Rozmowa

Piotr Ławicki: Chciałem walczyć do końca

Mistrzostwa Polski w duathlonie w Rumi zakończył na dziewiątym miejscu. Niestety, w połowie rywalizacji Piotr Ławicki doznał kontuzji. Teraz zdradza szczegóły nt. urazu.

Ostatecznie skończyłeś rywalizację w Rumi na dziewiątej pozycji. Co poszło nie po Twojej myśli?
Niestety, podczas rywalizacji, a dokładniej na etapie kolarskim doznałem urazu, który wykluczył mnie z dalszej rywalizacji o najwyższe lokaty. Wstępna diagnoza wskazuje na uraz przeciążeniowy dolnej części kręgosłupa lub poszczególnych partii mięśniowych, który spowodował dużą rotację miednicy.

W którym momencie zaczęły się problemy?
Na piątym kilometrze roweru, po nawrocie poczułem nagły ból w okolicach lędźwi, mocno promieniujący na pośladki. Przejechałem jeszcze dwa kilometry z czołową grupą, równym tempem do kolejnego nawrotu, ale następnego zrywu tempa nie byłem w stanie już wytrzymać.

W jakim stopniu ten uraz dolnej części kręgosłupa ograniczył Twoje możliwości na trasie?
Pośladki były wykluczone, wiadomo, że odgrywają ważną role w pedałowaniu. Nie byłem w stanie generować dużej mocy bez bólu. 

Czy przez tą bezradność pojawiła się myśl, żeby przedwcześnie zejść z trasy, aby nie pogłębić urazu?
Tak, myślałem o tym, ale strata była nieduża. Odjechało tylko trzech zawodników, a wszystko mogło się jeszcze zdarzyć. Chciałem walczyć do końca.

Czytaj też rozmowę z Kacprem Stępniakiem

Kiedy może pojawić się więcej informacji nt. Twojego stanu zdrowia oraz długości ewentualnej przerwy od treningów?
Treningi jestem w stanie kontynuować, na razie na niskich intensywnościach. Jestem pod stałą opieką fizjoterapeuty, a wczoraj byłem u ortopedy, który skierował mnie na rezonans. Na bieżąco stan mojego zdrowia jest monitorowany, a dokładnej diagnozy spodziewam się w ciągu kilku dni.

Jak znosisz mentalnie tę całą sytuację?
Jestem rozczarowany, że nie mogłem walczyć o medale w Rumi. Nie składam broni i nie załamuje się. Uraz wydaje się nie być na tyle poważny, aby wykluczyć mnie na dłuższy czas. Liczę na powrót do ścigania w ciągu 4-6 tygodni.

W jaki sposób kilka odwołanych lub przełożonych najbliższych zawodów może pomóc Ci w dojściu do siebie po tym urazie?
Trochę na moją korzyść jest przełożenie MP w duathlonie na długim dystansie na wrzesień, bo tam też chciałem walczyć o medal. Mam dzięki temu trochę więcej czasu na wyleczenie urazu i nie tracę ważnego wyścigu.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X