Wiadomości

RaceRanger – pogromca draftu, po raz pierwszy w Polsce

Czy dzięki technologii RaceRanger skończą się problemy z draftingiem? Zdania są podzielone, ale wielu triathlonistów z nadzieją patrzy w przyszłość i liczy, że skończy się “jazda na kole” rywala.

Dwa dni temu organizatorzy LOTTO Challenge Gdańsk powered by PGE ogłosili z dumą, że podczas niedzielnych zawodów, na dystansie średnim, wykorzystana zostanie technologia RaceRanger. To urządzenia, dzięki któremu z dokładnością do 10 centymetrów można zmierzyć, czy triathlonista nie jedzie zbyt blisko rywala. Urządzenia zostaną zamontowane na rowerach zawodniczek i zawodników PRO.

– W Gdańsku dozwolona odległość pomiędzy zawodnikami to dwadzieścia metrów – mówi Adam Greczyło, dyrektor zawodów. – W tym roku, po raz pierwszy w Polsce, sędziowie będą mieli do pomocy technologię, dzięki której dokładnie będą mogli sprawdzić kto korzysta z draftingu, a co za tym idzie ukarać zawodnika, a w razie protestu bezsprzecznie udowodnić winę.

Jak działa RaceRanger?

Każdy triathlonista ma dwie jednostki RaceRanger w kształcie tarczy (ważące około 80 g) przymocowane do roweru. Jedną na widelcu, drugą za siodłem. Odporne na manipulacje są sprawdzane w drodze na start, z możliwymi dodatkowymi, losowymi kontrolami podczas pływania. RaceRanger włącza się, gdy zawodnik zaczyna jazdę na rowerze. Dzięki diodom w urządzeniu zawodnicy wiedzą czy jadą w przepisowej odległości – kolor pomarańczowy strefa draftu + 5 metrów i niebieski strefa draftu + 2 metry, a kiedy nie – kolor czerwony.

Kiedy zawodnik draftuje urządzenie na bieżąco wysyła informację do sędziów i wirtualnego namiotu kar, a zawodnik otrzymuje świetlną i dźwiękową informację z tarczy na widelcu. Triathlonista musi zjechać do namiotu kar, co automatycznie odnotowuje system. Na odcinku około pięciu kilometrów sędziowie wyścigu będą mogli zobaczyć listę zawodników, którzy spędzili najwięcej czasu w strefie draftu bez wykonywania manewru wyprzedzającego.

Testy RaceRanger od 2022 roku

RaceRanger opracowany jest przez byłych zawodowych triatlonistów, Jamesa Elvery’ego i Dylana McNiece’a. Prace nad systemem trwają już ponad dziesięć lat, a w 2022 roku rozpoczęto testy podczas zawodów. Przed rokiem wykorzystany został podczas 13 imprez, między innymi mistrzostw świata na dystansie długim. W tym roku to już 50 imprez, w tym T100.

– Challenge Family także testuje system – dodaje Adam Greczyło. – Był już wykorzystany w Sankt Polten w Austrii, teraz w Gdańsku, a niebawem w niemieckim Roth.

Z nadzieją RR przyjęli zawodowi triathloniści. Alister Brownlee powiedział, że cieszy się, że taka technologia powstała i liczy, że dzięki temu skończy się problem draftingu, a zawody będą przebiegały w duchu uczciwej rywalizacji.

– Była bardzo podekscytowana, kiedy po raz pierwszy usłyszałem o RaceRanger – przekonuje Lisa Norden, srebrna medalistka olimpijska. – Uwielbiam ścigać się w wyścigach bez draftu, niestety doświadczyłam już nieuczciwej konkurencji. RaceRanger ma potencjał, aby to zmienić, informując nas na bieżąco, czy jedziemy zgodnie z przepisami.

Drżyjcie parówy?

Nie ma wątpliwości, że system RaceRanger to przełom, na który czekał triathlon. Dzięki jego zastosowaniu będziemy mieli pewność, że etap rowerowy przebiegał uczciwie i nie będzie mowy o sędziowskiej pomyłce. Oby jak najszybciej technologia trafiła do sportu amatorskiego. W końcu i tutaj zawodnicy walczą o medale mistrzostw świata i nic tak nie boli jak przegrana z “parówą”.

A co Wy o tym sądzicie?

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X