Rozmowa

Sanecka po MŚ w Lozannie: Jestem zadowolona

Jak się czułaś przed startem?
Dobrze. Byłam pozytywnie nastawiona i bardzo szczęśliwa, że zapracowałam na takie wyróżnienie. Do Lozanny jechałam przede wszystkim zobaczyć  jak wygląda ściganie z zawodniczkami z całego świata.

Jaki miałaś cel?
Ukończenie startu ze świadomością, że dałam z siebie wszystko.

Na co kładłaś nacisk w trakcie przygotowań do MŚ w Szwajcarii?
Przygotowując się do zawodów w Szwajcarii położyłam duży nacisk na podjazdy i siłę rowerową. Byłam zadowolona z przepracowanych treningów. Wykonałam kawał solidnej roboty.
 

Zobacz też:

Julia Sanecka dziewczyna z potencjałem
 

Były jakieś obawy?
Trochę obawiałam się, ostrego i długiego podjazdu, który na pewno dawałby się we znaki w późniejszym biegu. Jednak starałam się być dobrej myśli. Mistrzostwa Świata Juniorów w tym sezonie były moim startem docelowym.
 

Zajęłaś 23 miejsce. Jakie masz spostrzeżenia po tym starcie?
Jestem zadowolona z wyścigu. Jednak jak to zwykle bywa, mam mały niedosyt. Pływanie było dobre, ale nie wystarczające na jazdę w pierwszej grupie. Dobrze wiedziałam, że poziom na tych zawodach będzie bardzo wysoki. Mimo to, liczyłam na złapanie się do grupy prowadzącej. Trochę zabrakło, ale wnioski wyciągnę na przyszłość. Wiem nad czym muszę pracować do kolejnych startów. Jestem zadowolona z części kolarskiej. Tym razem w newralgicznych momentach potrafiłam wyjść na czoło grupy i wejść w zakręt z przodu. To ułatwiało utrzymanie kolejnych zrywów. Sama jestem w szoku.
 

A jak było z presją?
Nie było jej. Chciałam po prostu wykonać zadanie, a przy tym dobrze się bawić.
 

Kiedy wracasz na linię startu zawodów?
Moim najbliższym wyścigiem będzie sobotni start w Lidze Francuskiej. Potem w planach mam kilka startów w Pucharach Europy.
 

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: Delf Grifino
 

Czytaj także:

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X