Rozmowa

Natalia Rypel: Nie powiedziałam ostatniego słowa

Uprawia triathlon od 11 lat. Łączy zawodnicze starty z trenerską pracą. Obie role traktuje poważnie. Natalia Rypel nie lubi mówić o celach, ale zapewnia, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Od 2009 roku jesteś w triathlonie. Skąd taki wybór?
Koleżanka od roku trenowała triathlon. Zainteresowałam się tym. Przyszłam na pierwszy trening do grupy i zadecydowałam, że warto spróbować. Poszłam do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Raciborzu o profilu triathlonu i tak zostało.

Jaką masz przeszłość sportową?
Chyba jak każdy w podstawówce uprawiałam wszystkie możliwe sporty od siatkówki po tenis stołowy. Dodatkowo chodziłam dwa razy na zajęcia pływackie. Szło mi całkiem nieźle. Nawet startowałam w okręgowych zawodach. Dlatego postanowiłam pójść do gimnazjum sportowego o profilu pływackim i tam pływałam trzy lata. Później już znasz historię, zaczął się triathlon.

Co zapamiętałaś z debiutu?
Mimo że było to już tak dawno, to pamiętam i wspominam go bardzo dobrze. Startowałam w zwykłym stroju pływackim na ciężkim aluminiowym rowerze oraz butach ze sznurówkami.  Nie miałam nawet wpinanych pedałów, tylko założone ,,koszyki”. Pamiętam też moje zdziwienie w wodzie i walkę o przetrwanie. To był ciężki start, ale uświadomił mi, jak bardzo triathlon jest fajny i nieprzewidywalny.

Jak było dalej?
Później jeździliśmy razem z trenerem na prawie każde zawody, które wtedy się odbywały. Kiedyś wyglądało to całkiem inaczej. Nie było takiego wyboru w startach i bywało tak, że co tydzień trzeba było jechać  na drugi koniec Polski. Wówczas bardzo mało spędzałam czasu w domu, ponieważ mieszkałam w internacie cały tydzień.

rypel

Zobacz też:

Krzysztof Łopuszyński strażak triathlonista

Co uważasz za pierwszy sukces osiągnięty w triathlonie?
Zdobycie pierwszego medalu wraz z koleżankami klubowymi na  mistrzostwach Polski w sztafecie kobiecej.

Które zawody uważasz za najlepsze w swoim wykonaniu?
Chyba dopiero miałam takie w zeszłym roku w Osieku. To był pierwszy start w sezonie i pierwszy wyścig, który kontrolowałam. Wszystko wyszło mi perfekcyjnie mimo tego, że wróciłam zmęczona praktycznie prosto z obozu.

Jak porównujesz triathlon z początków kariery, a obecny obraz dyscypliny?
Obecnie technologia idzie bardzo do przodu i trzeba być na bieżąco. Aktualnie jedni mają mniejsze możliwości zaś inni większe. Dlatego w tej kwestii od razu wiąże się to z lekką przewagą.  Kiedyś nikt na to nie zwracał uwagi. Wszyscy ścigali się na takim samym sprzęcie, jedyne co, to niektórzy mieli już koła karbonowe startowe.

W jaką stronę idą zmiany zachodzące w triathlonie?
Cieszę się, że triathlon w Polsce ciągle się rozwija i jest już naprawdę bardzo popularny. To są dobre zmiany, ale mówiąc tylko o zawodnikach profesjonalnych, to jeszcze dużo brakuje do tego, aby młodzież oraz sportowcy PRO mieli dogodne warunki do swobodnego rozwoju.

Czy obecnie czujesz się spełniona sportowo?
Jeszcze nie, ale mam nadzieję, że za kilka lat będę mogła powiedzieć, że tak.

W jaki sposób udaje się Ci łączyć sportową pasję z codziennymi obowiązkami?
Dobra organizacja oraz planowanie dnia. Lubię mieć wszystko zaplanowane. Śmiejemy się trochę ze mnie z moją koleżanką, że mam zawsze wieczorem spakowany plecak oraz przygotowane ubrania na krześle do porannego wyjścia na trening.

Oprócz startowania jesteś trenerką w Tridivision Triathlon Team. Jak rozpoczęła się Twoja trenerska kariera?
Rozpoczęłam ją już na początku studiów, jak wspominałam wtedy w innym klubie. Po dwóch latach pracy przeszłam do obecnego.

W jakich okolicznościach trafiłaś do tego klubu?
Zaczęłam współpracę z moim obecnym trenerem Markiem Olszewskim. Wcześniej pracowałam w innym klubie jako trener triathlonu i nie chciałam rezygnować z tej funkcji.  Więc zostałam zawodniczką oraz trenerką w obecnym klubie.

Jak udaje się godzić własne starty z trenowaniem innych?
To akurat nie jest problem, lecz najlepsza rzecz! Wyjazd z moimi zawodnikami i rywalizacja z nimi jest tym, co mnie cieszy. Obserwacja jak się rozwijają oraz bycie świadkiem ich udanych i tych mniej udanych startów jest dla mnie bardzo ważna i cenna. Zresztą z doświadczenia wiem, że potrzebne jest wsparcie trenera na zawodach. Więc staram się jak najczęściej uczestniczyć w takich wyjazdach. Czasami jestem startującą zawodniczką, a innym razem tylko trenerką.

Która rola jest obecnie ważniejsza dla Ciebie?
Obie są dla mnie tak samo ważne. Uważam, że jako rzetelna i  profesjonalna zawodniczka daję im przykład. Dlatego cały czas staram się mocno rozwijać.

rypel

Zajrzyj do:

Sierpińska: Triathlon nie jest zbyt popularny w Norwegii

Co należy do Twoich obowiązków w klubie?
W klubie prowadzę grupkę zawodników na terenie Katowic oraz prowadzę treningi grupowe, które odbywają się na śląsku.

Jakie masz pasje poza triathlonem?
Bardzo lubię chodzić po górach oraz jeździć na rolkach. W okresie pandemii, jak już można było wychodzić z domu, mogłam nie ściągać rolek.

Jak sytuacja z pandemią odbiła się na Twojej trenerskiej pracy oraz planach sportowych?
Wszyscy mieli tak samo ciężko. Inni bardziej, inni mniej. Najgorsze było wstrzymanie treningów grupowych, bo właśnie tam obserwujemy naszych podopiecznych i mamy nad nimi w małym stopniu kontrolę.

Jak odnalazłaś się w tym wszystkim mentalnie i pod względem treningów?
Jestem zawodniczką z przeszłością. Więc inaczej patrzę teraz na trenowanie. Na studiach zaraz po liceum miałam dwuletnią przerwę od triathlonu z różnych powodów. Po takim czasie jak sportowiec wraca, ma całkiem inne myślenie i spojrzenie na to wszystko. Więc nie miałam problemów z motywacją. Mogę powiedzieć, że jeszcze bardziej mnie to zmotywowało do mocniejszej pracy.

Co chciałabyś jeszcze osiągnąć w triathlonie?
Raczej nie lubię o tym opowiadać. Przekonałam się nie raz, że życie jest nieprzewidywalne i to bardzo. Więc jeśli pozwolisz, zostawię to dla siebie, ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa, oj nie.

Czy triathlon jest docelową dyscypliną w Twojej karierze?
Tak, włożyłam w ten sport już tyle lat, że nie wypada się teraz wycofać.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X