Rozmowa

Marek Barczewski w nietypowej roli

Przeglądając listy startowe rywalizacji debiutantów Enea Bydgoszcz Triathlon nie jedna osoba zdziwiła się widząc na niej Marka Barczewskiego. Znany i doświadczony zawodnik, m.in. wice mistrz Europy w duathlonie, tym razem wcielił się w rolę suportu.

Magda debiutowałaś dzisiaj w triathlonie, a w roli suportu wcielił się Twój partner Marek Barczewski. Jak wrażenia po starcie?
Magda Łysiak:
Już trochę opadły emocje. Był duży wysiłek, ale wynikająca z niego satysfakcja jest porównywalna. 

Kiedy po przekroczeniu przez Was zapytałem się czy będziesz kontynuowała tri przygodę, powiedziałaś, że nie wiesz, musisz odpocząć. Kilka godzin minęło i jak?
MŁ:
Jeszcze się zastanowię (śmiech). Na pewno to jest coś innego, fajnego. Warto spróbować.

: Motywator stoi obok (śmiech). Obserwowałam, jak to wygląda, jeżdżąc z Markiem na zawody. Nadarzyła się okazja, że zorganizowano tutaj konkurs dla debiutantów. Więc stwierdziłam, że chyba to jest czas, aby spróbować czegoś nowego.

Marek sam się zadeklarował

Czyj był pomysł na suport?
MŁ:
Marek sam się zadeklarował. Trenował mnie do tych zawodów i ułożył odpowiednią dietę.

Pomagał mocno na trasie?
MŁ:
Wspierał, motywował, ale nie ciągnął na lince. Na to nie dał się namówić (śmiech).

To kiedy następne zawody?
MŁ:
Cały czas nad tym myślę. Może za rok (śmiech).

Pełne skupienie Magdy i Marka

Marek, jak czułeś się w roli suportu?
Marek Barczewski:
Świetnie, start z kimś bliskim jest przyjemny. Nie ukrywam, że nie zmęczyłem się, ale zabawa była przednia. Było mnóstwo znajomych, więc można było przybić piątkę i chwilę pogadać.

Magda, nie wkurzało Cię to, że Ty walczysz na trasie, a Marek przybija piątki?
MŁ:
Nie, jakoś dałam radę (śmiech).Nie zwróciłam uwagi (śmiech).

W niedzielę start Marka na 1/2

Marku, jutro startujesz na 1/2IM. Jakie plany na ten start?
MB:
Dobrze się bawić, bo jestem już po głównym starcie w zeszłym tygodniu ME w Rumunii.

Jak poszło?
MB:
Zająłem drugie miejsce. Ogólnie Polacy rozbili bank i przywieźliśmy do kraju dużo medali. Na pewno brakowało Brytyjczyków, ale gospodarze postawili twarde warunki. Przyjechali też Hiszpanie, więc nie było łatwo.

Masz ambitne plany na drugą część sezonu?
MB:
Teraz jedziemy na wakacje, aby pojeździć na rowerach po Polsce. Później startuję w River Triathlon, gdzie chciałbym powalczyć w klasyfikację generalnej, a we wrześniu duathlon w Czempiniu. To byłoby wszystko.

Oceń jeszcze start podopiecznej.
MB:
Świetny, na pływaniu poszło szybko. Do dopracowania są strefy zmian, ale poradziła sobie rewelacyjnie. Na rowerze w pierwszą stronę było dużo podjazdów i jazda pod wiatr, więc prędkości były mniejsze, ale potem już szybciej. Na biegu był marszobieg, choć było mało marszu, jak na czas przygotowań.

Ile trwały przygotowania?
MŁ: Dwa miesiące (śmiech). 

Zazwyczaj debiutanci boją się wody. Jak było u Ciebie?
MŁ:
Najbardziej bałam się biegania. Wcześniej coś pływałam na basenie. Jeździłam na rowerze. Ostatni raz biegałam w liceum (śmiech). Więc to było do nadrobienia. Głównie nad tym skupiały się treningi.

Rozmawiał Marcin Dybuk

https://triathlonlife.pl/enea-bydgoszcz-triathlon-relacja-startuje-najwieksza-impreza-w-polsce2/

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X