Rozmowa

Kacper Stępniak: Może mam szansę zawalczyć o coś w triathlonie

Przyznał, że treningowo był słabo przygotowany do poprzedniego sezonu. Choć same wyniki pozytywnie go zaskakiwały. Kacper Stępniak chce wystartować w czterech dużych imprezach międzynarodowych w Polsce.

Jaki to był dla Ciebie rok pod względem sportowym?
Na początku muszę przyznać, że pod względem treningu byłem bardzo słabo przygotowany. Trenowałem mało, jak tylko udawało mi się spędzić więcej godzin na treningu i wchodziłem na obroty, to łapałem jakieś „choróbsko”. Pomimo tego od pierwszego startu, gdy wygrałem Mistrzostwa Polski w duathlonie w Rumi, wszystko wychodziło wyśmienicie. Można by powiedzieć, że tak tak przez cały okres startowy. Gdyby nie liczyć tego, że cały czas zajmowałem przeklęte czwarte miejsce, tuż za podium (śmiech).

Kacper Stępniak jest nominowany w Plebiscycie Triathlonlife.pl 2021 w kategorii Zawodnik PRO roku 2021

Plebiscyt. Czas na Twój głos

Trenując średnio 11 godzin tygodniowo, pracując oraz studiując spodziewałeś się takich wyników?
Nie spodziewałem się. Od czasu jak przestałem trenować zawodowo, każdy sezon jest dla mnie jedną wielką zagadką. Trenuję dużo mniej i z dużo większym dystansem podchodzę do sportu. Wszystko mogłoby wskazywać na to, że wyniki muszą być słabsze. Tymczasem cały czas udaje mi się ścigać na całkiem przyzwoitym poziomie.

Z którego startu jesteś najbardziej zadowolony?
Pod względem najlepiej rozegranego wyścigu przez mnie w minionym sezonie to najlepiej oceniam Mistrzostwa Polski w Rumi. Ten wyścig układał się dla mnie od startu do mety tak jak w najlepszym śnie. Jednak sportowo najbardziej jestem zadowolony z wyścigu podczas Ironman 70.3 Gdynia. Był to mój pierwszy wyścig z serii Ironman, gdzie „otarłem” się o podium. Poczułem, że może mam jeszcze szansę o coś zawalczyć w tym sporcie.

Czy udało Ci się już przeanalizować sezon z trenerem Zbigniewem Gucwą?
Sezon raczej analizowaliśmy na bieżąco. Nie mieliśmy ściśle ułożonego planu startów, zważywszy na problemy związane z pandemią. Obydwaj jesteśmy zadowoleni z tego, jak przebiegł każdy z moich wyścigów. Jednocześnie mamy apetyt na więcej…

W życiu prywatnym również nastąpiły ogromne zmiany. Gratuluję ślubu. Jaki to będzie miało wpływ na Twoją dalszą przygodę z triathlonem?
Dziękuję bardzo! Na razie żona motywuje mnie do treningu i chce, abym dalej się ścigał.  Zobaczymy, jak bardzo wystarczy jej cierpliwości (śmiech).

Jak wyglądają przygotowania do kolejnego sezonu?
Spokojnie wdrażam się w trening. Moje roztrenowanie trochę się przeciągnęło przez dużą liczbę obowiązków. Studia, przeprowadzka, zmiana pracy, trochę tego było. Od nowego roku już wróciłem na własne tory. Wszystko idzie w dobrym kierunku.

Czy uda Ci się wyjechać na jakieś zgrupowania w okresie przygotowawczym?
Jeszcze nie wiem. Trener Zbigniew Gucwa namawia mnie na to, żebym pojechał chociaż na jedno zgrupowanie do Calpe. Nie ukrywam, że trochę tęsknię za wyskoczeniem do ciepłego, choć na kilka dni.

Jakie masz plany startowe oraz cele na sezon 2022?
W tym roku mamy aż cztery duże międzynarodowe imprez na dystansie ½ IM w Polsce. Na pewno chciałbym wystartować w każdej z nich. Wszystko zależy od mojej dyspozycji.

Rozmawiał: Przemek Schenk
foto: Szymon Gruchalski, Lotto Duathlon Energy

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X