Wiadomości

TOP3 kobiet Triathlonu Garwolińskiego. Co mówią najlepsze?

Pierwsze miejsce wśród kobiet zajęła Zuzanna Sudak z czasem 58:18. Wyprzedziła Paulinę Klimas (59:35) oraz Natalię Zych (1:02:26).

Podobnie jak w przypadku męskiej rywalizacji wśród kobiet wygrała reprezentantka klubu  UKS G-8 Bielany – Zuzanna Sudak.

Testowanie na plus

– Jestem bardzo zadowolona z wyniku, szczególnie z ostatniego “etapu” wyścigu. Nie spodziewałam się w tym okresie tak dobrego czasu na biegu, szczególnie po rowerze – przyznaje zwycięska Zuzia Sudak. – Nie było żadnych problemów. Pogoda dopisywała, trasa kolarska i biegowa bardzo mi odpowiadały. Od samego początku czułam świetną atmosferę zawodów, dzięki czemu samopoczucie przed i podczas startu było dużo lepsze. Zdecydowanie na plus wyszło testowanie stref zmian. Myślałam, że więcej zapomnę podczas tak długiej przerwy bez startów. Jednak okazało się, że wszystko wyszło bardzo sprawnie. Co do dalszych planów, to niestety, start w Pniewach został odwołany. Więc najbliższe plany to obóz w Rawie Mazowieckiej, a później mistrzostwa Polski w tym samym miejscu. Reszta sezonu jest wciąż sporą niewiadomą – kończy Sudak.

To nie był wyścig marzeń

– Z wyniku jesteśmy z trenerem zadowoleni. Wiadomo, że to nie był wyścig marzeń, ale nigdy takie nie są pierwsze starty i to po takiej przerwie jak u mnie. Myślę, że na wynik duży wpływ miało pływanie. Na początku trochę się pogubiłam – przyznaje Paulina Klimas. – Płynęłam nie w tych nogach co trzeba. Przez to musiałam drugą część bardzo mocno przepracować, żeby choć trochę zbliżyć się do czołówki. Rower bez większych fajerwerków, ale też trasa i sposób rozgrywania zawodów (mogłyśmy jechać z chłopakami) na nie pozwalała. Bieg poszedł dobrze i tak szybko sezonu jeszcze nie otwierałam, co cieszy. Wiadomo, że wszystko zawsze może pójść lepiej. Teraz od 2 lipca jadę na obóz do Szklarskiej Poręby. Start nam dużo powiedział o tym, nad czym musimy popracować. On jest też dobrym punktem wyjściowym przed resztą przygotowań. Mam nadzieję, że to nie był pierwszy i ostatni wyścig oraz będzie okazja jeszcze gdzieś się pokazać i rozkręcić porządnie nogę – kończy Klimas.

Choć miejsce w czołowej trójce cieszy każdego zawodnika, to czasem pojawia się jakieś „ale”. Podobnie miała Natalia Zych po zawodach w Garwolinie.

Nie do końca zadowolona

– Niestety nie mogę powiedzieć, że jestem w pełni zadowolona z wyniku. Miejsce na podium zawsze cieszy, ale jeśli chodzi o czasy przeze mnie uzyskane w poszczególnych konkurencjach, to nie są one zachwycające – mówi szczerze Natalia Zych. – Widzę, że jest nad czym pracować. Z wody wyszłam ze sporą stratą do Zuzi i Pauliny. Na rowerze zabrałam się z mocnymi chłopakami. Niestety, na około pięciu kilometrów do końca trasy kolarskiej, moje nogi odmówiły posłuszeństwa i grupa odjechała. Pierwsza połowa biegu nie była łatwa. Dopiero po nawrotce złapałam rytm i trochę przyspieszyłam. Zbyt ambitnie pojechałam pierwszą część odcinka kolarskiego. Współpraca z kolegami z Lublina okazała się dla mnie zbyt wyczerpująca. Gdybym pojechała bardziej ekonomicznie, być może nie odpadłabym z grupy, a na biegu miałabym więcej „pary”. Nie ukrywam, że ostatnie tygodnie były dla mnie ciężkie. W środę skończyłam pisać matury. Teraz mogę skupić się już tylko na treningu. W planach mam kolejny start triathlonowy, ale to dopiero w połowie lipca. Tydzień później mają odbyć się mistrzostwa Polski w Rawie Mazowieckiej. Cieszę się, że mogłam nareszcie rozpocząć sezon startowy i z niecierpliwością czekam na kolejne zawody – dodaje Zych.

Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X