Rozmowa

Ministra Kolarstwa: Marzę o empatii na drogach

Ministra Kolarstwa, czyli Ewa Kołodziej apeluje do kierowców o empatię. Razem z 15 śmiałkami jedzie z Częstochowy do Gdańska prawie 500 kilometrów. 

Ile kilometrów przejechałaś z chłopakami?
Nie wiem, w ogóle się nad tym nie skupiam (śmiech). Będzie prawie 300 kilometrów. Jadę od samego początku. Miałyśmy małą przerwę z Kasią na stacji benzynowej. Przez to, że peletony się nie dogadały, to chwilę spędziłyśmy w busie i mamy zaoszczędzone 15 kilometrów. (Rozmawiamy z Ministrą Kolarstwa w Toruniu, podczas postoju na obiad) 

 

 

Planujesz dojechać do końca trasy?
Tak.

Jak się czujesz po przejechaniu pierwszego odcinka?
Paradoksalnie dobrze. Myślę, że tylko zmienię odzież, bo rano złapała nas ulewa.

Często spotykasz się z chamstwem na drogach w wykonaniu kierowców?
Gdybym miała to określić procentowo, to 10%. Jeżdżę prawie po 100 kilometrów dziennie. Więc moja statystyka jest bardziej wyolbrzymiona od innych kolarzy. Zdarzały się takie sytuacje, choć nie wiem, czy to jest chamstwo. Myślę, że to jest brak świadomości, że takie skręcanie przed nosem kolarza jest dla niego niebezpieczne. Przy okazji naszego przejazdu była sytuacja, kiedy kierowca wyprzedził nas zachowując jakieś 20 centymetrów, a patrol policji, który nas prowadzi wielkim łukiem, w bezpiecznej odległości. A dlaczego nie nas. Przecież dla nas stanowi zagrożenie. Więc nie rozumiem takiego zachowania, ale takie sytuacje się zdarzają.

Co oznaczy  dla rowerzysty „wyprzedzanie na gazetę”?
Wyprzedzanie w bliskiej odległości oraz przy za dużej prędkości jest bardzo niebezpieczne. Ruch powietrza jest dla nas niebezpieczny. Kiedy prowadzę grupę z początkującymi kolarkami, które nie mają tych odruchów, to widzę, że mają panikę w oczach, kiedy kierowca wyprzedza „na gazetę”.

Masz okazję zaapelować do kierowców. Co im powiesz?
Marzy mi się taka empatia na drodze. Staram się przestrzegać przypisów oraz organizuję własne grupy zgodnie z prawem. Więc chciałabym mieć podobne zachowanie z drugiej strony. Naprawdę nikomu nie przeszkadzamy na drodze. Byłoby fajnie, gdybyśmy wzajemnie się szanowali.

Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X