Rozmowa

Paulina Klimas: Wirus wpłynął na mobilizację

#TRInujeboLUBIE. Dla niej brak zawodów nie oznacza czasu wolnego. Obecna sytuacja wpłynęła na jej mobilizację. Paulina Klimas zaczęła wracać na właściwe tory.

Dlaczego trenujesz pomimo koronawirusa?
To moja praca. Nie ma zawodów, ale to nie znaczy, że możemy pozwolić sobie na wolne. Straty byłyby nie do odrobienia. Trzeba dalej robić swoje i czekać na jakieś zawody. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku.

Co robisz w przypadku problemów z mobilizacją?
Nie ukrywam, że wirus mocno wpłynął na moją mobilizację. Kiedy wszytko się zaczęło, byłam na obozie na Cyprze i naprawdę byłam już w dobrej dyspozycji. Po powrocie czekała mnie dwutygodniowa kwarantanna, następnie małe problemy z kolanem. To mocno wybiło mnie z treningowego rytmu, przez co miałam chwilę braku motywacji. Nie ukrywam też, że najbardziej motywują mnie starty. To jest mój cel i z taką myślą codziennie rano wstaje na treningi. Na szczęście trener mocno mobilizował mnie do działania i zaczęłam wracać na właściwe tory.

Za co lubisz triathlon?
Za ludzi, atmosferę na zawodach, za miejsca, które dzięki triathlonowi mogę zobaczyć. Uwielbiam obozy z ludźmi, którzy też ciężko trenują i wspólnie nakręcamy się do działania. Teraz na szczęście wszytko powoli wraca do normy. Zaczynają się mini wyjazdy. Mam w głowie to, że gdyby był sezon, zaczęłoby się życie na walizkach, takie moje (za to też lubię triathlon). Kocham moje miejsce zamieszkania, które w czasach wirusa i wielu restrykcji dało mi duże pole do działania, ale jestem przyzwyczajona, że cały czas coś się u mnie dzieje.

A Ty dlaczego trenujesz? Podziel się z TriathlonLife.pl swoją motywacją

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X