będę musiał poszukać imprezy, na której spróbuję pobić rekord życiowy – dodaje Spaleniak.

TOP10 po pływaniu

  1. Bence Lehmann (HUN) – 26:18
  2. Sergiy Kurochkin (UKR) – 26:19
  3. Ognjen Stojanović (SER) – 26:20
  4. Kacper Stępniak – 26:20
  5. Chris Mintern (IRL) – 26:25
  6. James Teagle (GBR) – 26:31
  7. Alexandar Berggren (SWE) – 26:35
  8. Robert Wilkowiecki – 27:11
  9. Robert Kallin (SWE) – 27:26
  10. Milan Brons (NED) – 29:03

Wyjątkowi uczestnicy

Pięć minut przed wszystkimi wystartowali wyjątkowi uczestnicy: Łukasz Malaczewski z chorującą na stwardnienie rozsiane Agnieszką Kubicką i Przemek Jurczak, który stworzył tandem z synem Kubą (z mózgowym porażeniem dziecięcym.

Tak wyglądał start Malaczewskiego i Jurczaka

**

W sobotę spotkaliśmy w Gdyni dwóch popularnych trenerów Zbyszka Gucwę i Jakub Czaję. Porozmawialiśmy o niedzielnych zawodach Enea Ironman Gdynia. Okazuje się, że zarówno na dystansie średnim jak i pełnym startują ich zawodnicy.

Zbigniew Gucwa: Liczę, że Kacper i Sergiy powalczą o podium

– Myślę, że w tym roku stawka jest mocno wyrównana na połówce. Zagraniczni zawodnicy są na wysokim poziomie, ale Sergiy Kurochkin i Kacper Stępniak muszą powalczyć. Zdecydowanym faworytem jest Andreas Dreitz, ale potem wszystko jest możliwe. Wszystko jest w ich rękach i nogach. Liczymy na to, że powalczą o pierwszą dziesiątkę, może nawet o podium. Wiadomo, że to tylko takie moje gadanie. Jeśli chodzi o zawodników AG, to zdecydowana większość wybrała połówkę. Pięciu startuje na pełnym dystansie. Myślę, że kilkoro powalczy o podium. Łącznie na obu dystansach wystartuje ponad 40 osób z naszej grupy. Zobaczymy, co pokaże wyścig – mówił Zbigniew Gucwa.

Jakub Czaja: To wyjątkowy start, bo pierwszy taki w Polsce

– Mamy liczną grupę na pełnym dystansie oraz połówce. Na pewno warto wspierać zawodników od 5:45 do 23, kiedy kończy się limit czasowy na dystansie długim. Mam jednak nadzieję, że wszyscy będą wcześniej. Natomiast zobaczymy, jak to będzie wyglądać w rzeczywistości. Dla części zawodników to jest wyjątkowy start ze względu na lokalny patriotyzm, a inni obiecali sobie, że kiedy pojawi się Ironman w Polsce, to wystartują w naszym kraju. Moi zawodnicy zjechali się do Gdyni praktycznie z całej Polski. Chcą zmierzyć się z pełnym dystansem w kraju w rywalizacji międzynarodowej – mówił Jakub Czaja.  

***

Za nami dwa nie imprez towarzyszących Enea Ironman Gdynia. W niedzielę, wcześnie rano rozpocznie się ta najważniejsza rywalizacja. O godzinie 6 na trasę ruszą zawodnicy z dystansu średniego. O faworytach rywalizacji PRO piszemy poniżej. Godzinę później 700 śmiałków wystartuje w imprezie spod znaku IRONMAN, która po raz pierwszy na dystansie długim odbywa się w Polsce. Emocji nie zabraknie. Zawodom tym towarzyszy idea przełamywania barier. Dla wielu startujących dotarcie do mety będzie już wielkim sukcesem, przełamaniem swoich barier. Przykładem tego jest historia Tomka, który wbrew zaleceniom lekarzy postanowił pokonać trasę Ironmana w Gdyni. Wypatrujcie i kibicujecie gościowi z numerem 2245. A jego niesamowitą historię przeczytacie w tekście pod linkiem niżej:

