Rozmowa

Marek Pałysa: Nie zrobię z siebie “miękiszona”

W niedzielę powalczy o medale MP w duathlonie w Rumi w AG. Choć jeszcze niedawno Marek Pałysa przez problemy zdrowotne miał ogromne zaległości treningowe.

Już w niedzielę staniesz do rywalizacji AG w ramach MP duathlon w Rumi. Jakie masz oczekiwania wobec tych zawodów?
To ma być jedynie mocny bodziec treningowy. Dzień wcześniej mam długi  i mocny rower. W poniedziałek od razu idę na basen i znowu na rower.

Jak traktujesz ten start w kontekście całego sezonu?
Przygotowuję się do debiutu na długim dystansie w Gdyni, w sierpniu. To właśnie implikuje podejście do tego startu wyłącznie jako mocnej szybkościowej jednostki treningowej. Zrobieniu „zdjęcia” jak mimo dużych opóźnień treningowych stoję w stawce no i co też ważne, będzie okazja do dobrej zabawy w gronie dawno niewidzianych triathlonowych przyjaciół. Zobaczę te wszystkie mordki kochane. Z tego cieszę się NAJBARDZIEJ.

Jaki masz plan na te zawody?
Darek Dąbrowski mówi zazwyczaj, że on lubi takie zawody na „zapieku” od startu do mety. Ja trochę mniej, ale przecież nie zrobię z siebie “miękiszona” i oczywiście mówię, że też takie uwielbiam! No więc wiadomo: od startu „w pałę”, a potem już tylko przyspieszać. Żartuję. Nie mam planu, ponieważ nie jestem jeszcze w stanie określić, w jakiej jestem dyspozycji. Te zawody dopiero podpowiedzą, gdzie w ogóle jestem i co robić dalej.

W poprzedniej rozmowie przyznałeś, że jesteś daleko z przygotowaniami. Jak obecnie wygląda sytuacja?
Wydostałem się (mam nadzieję) finalnie z infekcji oraz kontuzji. W ostatnich tygodniach pojawiła się pewna systematyczność w treningu. Tak jakbym wychodził powoli na prostą, tyle że w moim pojęciu jest to dopiero późne wyjście na prostą startową, a nie na finiszową.

Czy masz jakieś obawy względem tych zawodów, mając też na uwadze niedawne problemy zdrowotne?
Obecnie czuję się na tyle zdrowy, że jedynie muszę zadbać, żeby się nie podjarać i nie ugotować na pierwszym kilometrze, a będzie świetnie.

Jakie masz plany po zawodach w Rumi?
Długie, nudne, żmudne, systematyczne treningi. Sprawdzian na Challenge Gdańsk w czerwcu i podjęcie rękawicy w sierpniu w Gdyni.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X