Rozmowa

Karaś z dwiema życiówkami

Zawody w Żyrardowie może zaliczyć do udanych. Ustanowił dwie życiówki. Kolejnym przystankiem dla Sebastiana Karasia ma być Ślesin.

Zająłeś piąte miejsce w mocno obsadzonych zawodach w Żyrardowie na dystansie 1/4IM. Jakie masz odczucia po zawodach?
Jestem bardzo zadowolony ze startu. Może to nie był idealny wyścig, ale na pewno mogę zaliczyć go do udanych.

Jak oceniasz poszczególne etapy wyścigu?
Pływanie poszło lepiej, niż myślałem. Spodziewałem się, że mogę wyjść pierwszy, ale na pewno nie z taką przewagą nad resztą zawodników. Popłynąłem mocno, lecz z na tyle dużą  rezerwą, że w strefie zmian byłem już względnie świeży. Na rowerze pojechałem nieźle, jednak poniżej oczekiwań. Jakoś tego dnia nie czułem się dobrze na tej części rywalizacji i to samo widziałem na pomiarze mocy. Treningi pokazują, że stać mnie na lepszą jazdę. Wierzę, że niedługo uda mi się to zaprezentować.

Jaki był plan na bieg?
Założenie było takie, aby pobiec negative split. Udało się zrealizować ten plan. Pierwszą pętlę rozpocząłem po 3:40/km, a w drugiej części miałem spory zapas i wyszła po 3:29/km. Z tego odcinka chyba jestem najbardziej zadowolony, ponieważ ustanowiłem życiówkę na pięć kilometrów, a średnia z 10 km po drodze – 3:34, też jest rekordem życiowym.

W jaki sposób zerwany zamek w stroju kolarskim utrudniał walkę?
W teorii mogło to mieć negatywny wpływ na aeorodynamikę w trakcie całego odcinka kolarskiego ze względu na balon powietrza, który się tworzył.

Kiedy planujesz kolejne starty?
Najprawdopodobniej będzie to Ślesin, 13 czerwca, na dystansie ½.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Sebastian Karaś – 100 km wpław przez Bałtyk FB

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X