Rozmowa

Paulina Klimas: Chcę wrócić do startów w Pucharze Europy

Wróciła z obozu w Portugalii, gdzie trenowała wraz z liczną grupą polskich zawodników m.in.: Jackiem Krawczykiem, czy Roksaną Słupek. Nie zwalnia tempa. Paulina Klimas po tygodniu przerwy jedzie na Cypr szlifować formę przed sezonem.

Wróciłaś z obozu w Portugalii. Jesteś zadowolona z przebiegu zgrupowania?
Myślę, że ja i mój trener możemy być zadowoleni z pracy, którą udało się wykonać na obozie. Na szczęście przez cały mój pobyt, który trwał prawie trzy tygodnie, trafiłam na idealne warunki pogodowe. Przez to nie musieliśmy zmieniać planu treningowego. Mogliśmy realizować zamierzone jednostki.

Nie byłaś tam sama. Z kim trenowałaś?
Dokładnie, w Monte Gordo akurat było dużo znajomych i czasem udało mi się z kimś połączyć trening. Na basenie udało się zrobić parę jednostek z Jackami (Krawczyk i Tyczyński), rower z Roksaną Słupek, Łukaszem Remisiewiczem i Pawłem Mitrusiem, a bieg najczęściej z Tomkiem Domżalskim.

Czytaj także: Jacek Krawczyk chciałby wzbudzić sensację

MKON to gość, Krawczyk mnie wkurza, a Kowalski jest dobry

 

Dodatkowo przez pierwszy tydzień we wszystkich treningach towarzyszył mi mój trener Mateusz Kaźmierczak. Tu bardzo chcę wszystkim podziękować za wspólne treningi. Bo choć grupa z Polski była tam bardzo duża, to jednak większość treningów robiłam sama. Wyjście z kimś było dla mnie super odskocznią.

W jaki sposób pomagaliście sobie oraz wzajemnie motywowaliście?
W większości musiałam zdać się na siebie i ciągle sama nakręcać się i motywować do działania. Przez większość czasu trenowałam sama. Przez to potrzebowałam jeszcze więcej tej motywacji. Na szczęście na miejscu, a potem zdalnie motywował mnie trener i oczywiście mój współlokator Tomek, który często wiedział, jakim tekstem “rzucić”, żebym wzięła się w garść.

klimas

Zobacz też:

Paweł Mitruś: Mistrzostwa świata w Taupo podróżą poślubną

Czy trafiały się cięższe dni, w których byłaś zniechęcona do treningów?
Oczywiście, że przez tak długi okres i przy tylu jednostkach treningowych przychodzi zmęczenie, a co za tym idzie niechęć do treningów. Właśnie w takie dni musimy się zebrać i zrobić robotę. Bo nikt nas nie wyręczy. Mnie na szczęście takich momentów przydarzyło się naprawdę bardzo mało, z czego bardzo się cieszę.

Ile pokonałaś kilometrów w pływaniu, na rowerze oraz biegu?
Przez 17 dni udało mi się wykonać 43 jednostki treningowe. Z tego 15 było wykonanych na basenie. Przepłynęłam 61 kilometrów. 13 treningów na rowerze, co dało 732 km. Przy 11 jednostkach przebiegłam 129 kilometrów. Do tego zrealizowałam cztery jednostki na siłowni.

Czy przykładasz wagę do takich liczb?
Wiadomo, że zawsze zerkam, ile wychodzi mi treningów i godzin w tygodniu, ale ufam trenerowi na tyle, że zbytnio nie przykładam do tego większej uwagi. Jednostki i kilometry z obozu zliczyłam tak naprawdę, żeby odpowiedzieć na pytanie.

Jak regenerowałaś się pomiędzy poszczególnymi jednostkami?
Przede wszystkim sen, do tego dobre jedzenie i suplementacja po treningu. Korzystałam też z różnych urządzeń, które pomagają nam się regenerować oraz masażu. No, a na koniec dnia oglądałam dobry serial.

Na co kładłaś szczególny nacisk na treningach?
Przykładam uwagę na każdy element treningu oraz na moje mocne i słabe strony. Jednak od początku przygotowań kładziemy większy nacisk na bieg. Bo to jest zdecydowanie mój najsłabszy punkt. Chodzę też regularnie na siłownię, co pomaga mi we wszystkich trzech  dyscyplinach. Czy przyniosło to efekt, tak naprawdę dowiemy się w sezonie.

klimas

Czytaj także:

Kasper Tochowicz: MŚ w Nowej Zelandii będą najważniejszym startem

Jak oceniasz warunki treningowe, które miałaś do dyspozycji?
Warunki w Portugalii są, prawie że idealne. Ścieżki biegowe, trasy kolarskie i basen do tego pogoda marzenie, czego chcieć więcej?

Jakie są dalsze plany przygotowawcze do sezonu?
Za tydzień wylatuję na kolejny obóz, tym razem na Cypr. Dlatego mam tydzień na trochę odpoczynku, żeby następne zgrupowanie przebiegło równie pomyślnie.

Kiedy rozpoczynasz sezon?
Jeszcze z trenerem ustalamy, kiedy rozpocząć sezon. Wszytko będzie zależało od mojej dyspozycji.

Czym sezon 2020 będzie się różnić od poprzedniego?
Chcę wrócić do wyścigów w Pucharach Europy i w późniejszej części sezonu może w Pucharach Świata. W tamtym roku trochę powstrzymała mnie kontuzja, ale te zawody przynoszą mi najwięcej emocji. To tam chcę się najczęściej ścigać.

Jakie są Twoja oczekiwania i cele na rok 2020?
Przede wszystkim chcę, żeby starty przynosiły mi jak najwięcej radości. Jaki to da efekt? Zobaczymy. Pracuję ciężko, żeby było jak najlepiej. Wierzę, że w sezonie czekają mnie dobre starty.

Rozmawiał: Przemysław Schenk, przemek@triathlonlife.pl
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X