Rozmowa

Piotr Ławicki: Jestem gotowy do startów

Start w Rumi zakończył z urazem. Po czterotygodniowej przerwie wraca na start zawodów. Piotr Ławicki zapowiada, że nie chce wracać z Płocka bez podium.

Podczas MP w duathlonie w Rumi doznałeś urazu przeciążenia dolnej części kręgosłupa. Jak aktualnie wygląda Twój stan zdrowia?
Jest znacznie lepiej. Uraz okazał się być mięśniowy i na szczęście nie było to zwyrodnienie kręgosłupa, co potwierdził rezonans i konsultacja z niezastąpionym profesorem Arturem Pupką. Na tę chwilę nie odczuwam już żadnych dolegliwości. W weekend miałem pierwsze treningi w stu procentach wolne od bólu i dyskomfortu.

Jak wyglądał proces rehabilitacji po tym urazie?
Tutaj pragnę podziękować mojemu fizjoterapeucie Januszowi Bartkowskiemu oraz masażystce Ani Kłęskiej. To oni odegrali tutaj najważniejszą rolę w tym procesie. Powrót do zdrowia opierał się na terapii połączonej z zestawem ćwiczeń ukierunkowanych na stabilizację miednicy.

W poprzedniej rozmowie wspomniałeś, że liczysz na powrót do ścigania w ciągu 4-6 tygodni, a już w najbliższą sobotę staniesz na starcie GIT Płock na 1/4IM. Co przesądziło o tym, że zdecydowałeś się już na powrót do startów?
Liczyłem 4-6 tygodni i właśnie w Płocku wypadają cztery tygodnie po Rumi. Więc się nie myliłem. Dostałem zielone światło od fizjoterapeuty i trenera. Dlatego uważam, że jestem gotowy.

W jakim stopniu wróciłeś do sprawności po tamtym urazie?
Od około tygodnia nie odczuwam już najmniejszego dyskomfortu. Nadal wykonuję zestaw ćwiczeń, aby zapobiec nawrotom tego typu urazów. Moja miednica nadal może być niestabilna. Staram się zapobiegać, żeby potem nie musieć leczyć.

Jakie masz założenia i oczekiwania wobec tego startu w Płocku?
Chcę wrócić do ścigania na pełnych obrotach, w pełnym zdrowiu, tak żeby czerpać z tego, jak najwięcej radości i pokazać 100 procent możliwości. 

Czy nastawiasz się na konkretny wynik na tych zawodach?
Nie chcę wracać do domu bez podium.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X