Rozmowa

Mistrzostwa świata w Abu Dhabi międzynarodowym debiutem

To jest jego dopiero drugi sezon w triathlonie, a już jedzie na mistrzowską imprezę do Abu Dhabi. Marek Janisz ma nadzieję na sprawienie niespodzianki.

Wystartujesz w mistrzostwach świata w Abu Dhabi. Jak przebiegają przygotowania do tych zawodów?
Po sezonie w Polsce musiałem trochę odpocząć. Więc jest niedużo czasu na przygotowanie. Na pewno jest intensywnie. Czeka mnie jeszcze obóz, będzie można trenować ciężej.

Czy to są jedne z najważniejszych zawodów dla Ciebie w tym sezonie?
Oczywiście, nie po to spędza się ponad 10 godzin w samolocie, żeby traktować je mniej priorytetowo. Na pewno zmieniłem nastawienie treningów, regeneracji i diety. Staram się dbać o wszystko, żeby trening oddał jak najbardziej.

Jak przebiegają u Ciebie przygotowania logistyczne do tych zawodów?
Bilety są. Hotel już prawie też jest załatwiony. A dzięki współpracy ze sklepem Roadbike wsiadam na rower tt.

Czy masz jakieś obawy związane ze startem w tej mistrzowskiej imprezie?
Nie, ale jest dreszczyk emocji związany z pierwszym zagranicznym startem.

Na czyje wsparcie będziesz mógł liczyć przy trasie?
Trenera, cieszę się, że nie będę pozostawiony sam sobie. 

Z jakimi oczekiwaniami udasz się w listopadzie do Abu Dhabi?
Pół świata leci się tylko po wygraną.

Ilu czasu planujesz na aklimatyzację na miejscu zawodów?
W Abu Dhabi lądujemy w poniedziałek wieczorem, a start jest w sobotę, więc mam cztery dni na aklimatyzację.

Jak trafiłeś do triathlonu?
Przez kontuzję wspinaczkową szukałem innych form ruchu. Pływałem, jeździłem na rowerze i łatwo się domyślić, coś tam sobie truchtałem. Ktoś mi w końcu powiedział, że może triathlon będę trenować. Tak się zaczęło. 

Jak wyglądały początki w tym sporcie?
Trenowałem na planach IM Inspiration. Lepszego roku na debiut nie mogłem sobie wymyślić.  Przez zamknięte baseny wątpiłem trochę w to, że zdążę się przygotować. Ale, lokalizację do treningów mam najlepszą w Polsce, góry i duże jezioro. Nie muszę nigdzie wyjeżdżać. 

Jak wspominasz triathlonowy debiut?
Było bardzo ciepło. Zgubiłem bidon i trochę się odwodniłem. Mimo, to bardzo dobrze się bawiłem jak na debiut. Udało się wykręcić przyzwoity czas.

Jaką miałeś styczność ze sportem przed triathlonem?
Trochę tego było, ale najdłuższy epizod to wspinanie.

Co na początku sprawiało Ci najwięcej problemów w triathlonie?
Standardowo, pływanie. W pierwszym sezonie zawsze było to na zaliczenie.

Ile czasu w ciągu tygodnia poświęcasz na treningi?
Do tej pory od 10 do 15 godzin, nie licząc jednostek regeneracyjnych takich jak rolowanie i rozciąganie, doszło by pewnie z 2-3h.

W czym odnajdujesz motywację do dalszych treningów i startów?
Nie lubię określenia motywacja, nie potrzebuje jej. Myślę, że jest to kwestia zmiany sposobu myślenia z potrzeby jej posiadania do traktowania czegoś jako zadanie, które masz obowiązek zrobić. Tym podejściem nie opuściłem żadnej jednostki treningowej, nie licząc tych odpuszczonych przez chorobę, czy kontuzję. A tak przy okazji każdy trening sprawia mi mega frajdę, im cięższy tym jaram się bardziej.

Trenujesz pod okiem Michała Bednarskiego. W jakich okolicznościach rozpoczęła się Wasza współpraca?
Szukałem obozu pływackiego i znalazłem ten organizowany przez Bednarski Tri Team. Ostatecznie nie pojechałem na niego. Później porozmawialiśmy i Michał wybił mi z głowy plany startowania na dłuższym dystansie niż olimpijka. Zaciekawiał mnie podejściem i tak mniej więcej się to zaczęło.

Jak oceniasz dotychczasową współpracę?
Bardzo dobrze, wyniki z tego sezonu najlepiej to pokazują. Zrobiłem bardzo duży progres w każdej dyscyplinie, pomimo że objętość treningowa zjechała o ok. 25%. Michał to trener,  który chce mieć bezpośredni kontakt z zawodnikiem. Jest w pełni zaangażowany i analizuje każdy trening. Myślę, że jako jeden z nielicznych trenerów w Polsce podąża za światowymi trendami i cały czas bardzo dużo się uczy. Natomiast w jego teamie panuje bardzo rodzinna atmosfera. Wszyscy się nawzajem wspierają.

Na co w szczególności zwraca uwagę trener w pracy z Tobą?
Pływanie i technika biegania, robimy bardzo dużo ćwiczeń przy każdej jednostce treningowej oraz pracę poza wodą, jeżeli chodzi o pływanie. Michał kładzie też duży nacisk na siłownię i stabilizację całego ciała, ponieważ jestem dość rozchwiany.

Jakie masz marzenia związane z triathlonem?
Mam parę ambitnych planów, nie marzeń. Podzielę się nimi, jak przyjdzie na to czas. Jak mam już głos, to skorzystam z okazji i zapraszam zainteresowanych na mój Instagram
Marek Janisz (@_janisz_tri_in_one) • Zdjęcia i filmy na Instagramie
Będzie się tam działo i na pewno zapewnię sporo emocji, a jak będzie was tam dużo, to na pewno uda mi się zrealizować duże projekty.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne, Kacper Sodolewski

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X