Wiadomości

Plebiscyt. Wydarzenie 2021 roku. Nominacje i uzasadnienia

Zeszły sezon obfitował w wiele wyczynów, które zapadły w pamięci kibiców. Było niezwykle ciekawie.

Wybór wbrew pozorom nie jest prosty. Z jednej strony rekord Roberta Karasia, z drugiej Roberta Wilkowieckiego. Pierwsze historyczne, czwarte miejsce Pauliny Klimas w mistrzostwach Europy lub niesamowita walka w Malborku na dystansie długim Marcina Ławickiego, który po defekcie roweru tylko przez chwilę zastanawiał się czy zejść z trasy. A do tego jeszcze start Łukasza Malaczewskiego z Agnieszką Kubicką w debiutanckiej imprezie Enea Ironman Gdynia.  Z Agnieszką, która zmaga się z poważną chorobą.

Trudno porównywać te wszystkie wyczyny. Każdy zasługuje na uznanie, stąd nominacje. Ale ostatecznie trzeba dokonać wyboru. Może po krótkim uzasadnieniu będzie łatwiej go dokonać.

TUTAJ możesz głosować na Wydarzenie roku oraz w dziewięciu pozostałych kategoriach.

Łukasz Malaczewski i Agnieszka Kubicka kończą Ironman Gdynia

Założyciel fundacji „FizjoTRIterapia. Follow Your Dreams” jest znany ze startów w zawodach triathlonowych z osobami niepełnosprawnymi. Nie inaczej było w 2021 roku. Postanowił pokonać pełny dystans w ramach Enea Ironman Gdynia wraz z Agnieszką Kubicką, która choruje na stwardnienie rozsiane.

Ostatecznie ten wyjątkowy tandem przełamał własne bariery i zameldował się na mecie z wynikiem 14 godzin 59 minut i 10 sekund.

Brązowy Marcin Ławicki w Mistrzostwach Polski w Malborku – dystans długi

Castle Triathlon Malbork miał dla Marcina Ławickiego gorzko-słodki smak. Do czasu defektu prowadził w stawce. Niestety, w pewnym momencie wszystko się zmieniło. Na około setnym kilometrze najprawdopodobniej jeden z braci Ławickich wjechał w dziurę, w wyniku czego „złapał kapcia” w przednim kole. To bardzo zdenerwowało zawodnika, który z tych emocji aż kopnął koło przy odpinaniu z roweru. Po kilkunastu minutach udało się naprawić usterkę i Marcin Ławicki mógł wrócić do rywalizacji. W międzyczasie spadł na czwarte miejsce. Wyprzedzali go Tomasz Szala, Łukasz Kalaszczyński oraz Bartosz Banach.

Mimo tego Marcin Ławicki nie poddał się i gonił. Ostatecznie zakończył zawody na trzecim miejscu, zdobywając tym samym brązowy medal mistrzostw Polski na pełnym dystansie. Zameldował się na mecie z czasem 8:36:37.

Paulina Klimas Czwarte miejsce na Mistrzostwach Europy

Nie da się ukryć, że sezon 2021 był najlepszy w dotychczasowej karierze Pauliny Klimas. Jednym z wielu sukcesów minionego roku tej zawodniczki było czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, które odbyły się w Walencji. Pokazała moc już na pływaniu, które pokonała z doskonałym czasem 19:04.

Na rowerze Klimas wraz z inną Polką – Alicją Ulatowską, jechała w pierwszej grupie. Ostatecznie drugi etap wyścigu pokonała z wynikiem 56:13. Natomiast z T2 wybiegła na 13 miejscu. Paulina z każdym kilometrem przesuwała się do przodu. Od trzeciego kilometra biegła z Brytyjką na trzeciej pozycji. Bardziej doświadczona rywalka trzymała się za plecami Polki. Ostatecznie wyprzedziła na mecie Paulinę o cztery sekundy. Mimo to panowały znakomite humory w obozie Klimas.

– To jest największy sukces polskiego triathlonu w elicie kobiet – relacjonował dla Triathlonlife.pl prosto z Walencji Mateusz Kaźmierczak. – Do trzeciego miejsca zabrakło tak niewiele, ale gdyby ktoś przed zawodami zaproponował nam 14 miejsce, to byśmy wzięli w ciemno, a czwarte to spełnienie marzeń. Paulina ciągle nie wierzy w to co się stało. Nie dowierzała na biegu. Zabrakło do medalu doświadczenia.

Robert Karaś ustawia rekord świata na 5xIM

Triathlonista po raz kolejny zapisał się w historii ultra triathlonu. We wrześniu minionego roku w Meksyku ustanowił nowy rekord świata na pięciokrotnym Ironmanie. Pokonał trasę w czasie 67:58:01. W ten sposób ustanowił nowy rekord świata, który wcześniej należał do Richarda Junga. W tym roku Niemiec w Colmar pokonał trasę w 72 godzin 39 minut 24 sekund.

Warto wspomnieć, że Karaś przystępował do tamtych zawodów kilka tygodni po starcie w IM Bretzel Ultra Triathlon, gdzie uległ groźnie wyglądającemu wypadkowi na rowerze. Na szczęście nic poważnego się nie stało już po kilku godzinach opuścił szpital. Zawodnik nie ukrywa, że ma kolejne ambitne cele np. ukończenie 20-krotnego Ironmana.

Robert Wilkowiecki łamie 8 godzin na pełnym dystansie

W sezonie 2021 udało mu się powtórzyć w oficjalnych zawodach to, czego dokonał w warunkach domowych, czyli złamanie bariery ośmiu godzin na pełnym dystansie. „Wilku” podczas Ironman Cozumel pokonał trasę z rewelacyjnym czasem 7:42:02. I rangi wydarzenia nie umniejsza fakt, że zawodnicy płynęli w rzece. Nawet gdyby dodać kilka minut, to wynik ten ciągle były bardzo dobry. Wilkowiecki zajął czwarte miejsce w meksykańskich zawodach. Wygrał Kristian Blummenfelt. Zawody ocenił m.in. sześciokrotny mistrz świata z Hawajów Mark Allen, który był pod wrażeniem startu Norwega i stwierdził, w jednym z materiałów, że do wyniku zawodów należałoby dodać 8-9 minut na pływaniu, które zyskali triathoniści płynący w rzece.

Przemek Schenk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X