Wiadomości

Kolejna edycja Rebelia – Underground Triathlon za nami! Ale czad

To jest jedna z inicjatyw, która powstała w odpowiedzi na odwoływanie i przenoszenie zawodów. Cieszy się coraz większą popularnością i pozytywnymi opiniami. Jak było tym razem?

Najszybciej trasę pokonał Łukasz Sosnowski z czasem 1:01:00. Tym samym wyprzedził Mateusza Witkowskiego (1:02:22) oraz Krzysztofa Łopuszyńskiego (1:03:08). Jak zawodnicy oceniali ten trening w warunkach rywalizacji?

Miły akcent

– Jestem zachwycony! Rebelia Underground Triathlon to jest bardzo dobrze zorganizowane ściganie, w przemiłej i luźnej atmosferze. Dzisiejsza obsada była raczej kameralna, aczkolwiek nie zabrakło kilku mocnych zawodników – ocenia Łukasz Sosnowski. – Mocno popłynął dziś Krzysztof Łopuszyński i to on jako pierwszy wskoczył na rower. Drugi z wody wyszedł Gracjan Topczewski, ale udało mi się go wyprzedzić jeszcze w T1. Krzysztofa doszedłem na około siódmym kilometrze roweru. Jechałem mocno, bo gdzieś z tyłu miał gonić jeszcze Paweł Ochal, który oprócz mocnego roweru, przede wszystkim piekielnie szybko biega (ale to chyba wszyscy wiedzą). Niestety, Paweł musiał szybciej zakończyć wyścig z powodu problemów w wodzie. Na bieg wyszedłem z przewagą kilkudziesięciu sekund. Jednak nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać po reszcie stawki. Więc mocno biegłem. Jak się okazało, to było słuszne, bo za moimi plecami toczyła się walka o drugie miejsce. Zaatakował Mateusz Witkowski, który ostatecznie wskoczył na drugą pozycję przed Krzyśkiem. Wiem, że to “tylko” trening, ale cieszę się, że udało mi się przyjechać i powalczyć. Trasa w Borównie jest dość szybka i na miarę możliwości zabezpieczona. Więc można “rozwinąć skrzydła”. Taka forma mi odpowiada i stanowi miły akcent na koniec dość “dużego” tygodnia treningowego. Dziękuję organizatorom i zawodnikom za dobrą zabawę – dodaje Sosnowski.

Trening z rywalizacją

– Aktualne spędzamy urlop w Bydgoszczy i mega się złożyło, że pod Bydgoszczą co dwa tygodnie odbywa się wspólny trening triathlonowy – mówią wspólnie Mateusz Witkowski i pierwsza wśród kobiet Natalia Bentkowska. – Niby jest to trening, ale z ogromną nutką zdrowej rywalizacji. Fajne jest to w organizowaniu takich wydarzeń, że można poznać ogromne grono ludzi z taką samą pasją i podczas wspólnych pogawędek można wymieniać się doświadczeniem. Widać, że triathlon Rebelia organizują ludzie, którzy dosłownie żyją triathlonem. Znają się na tym, co robią, bo organizacji tego wydarzenia mogą pozazdrościć nie jedni organizatorzy większych imprez i razem z Natalią mamy nadzieję, że w przyszłym roku triathlon Rebelia nie będzie tylko zwykłym treningiem, ale będą to zawody pełną parą – dodają Bentkowska i Witkowski.

Świetna organizacja

– Żyje od startu do startu w Rebelia Underground Triathlon. Dosłownie, bo tak świetnej atmosfery może pozazdrościć niejedna impreza w Polsce. Tutaj jest wszystko, co być powinno. Świetni kibice, dobrze oznaczona trasa – mówi po starcie Krzysztof Łopuszyński. –  Fotoreporterzy, a nawet dron uwieczniający nasze zmagania. Na mecie czeka zimne, bezalkoholowe piwko i coś na ząb. To jest wyjątkowe, ponieważ organizatorzy jak z worka świątecznego wyciągają co imprezę szereg ciekawych nagród, nie tylko dla najlepszych. Uwielbiam tutaj startować, wiedząc, że kasa, którą zbieramy do puszki, idzie na szczytny cel – kończy Łopuszyński.

rebelia

Zobacz też:

Stanisław Zajfert żywa legenda polskiego triathlonu

Wśród kobiet Wygrała Natalia Bentkowska z wynikiem 1:12:34. Tym samym wyprzedziła Martę Frąckowiak (1:16:13). Jak oceniła start druga z zawodniczek?

Wspaniały klimat treningu

– Na ten dzień, kiedy ma się odbyć Rebelia – underground triathlon chce się czekać za sprawą ludzi, którzy tworzą ten wspaniały klimat treningów. Organizatorzy robią dla nas uczestników  naprawdę wielką rzecz, abyśmy mogli poczuć emocje, a do tego ściganie na najwyższym poziomie tak jak ma to miejsce na tradycyjnych zawodach – dzieli się opinią Marta Frąckowiak. – Doskonale im to wychodzi pod każdym względem. Najważniejsza jest atmosfera i uśmiechy wszystkich wkoło, bo jak można nazwać miejsce, do którego stawia się mocna ekipa, przyjeżdżają profesjonalni fotografowie. Z drona kręcony jest film, żebyśmy mieli co wspominać, czy też nagrody i to nie tylko dla najlepszych. Ten sezon jest, jaki jest z wiadomych przyczyn, a dzięki Rebelii mogę śmiało stwierdzić, że już zaliczam go do udanych – dodaje Frąckowiak.

Oprócz zawodników to też organizatorzy nie kryją zadowolenia oraz zdradzają dalsze plany.

Finał 9 sierpnia

– Mnóstwo sportowych emocji ponownie za nami! Myślę nawet, że wczorajsza rywalizacja była najbardziej zaciętą z dotychczasowych edycji – mówi Michał Dembek, współorganizator. Dla potwierdzenia warto, chociażby powiedzieć, że Mateusz Witkowski, który po etapie kolarskim zajmował szóste miejsce, na ostatnich pięciu kilometrach biegu awansował aż na drugą pozycję! Przed nami jeszcze jedna, a zarazem finałowa edycja Rebelia Underground Triathlon, która odbędzie się 09.08.2020 roku. Dla wielu to będzie ostatni sprawdzian przed zaplanowanymi po kolejnych dwóch tygodniach zawodami Triathlon Polska Bydgoszcz – Borówno – kończy Dembek.

Przemek Schenk
foto: Piotr Wargacki

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X