Poprawiła własne rekordy w sezonie 2021

Nie ukrywa, że zrealizowała najważniejsze cele w tym sezonie. Szlifowała formę m.in.: na obozie we Włoszech. Monika Jadczak nie ukrywa, że musi popracować m.in.: nad cierpliwością.

Rozpoczęłaś przygotowania do sezonu 2022. Jak przebiegają obecnie treningi?
Na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Do sezonu jeszcze daleko. Więc zaczęłam treningi  na spokojnie. Z każdym kolejnym tygodniem będę powoli się rozkręcać.

Masz też za sobą pierwszy start w zawodach biegowych po roztrenowaniu. Jak było?
Spodziewałam się lepszego wyniku, ale trasa też nie należała do łatwych. Ogólnie biegło mi się dość ciężko. Nie potrafiłam przyspieszyć. Może za szybko zaczęłam. Jednak cieszyłam się, że udało mi się stanąć na pudle. Jeszcze dużo pracy przede mną.

 

Na podstawie tego pierwszego startu, nad czym przede wszystkim musisz pracować przed sezonem 2022?
Na pewno nad cierpliwością (śmiech). Są lepsze i gorsze dni, ale wiem, że trener mnie dobrze poprowadzi.

Jak wyglądało u Ciebie roztrenowanie?
Totalny brak treningów. Jedynie spacery i dużo odpoczynku. Nie żałowałam sobie również jedzenia, a w szczególności słodyczy, które uwielbiam!

Niedawno przebywałaś też na obozie we Włoszech. Jak wrażenia?
Bardzo mi się podobało, zwłaszcza widoki na jezioro. Połączenie gór i jeziora jest zjawiskowe, nie tylko na treningi, ale również dla oka. Były dwa treningi dziennie, z czego prawie codziennie rower i bieganie z pływaniem na zmianę. Pływanie głównie w jeziorze, rower pod górkę lub płaskie rozjazdy i bieganie wokół jeziora.

Jakie wrażenie zrobiły na Tobie odwiedzane miejsca?
Było przepięknie. Uważam, że warto zwiedzać nowe miejsca i wspaniałe jest połączenie ich z treningami. Zdecydowanie polubiłam jazdę pod górę połączoną ze świetnymi widokami. Podczas rozbiegania wokół jeziora również podziwiałam alejki oraz horyzont.

• Zobacz też: Jak zostać MISTRZEM w sporcie i w życiu

Czy Włochy są dobrym miejscem do przygotowań przedsezonowych?
Uważam, że tak. Jest tam miejsce na spokojne treningi na płaskim terenie oraz sporo górek/ podjazdów na cięższe treningi. Formę pływacką można szlifować w jeziorze, a na bardziej techniczne treningi można iść na basen.

Planujesz jeszcze tam wrócić, czy szukasz nowych miejsc do kolejnych przygotowań?
Z chęcią tam wrócę. Aczkolwiek nowe miejsce też na pewno będzie ciekawym doświadczeniem.

Czy jeszcze w tym okresie przygotowawczym do sezonu 2022 planujesz jeszcze jakieś wyjazdy na zgrupowania krajowe lub zagraniczne?
Na pewno chciałabym gdzieś pojechać, żeby skupić się na szlifowaniu formy.

Jakie masz spostrzeżenia po sezonie 2021?
Wszystko idzie w dobrym kierunku, ale do poprawy mam na pewno strefę zmian, w której siedzę za długo.

Czy udało się zrealizować wszystkie przedsezonowe cele oraz założenia?
Poprawiłam rekordy, więc to, co było najważniejsze, spełniłam w 100 procentach.

Z których zawodów jesteś najbardziej zadowolona?
Najbardziej jestem zadowolona z zawodów w Nieporęcie. Był to najzimniejszy triathlon, w jakim brałam udział. Mimo tego, że wynik był słaby, to walczyłam z zimnem, zwłaszcza na rowerze, gdzie dosłownie zamarzłam. Dopiero na około drugim kilometrze biegu zrobiło mi się cieplej. Był to również koniec cyklu Garmin Iron Triathlon. Zajęłam 3 miejsce w open i 2 miejsce w całym cyklu na dystansie ⅛ IM.

Patrząc na treningi oraz starty, w której płaszczyźnie czujesz największy poczyniony postęp?
Zdecydowanie czuję postęp na rowerze. Nadal jest to moja najsłabsza dyscyplina, ale stopniowo nabieram prędkości oraz techniki. Uważam, że zrobiłam bardzo duży progres od poprzedniego sezonu, gdzie startowałam typowo amatorsko. Średnia prędkość wynosiła około 30/31 km/h. W tym roku udało mi się utrzymać prędkość 36km/h, więc widać różnicę.

Jakie cele oraz główne starty zaplanowałaś już z trenerem Danielem Jakimiukiem na sezon 2022?
Na pewno poprawić wyniki oraz strefę zmian. Mamy zamiar przygotować się do Mistrzostw Polski AG na sprincie, olimpijce oraz duathlonie.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne