Poradnik

Robert Karaś udziela wskazówek pływackich w tri

Niewielki dystans o wielkim znaczeniu. Jak trenować pływanie pod kątem triathlonu, to tylko niektóre zagadnienia, które porusza Robert Karaś.

Triathlonu nie można wygrać pływaniem, ale można go przegrać. O tym przekonał się nie jeden mocny kolarz i biegacz triathlonista. Tym razem Robert Karaś, udziela wskazówek dotyczących pływania.

Niewielki dystans o wielkim znaczeniu

Pływanie stanowi pierwszy etap każdego konkursu triathlonowego i zarazem najkrótszy odcinek całego wyścigu. Przez to wielu zawodników traktuje go po macoszemu i postrzega jako najmniej istotny, co stanowi poważny błąd podczas przygotowań i w trakcie zawodów. To właśnie podczas pływania możemy dokonać najważniejszej pomyłki, którą jest zbyt duży wydatek energetyczny – utrata sił na samym początku wyścigu w dużej mierze rzutuje na późniejszych możliwościach w pozostałych konkurencjach. Niech nie zwiedzie nas krótki dystans – nawet kilkaset metrów pływania, które pozornie wydają się niewielkim wyzwaniem, mogą zaważyć na późniejszych losach i kondycji.

W jaki sposób trenować pływanie pod kątem triathlonu?

Jeżeli pierwsza konkurencja jest naszą „Achillesową piętą”, to z pewnością powinniśmy poświęcić jej więcej uwagi aniżeli w przypadku biegania i jazdy na rowerze, aby wyrównać kondycyjne braki i nabyć odpowiedni poziom sprawności. W tym celu należy zwiększyć częstotliwość pływania w cyklu treningowym. Dzięki temu organizm będzie lepiej zaadaptowany do temperatury wody, co pozwoli na uniknięcie wielu nieoczekiwanych niespodzianek (np. przesadnego i przedwczesnego wychłodzenia organizmu czy niespodziewanego skurczu mięśni).

W przypadku pływania triathlonowego należy skupić się przede wszystkim  na nawigacji. Wyrobienie samokontroli kierunku podczas zawodów w otwartej wodzie pozwala na zaoszczędzenie czasu i energii na pozostałe konkurencje, zwłaszcza że znaczniki na trasie mogą być przesadnie rozproszone lub kiepsko widoczne przy złych warunkach atmosferycznych. Wielu profesjonalnych zawodników wskazuje, że nawigacja jest kluczowym elementem dla efektywnego pływania w triathlonie.

Trudno zaprzeczyć, że treningi pływackie w basenie nie mają bezpośredniego przełożenia na zawody w otwartej wodzie. Przed przystąpieniem do zawodów warto spróbować odtworzyć warunki planowanego wyścigu i zdecydować się na pływanie w pobliskich jeziorach. Dzięki temu z pewnością będziemy mieli okazję dobrze poprawić wspomnianą wcześniej nawigację i stopniowo adaptować organizm do zmiennej temperatury wody. Należy pamiętać, że w obu przypadkach (tj. w basenie i otwartej wodzie) treningi warto wykonywać w piance, aby przyzwyczajać ciało do nadchodzącego wyścigu.

Cenną wskazówką dla uczestników zawodów triathlonowych jest wykorzystanie tzw. pływania tunelowego, czyli za innymi zawodnikiem. Warto po pierwszej minucie trasy zdecydować się na takie rozwiązanie, które może okazać się pomocne dla:

  • ułatwienia nawigowania i zachowania właściwego kierunku trasy,
  • zaoszczędzenia sił poprzez wykorzystanie prądu wodnego, który jest wytwarzany przez płynącego konkurenta,
  • zachowania komfortu psychicznego – mamy świadomość utrzymania dobrego tempa i brak uczucia pozostawania na szarym końcu wyścigu.

Dostosuj start do własnych możliwości

Jednym z najczęstszych błędów wśród osób startujących w triathlonie (zwłaszcza o niewielkim poziomie doświadczenia) jest dynamiczny początek i przysłowiowe „porwanie się z motyką na słońce”.  Niejednokrotnie można zauważyć, jak zawodnicy poświęcają znaczną część energii na pierwsze kilkadziesiąt metrów trasy, aby po kilku chwilach opaść z sił i zostać w tyle. Nie wspominając, że przed nimi jeszcze dwie konkurencje do pokonania!

Dlatego warto mierzyć siły na zamiary i wystartować spokojnie, nie dając ponieść się emocjom. Powolny start i stopniowe rozpędzanie się w trakcie pokonywanego dystansu pozwala na proporcjonalny rozkład sił, co pozwoli na znacznie łatwiejsze wyprzedzanie pozostałych zawodników. Dzięki temu można uniknąć przedwczesnego wyczerpania i zachować odpowiednią ilość energii na dalszą część zawodów.

Unikaj starć i oszczędzaj siły

Duża liczba uczestników w zawodach rodzi ryzyko bezpośredniego zderzenia lub starcia na trasie, co może mieć zamierzony lub przypadkowy charakter.  Niejednokrotnie może zdarzyć się sytuacja, w której zawodnik wpłynie na nasz tor. Warto wówczas odpuścić walkę z rywalem, aby odzyskać własną przestrzeń i odpłynąć na bok. Pozwoli to na zachowanie odpowiedniej swobody ruchu, uniknięcie niepotrzebnego stresu i utraty sił, a przede wszystkim ograniczyć szansę niepotrzebnego zakwaszenia mięśni.

Materiał prasowy,
foto Marcin Dybuk

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X