Rogata dusza Tomka nie pozwala słuchać lekarzy

W Gdyni wystartuje także gość po przeszczepie wątroby. Godziny dzieliły go od śmierci. Lekarze znaleźli wątrobę dla niego i zdążyli w ostatniej chwili. Powrót do sprawności, a następnie przygotowania do startu to historia na film. Możecie poczytać o Grzegorzu w tekście pod poniższym linkiem, a wypatrywać go z numerem 2605:

Po transplantacji startuje w triathlonie

Kibicować warto także Agnieszce, która choruje na stwardnienie rozsiane. Wystartuje dzięki Łukaszowi Malaczewskiemu, a raczej z nim. Ich historia do poczytania poniżej, a numer z którym startują to 2597. Choć w ich przypadku trudno będzie ich nie zauważyć na trasie. Poniżej także kilka słów od Łukasza, którego spotkaliśmy przed południem w sobotę na gdyńskiej plaży.

Kolejny tandem na Ironman Gdynia!

Zapowiada się piękna niedziela z pięknymi historiami. A każda z nich inna.

Walka PRO na 1/2 IM. Dreitz faworytem

Już jutro do rywalizacji na Ironman 70.3 staną m.in.: zawodnicy PRO. Wśród faworytów wymienia się Niemca Andreasa Dreitza oraz Brytyjkę Lucy Hall, ale z pewnością namieszać będą chcieli Polacy, a mamy kim postraszyć. Kacper Stępniak ma za sobą ciekawe starty m.in.: w Challenge Gdańsk, gdzie był siódmy. Aleksandra Jędrzejewska w tych samych zawodach uplasowała się na piątym miejscu. O dobry wynik powalczą też np.: Bartosz Banach, Robert Wilkowiecki, Piotr Ławicki, czy Krzysztof Hadas.

***

Bartek z zespołem Downa ukończył sprint. Brawo!

Zrobił to! Bartek Matusiewicz razem z ojcem pokonał dystans sprinterski. Dokonał tego w czasie 1:54:04. Nie obyło się bez przygód.

Udało nam się porozmawiać z Jarkiem Matusiewiczem po zawodach. Dzielił się wrażeniami ze startu, ale też mówił o różnych „przygodach”. Groziła im nawet dyskwalifikacja od sędziego na trasie kolarskiej z powodu… zbyt bliskiej odległości od siebie.

– Liczyłem na to, że Bartek mi nie ucieknie na pływaniu, a tak się nie stało. Poczekał na mnie w strefie zmian, bo muszę trochę opiekować się nim na trasie. Jeśli chodzi o mój triathlonowy debiut, to zestresowało mnie pływanie, a później było dobrze – mówił Jarosław Matusiewicz w rozmowie z TriathlonLife.pl po zawodach. Cała rozmowa już wkrótce, a póki co kilka zdjęć bohaterów.

***

Przedstawiamy TOP5 OPEN kobiet i mężczyzn na dystansie sprinterskim

Najszybciej z mężczyzn trasę pokonał młody Dawid Mielke. Dokonał tego w 1:01:47. Podium uzupełnił Krzysztof Owczarek z rezultatem 1:03:57.

TOP5 mężczyzn na dystansie sprinterskim

  1. Dawid Mielke / pływanie: 10:04 / rower: 29:39 / bieg: 17:20 / finisz: 1:01:47
  2. Maciej Chmura / pływanie: 10:18 / rower: 30:30 / bieg: 17:38 / finisz: 1:03:30
  3. Krzysztof Owczarek / pływanie: 10:01 / rower: 30:46 / bieg: 18:07 / finisz: 1:03:57
  4. Jakub Ruciński / pływanie: 11:27 / rower: 29:51 / bieg: 17:45 / finisz: 1:04:24
  5. Krzysztof Kuczyński / pływanie: 11:13 / rower: 31:15 / bieg: 18:19 / finisz: 1:05:45

W rywalizacji kobiet kolejny raz wysoką dyspozycję potwierdziła Paulina Klimas. Finalnie wbiegła na mecie z czasem 1:05:34. Na drugim miejscu uplasowała się Paulina Kotfica, dla której to był powrót do ścigania po dwóch latach przerwy spowodowanej ciążą. Wbiegła na metę z wynikiem 1:09:22. Podium uzupełniła Natalia Rypel z rezultatem 1:10:31.

