Rozmowa

Dominik Bogdanowicz: Chcę zadebiutować na 1/2IM

Tegoroczny sezon zalicza do udanych. Zanotował wynikowy progres oraz dwukrotnie zakwalifikował się na ME. Dominik Bogdanowicz jest zadowolony z 2021 roku.

Jakie masz odczucia po tym sezonie?
Sezon z pewnością zaliczę do udanych. Wyniki w triathlonie były lepsze niż w poprzednim roku. Udało mi się ustanowić parę rekordów życiowych w bieganiu: na 5 i 10 km, a także poprawić liczby na rowerze. Dwukrotnie zakwalifikowałem się też na Mistrzostwa Europy AG: w duathlonie i w triathlonie. Nie miałem praktycznie żadnych problemów z kontuzjami, a przede wszystkim widzę stopniowy progres.

Jak oceniasz tegoroczne starty?
Na dwóch najważniejszych imprezach w tym roku: w Rumunii i w Hiszpanii wywalczyłem wicemistrzostwo Europy w kategorii wiekowej. Dlatego nie mogę tych startów ocenić negatywnie. Po starcie w duathlonie był niedosyt, ponieważ do mistrzostwa zabrakło niewiele. Oczywiście jest wiele rzeczy, które po tych zawodach mógłbym poprawić. Ogólnie na niektórych startach zdarzały się błędy, szczególnie przy pierwszej strefie zmian. Zebrałem  bardzo dużo cennego doświadczenia na następny sezon. Na pewno na plus oceniam progres na rowerze i w bieganiu. Z mojej perspektywy gorzej wypadło w tym roku pływanie. Mimo że czasy na treningach momentami były najlepsze, odkąd prowadzę notatki i wykonałem w tym roku dużo dobrej pracy. Niestety nie do końca udało się to przełożyć na zawody.

W jakim stopniu udało Ci się zrealizować przedsezonowe założenia?
Założeniem, które z pewnością udało się zrealizować, jest Mistrzostwo Polski AG na dystansie sprinterskim. Tak samo pierwsze starty rangi europejskiej w duathlonie i w triathlonie, które miały być przede wszystkim okazją na zebranie cennego doświadczenia. Docelowo ma być ich w przyszłości więcej. Pozostałe założenia na ten rok dotyczyły bardziej progresu w każdej z trzech dyscyplin. Tutaj też w dużym stopniu plan został zrealizowany.

Czym różnił się ten sezon od poprzedniego?
Było więcej okazji do startów, a dzięki dwóm slotom był również okazją na starty za granicą. Było znacznie mniej problemów z treningami pływackimi. Pomijając początek stycznia,  cały czas miałem dostęp do basenu. W tym roku dużo więcej jednostek kolarskich wykonywałem na zewnątrz. Mając przy tym świadomość większego ryzyka i czynników zewnętrznych, które mogą wpływać na jakość realizacji treningu. Wychodzi na to, że na nowo polubiłem się z jazdą na dworze, a ostatecznie wyniki na tym raczej nie ucierpiały.

Z którym startem masz najlepsze wspomnienia?
Chyba najlepiej wspominam ostatni start, czyli Mistrzostwa Europy w triathlonie w Walencji. To jeden z moich najlepszych wyników w triathlonie jak do tej pory. Warunki do ścigania też były wspaniałe. Słoneczna, ciepła Hiszpania dawała duży komfort w porównaniu z mroźnymi zmaganiami w Nieporęcie tydzień wcześniej, gdzie startowałem w sztafecie.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po tym sezonie?
Mimo łączenia pracy na pełen etat z treningami mogę cały czas osiągać progres. Niższa objętość treningowa nie przekreśla szans na rozwój, jeżeli realizujesz dobrze przygotowany program treningowy. Ponadto w dalszym ciągu utwierdzam się w przekonaniu, jak ważna jest regularność w treningu triathlonowym.

Jak wygląda u Ciebie roztrenowanie?
Zaplanowałem urlop po ostatnim starcie sezonu, aby przez parę tygodni roztrenowania zresetować się po wielu miesiącach pracy. W teorii ten okres oznaczał dla mnie mocne ograniczenie treningów pod kątem triathlonu, ale nie rezygnując z nich zupełnie. Wykorzystałem ten czas aktywnie. Chodziłem po górach, próbując odrobinę biegania trailowego. Jeździłem na rowerze, ale raczej turystycznie. Jeśli chodzi o pływanie, to są  lekkie jednostki, głównie pod kątem ćwiczeń technicznych.

Jakie znaczenie ma dla Ciebie roztrenowanie już w kontekście kolejnego sezonu?
Jest to przede wszystkim odpoczynek dla głowy od regularnej pracy. Wpada więcej aktywności dla fun’u. Można spróbować czegoś nowego. W ten sposób na nowo nabieram dużej motywacji, aby wrócić do normalnych treningów przed kolejnym sezonem.

Kiedy planujesz wracać do treningów?
W drugiej połowie października.

Jak wygląda plan przygotowań na sezon 2022?
Tak naprawdę skupiam się na realizacji założeń ustalonych przez trenera. Na razie program jest dla mnie zagadką. Mogę się spodziewać, że sporo czasu poświęcimy pracy nad techniką w poszczególnych dyscyplinach, a zimą pojawi się nieco więcej treningów siłowych. Na razie w dalszym ciągu jestem na końcowym etapie roztrenowania.

Czy rozmawiałeś już z trenerem o celach oraz planach startowych na kolejny rok?
Na razie nie mamy jeszcze konkretnych startów w planach. Na pewno chciałbym zadebiutować na dystansie 1/2IM – pewnie gdzieś pod koniec sezonu. Na początku roku teoretycznie byłyby to starty na dystansie sprinterskim, a następnie olimpijskim, ale zobaczymy, jak ułoży się sezon.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X