Ostatnia droga Gosi Kąckiej
Pogrzeb Małgorzaty Kąckiej w najbliższą sobotę, w Zakopanem.
Od kilku dni środowisko triathlonowe pogrążone jest w smutku. W sobotę, 13 lutego w Tatrach zginęła Małgorzata Kącka i Krzysztof Ślęzak.
Tego dnia troje młodych skialpinistów postanowiło zjechać z Kopy Kondrackiej w Tatrach. Wyszli z Doliny Małej Łąki, zabłądzili jednak we mgle i zjechali na słowacką stronę gór, gdzie porwała ich lawina. Dwoje z nich nie przeżyło. To była nasza koleżanka i kolega, z którymi wielokrotnie spotykaliśmy się na zawodach.
Kochali życie i góry
Małgorzata Kącka była zawodniczką CTS. Jej pasją były góry. Zeszły sezon mimo pojedynczych startów mogła zaliczyć do udanych. Wygrała podczas Elemental Tri Series Olsztyn na dystansie olimpijskim z czasem 2:21:39. W Malborku na połówce uplasowała się na trzecim miejscu open. Na mecie zameldowała się po 4:51:32.
Wspomnienie Małgorzaty Kąckiej. Potrzebowała wolności
Krzysztof Ślęzak reprezentował barwy GVT BMC 3SOFT. W 2019 roku zaliczył debiut na pełnym dystansie podczas Ironman Italy Emilia-Romagna. Wówczas pokonał trasę w 9:35:22. Przez przyjaciela Marcina Tomczaka był określany jako człowieka pełnego energii i żyjącego na pełnej petardzie. Kochał życie oraz sport. Lubił ciężkie treningi.
Pożegnanie Gosi
W najbliższą sobotę na cmentarzu parafialnym przy ulicy Nowatorskiej w Zakopanem, o godzinie 14 odbędą się uroczystości pogrzebowe Gosi.
Nie znana jest jeszcze data pogrzebu Krzysztofa. Jeśli się dowiemy, a rodzina zmarłego wyrazi zgodę poinformujemy o dacie i miejscu.
Przemek Schenk
Foto FB