TOP5 kobiet na dystansie sprinterskim

  1. Paulina Klimas / pływanie: 9:54 / rower: 32:30 / bieg: 18:17 / finisz: 1:05:34
  2. Paulina Kotfica / pływanie: 11:21 / rower: 32:37 / bieg: 20:09 / finisz: 1:09:22
  3. Natalia Rypel / pływanie: 11:25 / rower: 34:46 / bieg: 19:20 / finisz: 1:10:31
  4. Maja Wąsik / pływanie: 11:26 / rower: 36:50 / bieg: 18:15 / finisz: 1:11:30
  5. Agnieszka Gadomska / pływanie: 11:16 / rower: 34:40 / bieg: 20:25 / finisz: 1:11:44

***

Paulina Klimas wygrywa w sprincie

O godzinie 10 do rywalizacja na sprincie przystąpiły sztafety, kobiety oraz mężczyźni w kategoriach +M45. Na starcie pojawiła się m.in.: Paulina Klimas, która ma niezwykle udany sezon. Wygrywała wszystkie zawody rangi mistrzostw Polski w triathlonie. Jak sobie poradzi w Gdyni, gdzie wraca po dwóch latach?

Prowadzenie od początku

Paulina Klimas była najszybsza w wodzie, pokonując pierwszą część zawodów w 9:54. Potem kontrolowała sytuację na trasie. Finalnie wbiegła na mecie z czasem 1:05:34. W rozmowie z TriathlonLife.pl podzieliła się wrażeniami po starcie.

– Tak naprawdę jestem tutaj na wakacjach. Wystartowałam tutaj dla zabawy. Nie powiem, że to był najlżejszy wyścig. Były ciężkie warunki i mocno wiało – mówiła Paulina Klimas. Cała rozmowa wkrótce.

Na drugim miejscu uplasowała się Paulina Kotfica, dla której to był powrót do ścigania po dwóch latach przerwy spowodowanej ciążą. Wbiegła na metę z wynikiem 1:09:22. Nie kryła zadowolenia po wyścigu.

– Ten start był wielką zagadką. Nie startowałam przez dwa lata. Nie mogłam już się doczekać. Brakuje mi tego triathlonu. Bez tego nie można żyć. Więc namówiłam męża, żeby spróbować – mówiła uśmiechnięta Paulina Kotfica po zawodach. Cała rozmowa wkrótce.

Podium w rywalizacji kobiet na dystansie sprinterskim uzupełniła Natalia Rypel z rezultatem 1:10:31.

Ruciński wygrał drugą falę

W rywalizacji mężczyzn w drugiej fali wygrał Jakub Ruciński, dla którego to był ostatni start w sezonie ze względu na kontuzję. Wbiegł na metę z czasem 1:04:24. Ostatecznie to go uplasowało na czwartej pozycji open.

– Jak zawsze impreza jest na wysokim poziomie organizacji. Mieszkam w Sopocie, więc to jest obowiązkowy start. W tym roku miałem zadebiutować na pełnym dystansie w Gdyni, ale niestety wykluczyła mnie z tego kontuzja. Dlatego postanowiłem spróbować na dystansie sprinterskim. Z powodu tej kontuzji to był mój ostatni start w tym sezonie – przyznał Jakub Ruciński.

***

Dawid Mielke najszybszy w pierwszej fali

Do rywalizacji przystąpili zawodnicy na dystansie sprinterskim. Start został podzielony na dwie fale. Od rana nie mogą narzekać na pogodę. Jest ponad 20 stopni oraz świeci słońce. Do tego dopisali kibice, którzy wspierają triathlonistów przy trasie.

