Rozmowa

Kamil Kulik walczy z kontuzją biodra

Wygrał w Radkowie na 1/8IM. Jednak walczył z kontuzją na trasie. Przez problemy z biodrem Kamila Kulika czeka przerwa od biegania. Dlatego wypada z dwóch startów.

Jakie nastroje panują po wygranej w Radkowie na 1/8IM?
Jestem bardzo zadowolony ze startu. Do tego to był debiut w zawodach górskich. Nie chodzi tylko o moją wygraną, ale bardziej o to, że był to pewnego rodzaju wyjazd rodzinny. Startowali również moi rodzice, trener i znajomi, którym też bardzo dobrze poszło. Trener miał 40-te urodziny. Więc chciałbym jeszcze raz złożyć mu serdeczne życzenia! Wszystkiego Najlepszego. Po zawodach był jeszcze czas na wspólne zwiedzanie Gór Stołowych.

Z jakimi założeniami stawałeś na starcie?
Po prostu chciałem dać z siebie wszystko. Przed zawodami delikatnie bolało mnie biodro.  Dlatego do końca nie wiedziałem, czego się spodziewać i czy ból podczas zawodów nie będzie narastał. W trakcie nie czułem dużego bólu. Jednak kilka dni po zaczęło być znowu gorzej.

Skąd wziął się pomysł na udział w takich zawodach?
Trener miał w planach urodzinowy start na dystansie ½. Więc z rodziną i znajomymi z drużyny postartowaliśmy również wystartować, a przy okazji spędzić razem urodziny i trochę miłego czasu.

Jak oceniasz pływanie?
Pływanie jak na mnie wyszło nawet w porządku. Z wody wyszedłem ze stratą około 40 sekund do prowadzącego.

Czy zrealizowałeś cały plan na rowerze?
Tak, chciałem od początku jechać mocno, szczególnie na podjeździe. Na zjeździe też chciałem jechać jak najlepiej, w czym pomógł fakt, że dzień wcześniej objechałem trasę kolarską na treningu. Schodząc z roweru z niewielką przewagą, chciałem ją po prostu jak najbardziej powiększyć.

kulik

Zobacz też:

Od akcji charytatywnej do wspólnych startów

Czy w przyszłości wrócisz na start zawodów górskich?
Jeśli w tym terminie nie będzie jakichś ważnych zawodów, to bardzo chętnie wrócę do Radkowa. Organizacja stała na bardzo wysokim poziomie, a miejsce i widoki na trasie były jedyne w swoim rodzaju.

Na podstawie tych doświadczeń, lepiej czujesz się w standardowej formie triathlonu, czy tej górskiej?
Z moim kiepskim pływaniem lepiej wychodzą starty w formule bez draftingu. Tam pływanie nie ma aż takiego znaczenia. Do tego górska trasa bardzo do mnie pasuję, bo lubię, jak jest ciężko na trasie i trzeba się mocniej wysilić. Bardzo lubię jeździć w górach, podjeżdżać, jak i szybko zjeżdżać.

Patrząc na ostatnie kilka startów, jak oceniasz formę?
Formę kolarską i biegową oceniam bardzo pozytywnie. Widzę, że stoją na dobrym poziomie. Teraz więcej czasu muszę poświęcić na pływanie, bo na tej części najwięcej tracę.

Jakie są Twoje dalsze plany sportowe?
Niestety od ponad tygodnia mam problemy z biodrem. Niedawno na rentgenie wyszło, że mam delikatnie pęknięcie w kości biodrowej. Miałem w planie wystartować jeszcze w mistrzostwach Polski na 3000 metrów, a następnie w mistrzostwach Polski w duathlonie w Rumi, ale w związku z kontuzją muszę te starty odpuścić i najbliższe trzy tygodnie nie biegać,  by dojść w 100 procentach do zdrowia. Nie ukrywam, że jest mi trochę przykro, bo w duathlonie naprawdę czuję się mocny, ale nic z tym nie zrobię. Muszę zacząć mocno pracować nad pływaniem.

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X