Rozmowa

Monika Jadczak: Czwarte miejsce w Czempiniu było poniżej oczekiwań

Po zawodach w Czempiniu czuła lekki niedosyt. Monika Jadczak patrzy tylko na najbliższe starty.

Skończyłaś na czwartym miejscu w duathlonie, w Czempiniu na sprincie. Jakie masz odczucia po tych zawodach?
Nie ukrywam, że czwarte miejsce OPEN jest dla mnie poniżej moich oczekiwań, ponieważ zawsze staram się mierzyć jak najwyżej. Natomiast mimo wszystko w kategorii zdobyłam pierwsze miejsce, które można powiedzieć, że osłodziło mi ten start. Były to moje pierwsze zawody z nowym trenerem w tym sezonie i traktuję je jako cenne doświadczenie. Zamierzam również wyciągnąć z nich wnioski na przyszłe starty.

Z jakim nastawieniem stawałaś na starcie, patrząc też na listę startową?
Jak zawsze zamierzałam dać z siebie 100% możliwości. Nie nakręcałam się na konkretne miejsce, aczkolwiek wiedziałam mniej więcej, jakie zawodniczki mogą być na podium. Założenia na cały start miałam ustalone z trenerem. Więc czułam się dobrze przygotowana.

Czy przygotowania do tego startu przebiegały bezproblemo?
Tak, jak najbardziej przygotowania przebiegły bezproblemowo. Zdrowie dopisało, również treningi, które rozpisał mi mój nowy trener były idealnie dobrane pode mnie i moje potrzeby. Starałam się realizować każdy mikrocykl tak, jak było w planie treningowym i czułam też w trakcie samego wyścigu poprawę w niektórych aspektach, nad którymi razem z trenerem pracowaliśmy.

Jak przebiegał sam start?
Przebiegał bez większych problemów. Pogoda tego dnia była niezła, natomiast mogłoby trochę mniej wiać, bo zdecydowanie dało się to we znaki szczególnie na rowerze. Trasa sama w sobie była dość przyjemna. Natomiast na ostatniej części wyścigu, jakim było bieganie, dało się odczuć w nogach wzniesienie na trasie, pod które trzeba było wbiec. Odnośnie roweru to na pewno uważam, że wynik mógłby być lepszy, jeśli jechałabym na nowej czasówce, natomiast przed tym startem nie miałam nawet czasu, żeby na nim potrenować.  Więc zdecydowałam się na wystartowanie na mojej sprawdzonej szosie.

Co czułaś, wbiegając na metę?
Wbiegając na metę, czułam ulgę, że to już koniec, ponieważ dałam z siebie wszystko.  Wiedziałam, że w tym momencie nie było mnie już stać na lepszy wynik. Wiedziałam, które mam miejsce, więc też nie było żadnych niespodzianek.

SONY DSC

Jak oceniasz organizację zawodów?
Organizacyjnie bardzo mi się podobało, przede wszystkim na duży plus zasługuje lokalizacja i hala sportowa, która była do dyspozycji, żeby się przebrać, czy też wykąpać. Również punkty gastronomiczne czy też miejsca, w których można było kupić jakieś gadżety lub naprawić rowery. Organizacja pod względem czasowym również zasługuje na wyróżnienie, ponieważ wszystko było zgodnie z planem i nie było żadnych opóźnień.

Jakie wyciągnęłaś wnioski z perspektywy tych kilku dni?
Przede wszystkim muszę zacząć trenować na nowym rowerze, ponieważ zmiana roweru zawsze może wpłynąć na plus, w kontekście mojego czasu. Kolejnym wnioskiem, jaki razem z trenerem wyciągnęliśmy, jest to, że stać mnie na więcej z biegania i zarówno ja sama jak i mój trener wiemy po moich treningach, na ile mnie stać. Więc w kolejnych treningach przed następnymi zawodami wiem, nad czym muszę jeszcze popracować.

Jak oceniasz przepracowany okres zimowy do sezonu 2023?
Okres zimowy oceniam jako udany. To był mój pierwszy okres przygotowawczy z nowym trenerem i musiałam przystosować się do nowych rodzajów metod treningowych. Nowe treningi bardzo mi się spodobały oraz również profesjonalizm i zindywidualizowane podejście do mnie, jakim dysponuje mój trener. Nie ukrywam, że obciążenia się trochę zmieniły w kontekście do poprzednich treningów, ale uważam, że dość szybko się przyzwyczaiłam i bardzo dobrze się przygotowałam do nowego sezonu. Ze zdrowiem na szczęście wszystko przebiegło bez żadnych większych kontuzji ani chorób. W końcu mogłam skupić się przede wszystkim na treningach, a nie rezygnować z nich na rzecz kontuzji jak w poprzednich latach. Dużo dało regularne rozciąganie oraz rolowanie, plus wizyty profilaktyczne u fizjoterapeuty, który na bieżąco działał z różnymi napięciami, które pojawiały się po obciążeniach treningowych.

Zmieniłaś coś w metodyce treningowej w porównaniu do zeszłorocznych przygotowań?
Zmiana metodyki polegała głównie na tym, ze zmieniłam trenera, który inaczej zwraca uwagę na rozmieszczenie treningów. Jest ich znacznie więcej, ale wszystkie są zindywidualizowane pode mnie. Kilka razy w roku trener robi testy, aby zobaczyć, na jakim jestem poziomie. Największy progres czuję w rowerze i bieganiu. Niestety odbiło się to trochę na moim pływaniu, ale wszystko okaże się na pierwszych startach w triathlonie.

Jakie postawiłaś sobie główne cele na sezon 2023?
Główne cele na sezon to po prostu stać się szybszą, niż byłam w zeszłym roku. Odnośnie przyszłości to staram się patrzeć na tą najbliższą, jaką są zawody w Żninie. W tym sezonie nie mam takich głównych zawodów jak np. w tamtym roku Mistrzostwa Europy. Po prostu planuję skupiać się na każdych kolejnych zawodach i sumiennie wykonywać treningi zgodnie z planem ustalonym przez trenera, bo wiem, że jestem w dobrych rękach.

Czego Ci życzyć przed najbliższymi startami?
Zdrowia i braku kontuzji! Tyle wystarczy.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X