W pierwszej fali nie zabrakło mocnych zawodników takich jak: Dawid Mielke, czy Maciej Chmura. Obaj pokazali się już z dobrej strony na pływaniu.

Szybkie pływanie Mielke

Pierwszy z wody wyszedł Dawid Mielke z czasem 10:07. Wyprzedził o pięć sekund Michała Matusewicza. Na trzecim miejscu plasował się Maciej Chmura, który do prowadzącego zawodnika tracił 11 sekund.

Utrzymanie prowadzenia

Po siedmiu kilometrach trasy kolarskiej nadal prowadził Mielke. Młody zawodnik miał już 41 sekund przewagi nad Chmurą. Na trzeciej pozycji jechał Krzysztof Owczarek z czasem 22:23. To zapowiadało zaciętą rywalizację.

Na dalszej części rywalizacji Dawid Mielke nie dał się dogonić rywalom. W ten sposób wbiegł na metę z czasem 1:01:47.

– Czułem się bardzo dobrze na trasie. Wszystko poszło zgodnie z planem. Na rowerze trochę odczuwałem bóle żołądka, ale to się zdarza. Na szczęście nic nie czułem na biegu – mówił na mecie Dawid Mielke.

Maciej Chmura ukończył zmagania na drugiej pozycji z wynikiem 1:03:30. Po starcie dzielił się przemyśleniami.

– Dzisiaj był mocny akcent treningowy do pełnego dystansu. Dzisiaj przez cały start zmuszałem się, aby wejść ten stopień wyżej, ale nie wychodziło – przyznawał Maciej Chmura.

Podium uzupełnił Krzysztof Owczarek z rezultatem 1:03:57.

Już od 10 na trasie rywalizuje druga fala zawodników i zawodniczek.

***

Mistrzostwa Polski w aquathonie

Pierwszym akcentem trzydniowego sportowego święta w Gdyni była rywalizacja dzieci w aquathlonie. Starsi rywalizowali o medale mistrzostw Polski.

Warunki pogodowe nie rozpieszczały podczas pierwszej imprezy towarzyszącej pod szyldem Enea Ironman w Gdyni. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych i z uwagi na bezpieczeństwo zawodników dystans pływacki dla dzieci w przedziale wiekowym 5-10 lat oraz w kategorii żak został odwołany. Dlatego zawody odbyły się w formule biegowej.

Na początek najmłodsi

Pierwsze do walki stanęły dzieci w wieku 5-6 lat. Wśród chłopców wygrał Maksymilian Peszt, który przebiegł 100 metrów w 00:17. Tym samym wyprzedził Kacpra Koberdę (00:19) oraz Michała Przybylskiego (00:19). Wśród dziewczynek tej samem kategorii ze zwycięstwa cieszyła się Pola Czajkowska. Zawodniczka z Gdyni pokonała trasę w 22 sekundy. O jedną sekundę wyprzedziła Ninę Gebhardt i Liwię Orzoł.

Kategoria 7-8 lat startowała w dwóch grupach. Ostatecznie po zestawieniu wyników wygrał Daniel Czerwiec z wynikiem 00:15,18. Wyprzedził Piotra Gebhardta (00:15,95 oraz Wiktora Smoczyka (00:16,89). O zaciętej rywalizacji nawet wśród dzieci świadczy fakt, że w trakcie tego bardzo krótkiego wyścigu nie obyło się bez wywrotek niektórych zawodników. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a na mecie lekko poturbowanymi chłopcami zajął się ratownik medyczny.

Wśród dziewcząt tej kategorii najszybsza okazała się Maja Mikołajewska z czasem 00:15,59. Podium uzupełniły Alicja Rzeczkowska (00:15,88) oraz Daniela Skotarczak (00:16,32).

Następnie do walki stanęli chłopcy w wieku 9-10 lat. W tej kategorii wygrał Kacper Syguła, który wbiegł na metę z czasem 1:29,28. Wyprzedził Ignacego Kierszkę (1:32,19).

