Wiadomości

Kim jest Chris Nitic?

Przeszedł do historii triathlonu jako pierwszy człowiek z zespołem Downa, który pokonał dystans Ironmana. Dokonał tego w 16:46:09. Przybliżymy postać Chrisa Niticia.

21-latek pochodzi z Maitland na Florydzie. Chris od samego początku musiał pokonywać wiele przeszkód. Przeszedł operację na otwartym sercu, kiedy miał pięć miesięcy. Nie mógł chodzić do czwartego roku życia. Dopiero w wieku pięciu lat Chris  zaczął przyjmować stałe pokarmy. Do listy nieszczęść trzeba dopisać jeszcze cztery poważne operacje ucha w wieku 17 lat. I co najważniejsze jego walka wciąż trwa. Chris zmaga się m.in.: z zaburzeniami równowagi, wolnym czasem reakcji, czy małym napięciem mięśniowym. Zatem co skłoniło Chrisa Niticia do zajęcia się sportem?

Filozofia ojca drogą do sukcesu

Bez wątpienia wielką rolę odegrał i odgrywa w jego życiu ojciec, Nik.  Do 18 roku życia syna słyszał wiele negatywnych opinii od różnych specjalistów, którzy mówili mu, czego nie będzie w stanie zrobić Chris. Kiedy zmienił nastawienie? W momencie zaangażowania się syna się w sport. Zaczynał treningi, mogąc jedynie wykonać jedną pompkę trzy lata temu. Tajemnicą sukcesu Chrisa jest filozofia ojca, która została mu przyswojona. Nik zaszczepił w nim zasadę, żeby każdego dnia stawać się o jeden procent lepszym. Po jednym roku treningów robił już 160 pompek. Na początku mógł przepłynąć jedną długość na basenie, a po 12 miesiącach 3,84 kilometra. Ta etyka codziennej pracy poprawiły jego zdolności poznawcze. Po 1,5 roku zaczął przyswajać nowe rzeczy oraz umiejętności w coraz krótszym czasie. W zeszłym roku Chris zaszokował własnego ojca, pokonując 1000 metrów pływania w jeziorze. Po zakończeniu wyzwania, zgodnie z lokalną tradycją Chris zyskał prawo do podpisania nazwiska na ścianie pobliskiego domu. Czarnym markerem nabazgrał: „Chris World Champ”.

Zobacz też:

Łukasz Malaczewski: Zrobiłem to dla Jasia

Motywacja dla innych

Własnym przykładem Chris udowodnił, że codzienna poprawa własnych umiejętności o jeden procent może być impulsem też dla innych. Poza sportem wygłasza motywujące przemówienia na temat tej filozofii. Do tej pory podzielił się właśnie historią na forum publicznym ponad 20 razy. Największa publiczność, przed którą przemawiał, liczyła tysiąc osób. Do tego Chris stał się osobą publiczną. Udzielał wywiadów m.in.: ESPN oraz został mianowany ambasadorem Olimpiad Specjalnych.

Gotowość do porażki

Do tej pory Chris ukończył sześć razy dystans sprinterski, olimpijkę oraz ukończył 1/2IM (czas:  8:25) w tym roku. Właśnie miesiąc przed podjęciem się tej próby Chris uległ poważnego upadkowi na rowerze. To wymagało założenia 12 szwów na brodzie. Do tego miał zdartą skórę na łokciach, kolanach oraz rękach. Musiał przerwać treningi na 10 dni. Kiedy ciało było gotowe do dalszego działania, to Chris musiał pokonać powstałą blokadę psychiczną. Mógł liczyć na ojca oraz trenera Dana Grieba. Na początek wsiadł na rower na parkingu, gdzie zaczął kręcić. Następnie pokonywał krótkie odcinki w bardzo wolnym tempie, choć z czasem systematycznie poprawiał osiągane czasy. Jednak był daleki od najlepszych osiąganych wyników. Obecnie Chris jeździ 160 kilometrów na raz. Pedałuje z ochraniaczami na łokciach oraz kolanach. Więc nie ma obaw przed kolejnymi upadkami.

Ważną kwestią jest też nawiązywanie kontaktów społecznych przez Chrisa. Dowodem na to są jego więzi z członkami klubu triathlonowego jego trenera, Dana Grieba.

Otwarty do wszystkich

Kiedy dołączył do grupy Grieba, to zaprzyjaźnił się z innymi sportowcami. Nawiązał tak mocne i serdeczne relacje, że w każdą sobotę 12 członków klubu towarzyszy mu w jego długich jednostkach kolarskich. Jego ojciec stwierdza, że dzięki tym kontaktom społecznym po prostu Chris bardzo dobrze się rozwija. Czuje się częścią zespołu. Sam 21-latek własną postawą, czyli wielka otwartość i skłonność do przytulania, zmienił nastawienie całej grupy triathlonowej. W efekcie podczas pokonywania 1/2IM mógł liczyć na wsparcie grona ponad 100 osób.
Jednak ukończenie pełnego Ironmana w czasie 16:46:09 nie jest szczytem marzeń Chrisa Niticia. Co teraz?

Dalsze plany

Jego kolejnym celem są przygotowania do udziału w Igrzyskach Olimpiad Specjalnych USA w 2022 roku i dalszym zbieraniu pieniędzy na Olimpiady Specjalne, edukację w zakresie zespołu Downa i RODS (wyścigi sierot z zespołem Downa) za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Przemek Schenk
foto: Ironman Fb

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X