Puchar Świata w Japonii. Maria Cześnik 23
Oprócz rywalizacji w ramach Wojskowych Igrzysk oraz IM Marrakech reprezentacji Polski startowali m.in.: w Japonii. Tam nasz kraj reprezentowała Maria Cześnik.
W rywalizacji kobiet zwyciężyła Japonka Ai Ueda z czasem 1:59:32. Tym samym pokonała dwie Belgijki Claire Michel (1:59:39) oraz Valerie Barthelemy (2:00:09).
Cześnik w połowie stawki
Jedyną reprezentantka Polski w tych zawodach była Maria Cześnik. Zameldowała się na mecie z czasem 2:04:58. To dało jej 23 pozycję. Te zawody w ramach Pucharu Świata ukończyło 41 zawodniczek z 49 startujących.
Myśli już o kolejnym sezonie
Maria Cześnik nie ukrywa, że myślami jest już przy kolejnym sezonie. Przyznała to podczas startu w sztafecie na zawodach w Gdyni na początku sierpnia.
Zobacz też:
IM Marrakech. Krawczyk w TOP10
– Raczej myślę już o kolejnym sezonie. Obecny od samego początku nie układał się dobrze. Właściwie zima nie była przetrenowana – przyznawała w rozmowie z TriathlonLife.pl Maria Cześnik. – Dlatego myślami jestem w następnym sezonie. Kwalifikacje olimpijskie są rozgrywane w maju. Dlatego trzeba się solidnie przygotować na starty w marcu oraz kwietniu. Żeby ta forma była odpowiednia, należy trenować w tych samych miejscach, co mocne zawodniczki – mówiła Cześnik.
Walka o igrzyska trwa
Jednak zapewnia, że każdy start oraz punkt liczy się w walce o igrzyska. Kolejnym przystankiem, gdzie zawodnicy będą rywalizować w Pucharze Świata jest Lima w Peru. Tam nie zabraknie m.in.: Marii Cześnik.
– Listy startowe do końca sezonu są mocne. Więc czekają mnie ciężkie wyścigi. Wszyscy walczą o cenne punkty w rankingu olimpijskim – mówi Maria Cześnik. – Jestem teraz w Limie. W niedziele tutaj wystartuję w Pucharze Świata. Potem lecę na Dominikanę na kolejny. Prawdopodobnie po tym starcie zakończę sezon, ale decyzję podejmę z trenerem po zawodach – tłumaczy Cześnik.
Trzymamy kciuki za dalszą rywalizację o cenne punkty w walce o igrzyska.
Najszybszy Amerykanin
Reprezentant USA Matthew McElroy wygrał zawody z wynikiem 1:47:13. Pokonał rodaka Eli’ego Hemminga o 27 sekund. Podium uzupełnił reprezentant Belgii Jelle Geens z czasem 1:47:58.
Przemysław Schenk
foto: Marcin Dybuk