Wiadomości

PRO pożegnanie Krzysztofa Augustyniaka

Nie tak sobie wyobrażał Krzysztof Augustyniak pożegnanie z zawodowym ściganiem w triathlonie.

Przed rokiem Krzysztof Augustyniak stanął na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski w Malborku, na dystansie długim. W tym roku także chciał powalczyć o medal. Przed mocno obsadzonymi zawodami mówił w rozmowie z Triathlonligfe.pl, że jest lepiej przygotowany niż przed rokiem.

– Założenia są bardzo proste, od początku do końca robić swoje – powiedział Augustyniak. – Znam własny organizm bardzo dobrze oraz mocne i słabe strony. Dlatego wiem, jaką dysponuję mocą. Zakładam, że to wszystko wystarczy, aby walczyć o medale w Malborku.

To nie był ten dzień

Nie wystarczyło. Po pływaniu Krzysztof był na piątej pozycji. Trasę przepłynął w 55:27. Rower to walka na maksa, czas 4:38 i spadek o kolejne trzy miejsca. Rywale nie oszczędzali brązowego medalistę sprzed roku. Na biegu Augustyniak krótko skwitował dyspozycję.

– To nie jest ten dzień – krzyknął.

Ale jak na twardziela przystało walczył, tym razem ze swoimi słabościami, a nie z rywalami. Na metę wbiegł na 14 pozycji, w czasie 9:12:58. Uśmiechnął się, wziął mikrofon od Marcina Waniewskiego i powiedział, że nie tak sobie wyobrażał pożegnanie z zawodowym triathlonem. Że liczył, iż uda się zrobić to z przytupem.

-Ale taki jest sport. Dzisiaj przekonałem się, że nadchodzi generacja młodych zawodników, takich jak Miłosz Sowiński i to oni teraz będą walczyć o medale mistrzostw Polski na dystansie długim. Mój czas się skończył – powiedział z uśmiechem na na twarzy.

Trudno w to uwierzyć

-Nie, mówisz to pod napływem emocji. Przemyśl to jeszcze – mówił z niedowierzaniem Waniewski.
Ale to nic nie dało. Widać było, że decyzja Krzyśka jest przemyślana. Co nie oznacza, że nie zobaczymy go na imprezach triathlonowych. Owszem, ale już nie będzie rywalizował z zawodowcami. Teraz triathlon będzie amatorskim ściganiem w jego wykonaniu.

Krzysztofie dziękujemy za piękne emocje, które dostarczałeś nam przez wiele, wiele lat ściganie się na najwyższym, zawodowym poziomie. Dziękujemy za skromność i uśmiech. Za przykład jakim byłeś i dalej jesteś dla środowiska triathlonowego.

Nie zabrakło podziękowań od fanek 🙂

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X