Krzysztof Hadas już trenuje. Wystartuje w Mistrzostwach Europy
Kilka dni temu podczas treningu rowerowego w Hiszpanii wjechał w niego samochód. Rower został połamany, a Krzysztof Hadas zmagał się z uszkodzonym kolanem. Jednak z każdym dniem stan młodego zawodnika się poprawia.
– Nic mnie już nie boli. Rany się goją. Doznałem głównie powierzchownych obrażeń. Poza zbitym mięśniem, który uniemożliwił mi udział w mistrzostwach świata to nic się poważnego nie stało – zapewnia Krzysztof Hadas. – Od soboty zająłem się leczeniem kolana. Upłynęło trochę czasu. Jest już naprawdę dobrze. Trenuję od niedzieli. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Jestem gotowy w procentach. Kolano nie przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu oraz trenowaniu.
Przez ten wypadek Krzysztof Hadas nie wziął udziału w Mistrzostwa Świata w multisporcie – duathlon, triathlon, aquathlon – w Pontevedra. Jednak obrażenia na tyle szybko się goją, że nie będzie musiał rezygnować z kolejnych startów.
– Nie ma żadnych przeciwskazań przeciwko mojemu udziału w Mistrzostwach Europy w Duathlonie w Viborgu 11 maja. Zostałem zarejestrowany na listach startowych przez trenera. Dostałem zielone światło na start – zapewnia gotowość Krzysztof Hadas.
Planuje powrót do Hiszpanii
Hiszpania to wyjątkowo pechowe miejsce dla Hadasa. Podczas każdego z trzech pobytów w tym kraju coś mu się przytrafiało. Jednak to go nie zniechęca do dalszych przyjazdów w to miejsce.
– Hiszpania jest świetnym miejscem do trenowania. Planuje wyjazd po starcie w Sierakowie. Wstępnie będę tam dwa tygodnie lub miesiąc. Byłem trzy razy. Dwa razy na obozach oraz na zawodach. Dwa razy uszkodziłem się z własnej głupoty. Teraz niestety, z gapiostwa kierowcy. Wszędzie mogą zdarzyć się podobne sytuacje – zapowiada powrót w to samo miejsce Hadas.
To będzie dla niego przełomowy sezon
Jednak najbliższe ME nie są jedyną ważną imprezą w planach Polaka. Ten sezon będzie obfitować w wiele startów oraz ważnych decyzji , które będzie musiał podjąć. Będą decydować o przyszłości młodego zawodnika.
– Mam w planach start w rumuńskim Targu Mures oraz na początku września w Zofinden na najdłuższym dystansie w duathlonie (10 km biegu – 120 km jazda rowerem – 30 km biegu). Oprócz tego mam zaplanowane 3 starty w Gran Prix Francji. Chce w tym sezonie skupić się na startach w duathlonie. Jednak w triahlonie też wystartuje. Oprócz startu w Sierakowie rozważam występy w Warszawie oraz debiut na dystansie połowy Ironmana w Gdyni – mówi Krzysztof Hadas. – Na końcu sezonu będę chciał wiedzieć, w którą stronę pójść. Podjąć ryzyko i przejść na pełne zawodowstwo, gdzie będę w stu procentach zaangażowany w sport czy zakończyć przygodę z uśmiechem i pójść w stronę studiów prawniczych. Ten sezon będzie kluczowy dla mojej dalszej drogi. W zeszłym roku zostałem wicemistrzem świata U-23 w duathlonie. Doszedłem do wniosku, że niewiele mam możliwości. Będę się wahał pomiędzy sportem, a studiami. Będzie trzeba niedługo podjąć decyzję – kończy Hadas.
Przemysław Schenk
foto materiały prywatne
Czytaj także:
Krzysztof Hadas: Celem jest mistrzostwo świata i Europy