Powrócił po ciężkim wypadku i dostał dziką kartę na Hawaje

Andreas Dreitz udanie powrócił do startów podczas Ironman 70.3 Zell am See. Zajął ósme miejsce i dzięki temu otrzymał dziką kartę mistrzostwa świata Ironman na Hawajach.

W tym sezonie niemiecki triathlonista może mówić o dużym pechu. Podczas MŚ Ironman St. George uległ wypadkowi, w wyniku którego doznał złamania wyrostka kolczystego w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.

– Motocykl nagle zatrzymał się przede mną na środku wąskiego odcinka drogi, tuż po bardzo szybkim zjeździe z Red Hills Pkwy (~km82). Nie było sposobu, aby tak szybko wyminąć go lub zahamować dlatego uderzyłem w niego z impetem. Po pierwszej kontroli lekarskiej okazało się, że mam złamanie wyrostka kolczystego kręgu lędźwiowego, opuchnięte lewe udo i wiele zadrapań. Na razie brak dalszych komentarzy, ale wrócę – dzielił się  informacjami Andreas Dreitz, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

 

Po kilku miesiącach rekonwalescencji powrócił do ścigania podczas Ironman 70.3 Zell am See.

Udany powrót do ścigania

Pokonał trasę, z czasem 3:58:21, co dało Niemcowi ósme miejsce. Po tym starcie okazało się, że Andreas Dreitz otrzymał dziką kartę mistrzostw świata Ironman na Hawajach. Sam zawodnik nie ukrywał, że bardzo cieszy się z otrzymania takiej szansy, ale podkreśla, że wolałby zakwalifikować się w tradycyjny sposób.

– Cieszę się, że w tym roku mogę ponownie ścigać się w tych wielkich zawodach.  Oczywiście chciałem zakwalifikować rywalizować z innymi, ale zabrakło mi czasu. Jestem wdzięczny, że dostałem taką możliwość – mówił Andreas Dreitz dla Tri-mag.de.

Na Hawajach ze zmiennym szczęściem

Tegoroczny wyścig będzie dla niemieckiego triathlonisty już czwartym na Hawajach. Z tych trzech startów ukończył jedynie jeden, w 2018 roku. Wówczas wbiegł na metę na 13 miejscu. Pokonanie trasy zajęło mu 8:14:02.

Lista zawodników PRO na MŚ Ironman Hawaje

Przemek Schenk
źródło: tri-today, tri-mag.de
foto: Andreas Dreitz Instagram