Rozmowa

Monika Pieniążkiewicz: Cieszę się z wygranej

Z sentymentem wystartowała w Szemudzie i udało się jej wygrać na 1/4IM. Tym startem Monika Pieniążkiewicz zakończyła sezon i rozpoczęła roztrenowanie.

Jak czujesz się po zwycięstwie na 1/4IM podczas Luk-Connect Stoneman Triathlon Szemud?
Mam sentyment do tego miejsca, bo tutaj biegałam jako dziecko 20 lat temu. Wyrywałam się babci nad jezioro. Musiała mnie ściągać po lince, jak pływałam, bo miałam ją zawiązaną wokół stopy. Ogromnie cieszę się, że udało się wygrać.

Jak przebiegał sam start?
Wszystko działo się szybko. To było spowodowane tym, że zbyt późno przyjechałam na miejsce. Choć to są drobne błędy, które można doprecyzować, poprawić i cieszyć się startem.

Masz zastrzeżenia do samej imprezy?
Organizacja zawodów dorównuje tym imprezom na wyższych poziomach. Chylę czoło organizatorom, bo wykonali dobrą robotę.

Planujesz kolejne starty?
Teraz będzie roztrenowanie i zasłużone wakacje.

Jak oceniasz ten sezon?
Bardzo dobrze, tym bardziej że udało mi się zdobyć ME w duathlonie na sprincie. To jest moim ogromnym sukcesem. Warto zaznaczyć, że wracam po dwóch ciążach. Więc każda kobieta, która urodziła dziecko, niech się nie poddaje i walczy o cele oraz marzenia.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Przemek Schenk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X