Rozmowa

Podwójna satysfakcja Macieja Brzyskiego

Wygrał z czasem 1:00:52 sobotnią rywalizację podczas Triathlonu Sokoła. Oprócz niego czołowe miejsca w AG zajmowali jego podopieczni. Maciej Brzyski nie krył podwójnego zadowolenia z tych zawodów i już ma kolejne plany.

Gratuluję zwycięstwa. Jak wrażenia po starcie?
Rewelacja! Bardzo cieszę się z wyniku i przebiegu całej imprezy.

Czy cały start przebiegł po Twojej myśli?
Myślę, że tak. Pływanie poszło zgodnie z planem. Etap kolarski chciałem pojechać ze średnią mocą 320 W. Ostatecznie wyszło nieco mniej, bo około 300, ale to pozwoliło utrzymać trzecie miejsce, które zajmowałem po pływaniu i zmniejszyć straty do czołowej dwójki. Po opuszczeniu T2 strata do liderów wynosiła około 30 sekund. Gdy plecy rywali znajdowały się coraz bliżej, zacząłem wierzyć w zwycięstwo.

Czy na trasie pojawiały się jakieś problemy?
Udało się uniknąć problemów i niespodzianek na trasie. Wiem jedynie, że mój najgroźniejszy rywal Filip Szymonik miał problemy techniczne. Spadł mu łańcuch i stracił cenne sekundy.

Jaką miałeś taktykę przed startem i jak się sprawdziła w praktyce?
Całą taktykę miałem w głowie. Plan był taki, żeby najgroźniejszego rywala Filipa „wypuścić” na rolling starcie przed sobą ok.5-10 s. Po to, by mieć zapas, gdy dojdzie do walki bark w bark na finiszu. Ten scenariusz się sprawdził. Nadrobiłem straty podczas biegu i ostatnie dwa kilometry biegliśmy razem. Walka była niezwykle zacięta, na wyniszczenie. Filip wiedział, że musi zrobić przewagę, a ja wiedziałem, że wystarczy i przybiegnę tuż za nim. Na metę wpadliśmy niemalże równocześnie. Już wtedy wiedziałem, że zwyciężyłem!

brzyski

Zobacz też:

Maciej Brzyski rozważa w bliższej perspektywie pełnego IM

Czy odczuwałeś niedawną kontuzję kręgosłupa na trasie oraz po zawodach?
Nie, podczas startu nie miałem żadnych dolegliwości. Plecy mają się coraz lepiej. Choć ciągle występują pewne ograniczenia szczególnie w treningu kolarskim.

Oprócz Ciebie na zawodach zaprezentowało się kilku członków Twojej grupy. Jak oceniasz ich starty?
12 osobowa ekipa wraca z Sokołowa z wielką satysfakcją, oprócz mojego zwycięstwa. Ustrzeliliśmy kilka pudeł. Wojtek Hoffmann 3 zawodnik Wisła 1200 potwierdził formę rowerową, wykręcając najlepszy czas dnia. Zajął czwarte miejsce open i pierwsze w M40. Małgosia Stępska i Magdalena Mika-Hoffmann stanęły kolejno na pierwszym i drugim stopniu podium w K40. Łukasz Kozioł był drugi w M30, a Grzegorz Olender 2 w M50. Jeśli połowa składu mieści się na podium w kategoriach, to ciężko nie być zadowolonym. Rewelacja!

Jesteś zadowolony z ich postawy jako trener?
Oczywiście, ekipa spisała się na medal. Jestem dumny z każdego z osobna. Gratuluję wszystkim walki!

W poprzedniej rozmowie powiedziałeś, że ten start pokaże, co będzie dalej. Więc jak obecnie prezentują się Twoje plany sportowe?
W sierpniu coraz poważniej myślę, o starcie na „olimpijce” w Kraśniku oraz „połówce” w Nieporęcie. Jednak życiową formę chciałbym przyszykować na przyszły sezon. Mam nadzieję, że będzie już normalny, a zdrowie nie pokrzyżuje tych planów.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X