W rywalizacji dziewczyn K9-10 najszybciej trasę pokonała Aleksandra Rumiejowska. Dokonała tego z wynikiem 1:36,01. Na drugim miejscu uplasowała się Ukrainka Maryna Nasulchyk (1:38,54). Podium uzupełniła Amelia Skowronek (1:39,43).

Żacy i młodziki o medale mistrzostw Polski

Walka o medale mistrzostw Polski w aquathlonie zaczęła się od kategorii żak (11-12 lat). Ze złota cieszył się Aleksander Syguła. Pokonał 1000 metrów biegu w czasie 3:31,96. Podium uzupełnili Bartosz Zalewski (3:36,47) oraz Piotr Jagas (3:38,68).

Wśród dziewczyn prym wiodła Alicja Gurdziołek. Zawodniczka Uks Lusowo wygrała z wynikiem 3:13,96. Wyprzedziła Emilię Kozaczkiewicz (3:21,30) oraz Rozalię Kwiatkowską (3:25,86).

Złotym medalistą MP w aquathlonie w kategorii młodzik został Radosław Kryś. Zawodnik z Rumi przepłynął 400 metrów oraz przebiegł dwa kilometry w 12:28,68. Tym samym wyprzedził świetnie spisującego się w ostatnich tygodniach Kacpra Serwińskiego (12:55,58). Podium uzupełnił Mateusz Wasilewski z rezultatem 13:18,55.

Kolejną wygraną zanotowała Kaja Kulik. Zameldowała się na mecie z czasem 13:37,46. Tym samym cieszyła się ze złotego medalu. Warto przypomnieć, że sześć dni temu w tej samej kategorii wygrała MP w Rawie Mazowieckiej. Podium uzupełniły Martyna Gajda (13:56,53) oraz Beata Woźniak (14:34,13).

Glapa najszybszym juniorem młodszym

Wysoką formę utrzymuje też Filip Glapa, który w Rawie Mazowieckiej wygrał MP w tej kategorii, a teraz zwyciężył, ale tym razem w aquathlonie. Pokonał dystans w czasie 11:58,88. Na mecie nie krył zadowolenia.

– Dobrze przepracowałem 10 dni na obozie w Wągrowcu. To przełożyło się na dobre wyniki w Rawie Mazowieckiej oraz dzisiaj w Gdyni. Czułem się super na trasie i tym samym potwierdziłem wysoką formę – mówił szczęśliwy Filip Glapa w rozmowie z TriathlonLife.pl. Cały wywiad ukaże się wkrótce.

Na drugim miejscu uplasował się Kuba Gajda, który do zwycięzcy stracił 21 sekund.

Podium uzupełnił Wiktor Zasada z czasem 12:26,19.

Wąsik ze złotem

Maja Wąsik przyznała, że start w Rawie Mazowieckiej był dla niej zimnym prysznicem. Tam w juniorkach młodszych uplasowała się na czwartej pozycji. Tym razem w Gdyni pokazała moc i zdobyła złoto MP w aquathlonie. Wbiegła na metę z czasem 13:18,40.

– Bardzo cieszę się, bo po zimnym prysznicu w Rawie musiałam się zmotywować. Udało się – przyznała zadowolona Maja Wąsik tuż po przekroczeniu mety.

Wyprzedziła Aleksandrę Ferchmin (13:31,22) oraz Paulę Janicką (13:37,19).

Emocje w juniorach

Ostatnich akcentem piątkowych MP w aquathlonie była rywalizacja juniorów oraz juniorek (18-19 lat). Z dobrej strony pokazał się Jan Chrzanowski, który właściwie startował u siebie. Zawodnik z Gdańska pokonał 800 metrów pływania oraz pięć kilometrów biegu w czasie 27:40. Nie krył satysfakcji po starcie.

– Zostałem Mistrzem Polski! To było jedno z moich ostatnich marzeń. Przez ostatnie dwa sezony czegoś brakowało. Myślę, że zasłużyłem na to i ogromnie się cieszę – mówił Jan Chrzanowski po zawodach.

Srebrnym medalistą został Maksymilian Kopiczko, który ostatecznie stracił do zwycięzcy 34 sekund. Podium uzupełnił Karol Janicki (28:30).

Drużyna Sportwise może być dzisiaj zadowolona, bo najpierw wygrała w innej kategorii Maja Wąsik, a w juniorkach prym wiodła Józefina Młynarska. Wbiegła na metę z wynikiem 31:21.

– Mam pozytywne odczucia. To był ostatni start pierwszej połowy sezonu. Teraz chwila odpoczynku, a potem jedziemy dalej – krótko skomentowała start złota medalistka w aquathlonie.

Młynarska wyprzedziła Weronikę Ptaszyńską o 1:17. Podium uzupełniła Julia Świsterska (33:32).

Już jutro do rywalizacji staną zawodnicy na dystansie sprinterskim. Pierwsza seria wystartuje o godzinie 8, a druga o 10.

***

Jerzy Górski gościem specjalnym Enea Ironman Gdynia

Jednym ze specjalnych gości Enea IRONMAN Gdynia w tym roku jest Jerzy Górski. Legendę triathlonu spotkaliśmy podczas piątkowych zawodów Kids Aquathlon Gdynia oraz MP w aquathlonie. Obserwował zmagania dzieci i młodzieży oraz dał sygnał do startu chłopcom z kategorii 7-8 lat. Udało nam się porozmawiać z mistrzem świata na podwójnym Ironmanie m.in.: o zawodach Kids Aquathlon Gdynia, rywalizacji na połówce w Gdyni, czy… o potencjalnym powrocie na trasy triathlonowe.

Jerzy Górski

– Podjęto słuszną decyzję o odwołaniu etapu pływackiego dla najmłodszych kategorii wiekowych. Najważniejsze jest bezpieczeństwo – mówił Jerzy Górski w rozmowie z TriathlonLife.pl. Cała rozmowa ukaże się wkrótce. – Im starsza grupa, tym większa sprawność. Do tego teraz trochę uspokoiła się woda. Organizacja zawodów w Gdyni od zawsze stała na wysokim poziomie. Już 10 lat rozgrywają się tutaj różne imprezy sportowe. Od kilku lat to jest połączone z rywalizacją dla dzieci oraz młodzieży. W tym sezonie ta impreza przejdzie do historii, bo mamy sprint, 1/2IM oraz Ironmana oraz trwające mistrzostwa Polski w aquathlonie. Powiem tak. Nie musimy szukać zawodów na świecie. To do nas przyjeżdżają zagraniczni zawodnicy.

***

Nie mogę się doczekać rywalizacji PRO na dystansie długim w Gdyni

– Wprawdzie wystartuję na dystansie o połowę krótszym w niedzielę, ale wiem że wielu triathlonistów cieszy się, że w końcu mamy w Polsce Ironmana na dystansie długim – mówi Robert Wilkowiecki, który będzie rywalizował w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia. – Mam nadzieję na start w Gdyni w Ironmanie w przyszłym roku i rywalizację z innymi zawodnikami PRO. Bardzo lubię tutaj startować. To właśnie w tym mieście debiutowałem na dystansie średnim.

Więcej na temat tego co powiedział Robert Wilkowicki w poniższym tekście

IRONMAN Gdynia póki co tylko dla amatorów. Na historyczne zawody zapisało się ponad 700 triathlonistów z 33 krajów. Zawodnicy, którzy zdecydowali się podjąć wyzwanie w Enea IRONMAN Gdynia będą mieli 16 godzin na pokonanie tego morderczego dystansu, czyli 3,8 km pływania w Morzu Bałtyckim, następnie 180 km etapu kolarskiego po malowniczej i pagórkowatej trasie na Kaszubach, a na koniec maraton, czyli bieg ulicami Gdyni o długości 42,2 kilometra. Meta będzie zlokalizowana na plaży miejskiej. Na specjalnie przygotowanym dobiegu i trybunach kibice do późnych godzin nocnych będą  mogli oklaskiwać śmiałków, którzy po przekroczeniu mety, usłyszą charakterystyczny okrzyk spikera „You are an IRONMAN!”.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X