Rozmowa

Joanna Borowik: Najważniejsze jest pilnowanie jedzenia i picia

#polskieHAWAJE Tylko godziny dzielą nas od pierwszej z dwóch części mistrzowskiej rywalizacji na Hawajach. Nastawieniem przed tym startem i nie tylko podzieliła się Joanna Borowik.

Jak nastrój na kilkanaście godzin przed startem?
Bardzo pozytywnie, trzy tygodnie po infekcji (śmiech). Nie będę się podpalać, zrobię swoje. Wychodzę z założenia, że trenuję przez cały rok. Dlatego myślę, że trzy tygodnie nie są w stanie przekreślić moich całych przygotowań. Wszystko zależy od dyspozycji dnia. Na tej podstawie zobaczymy, jak wyjdą zawody i jaki osiągnę wynik.

Co sądzisz o trasie wyścigu?
Trasa jest fajna. Woda jest cudowna. Dlatego pływanie będzie miłe i fajne, niekoniecznie szybkie (śmiech). Jeśli chodzi o cały start, to zrobię wszystko, co będę w stanie. 

Jak przebiegła aklimatyzacja?
Przylecieliśmy 2-3 dni temu. Jetlag wynosi -5 godzin. Jest dobrze, choć biorąc pod uwagę fakt, że przyjeżdżamy dosyć późno, to mamy dużo rzeczy do zrobienia. To jest bardziej męczące od samej aklimatyzacji. 

Na co musisz zwracać szczególną uwagę podczas wyścigu?
Więcej pić, niż się chce i mieć czym uzupełniać płyny. Pilnowanie tego oraz jedzenia jest najważniejsze. Warto byłoby mieć colę w strefie zmian i wychodząc z wody, przepłukać usta. Tak powiedziała Lucy Charles-Barclay.

Czego życzyć przed startem?
Dobrej zabawy i niezawodności sprzętu.

Rozmawiał: Paweł Janiak
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X