Rozmowa

Kacper Stępniak: Jestem zaskoczony zwycięstwem

Od pół roku trenuje sam. Do tego zaczął łączyć treningi z pracą. Efekt? W niedzielę zwyciężył w Gołdapi na 1/4IM. Obecnie Kacper Stępniak szykuje się na mistrzostwa Polski w Rawie Mazowieckiej.

Wygrałeś w Gołdapi na 1/4IM. Jak wrażenia po starcie?
Jestem trochę zaskoczony, że poszło tak dobrze i uzyskałem dużą przewagę nad resztą stawki (śmiech). Tym bardziej mając na uwadze zmiany, które zaszły w moim życiu przez ostatnie pół roku. Przestałem trenować zawodowo. Łączę treningi z pracą, co wpłynęło na zmiany treningowe. Mój trening na rowerze w tygodniu polega na dojeździe i powrocie z pracy. Trenuję mniej, ale na większych intensywnościach. W sumie wyszło mi to na dobre. Jestem w lepszej dyspozycji niż rok temu.

Pod czyim okiem obecnie trenujesz?
Nie mam trenera. Trenuję indywidualnie.

Dlaczego zdecydowałeś się na takie zmiany w życiu sportowym?
Moim głównym celem oraz marzeniem było wywalczenie kwalifikacji na IO w Tokio. Jednak to było tak odległe i nierealne, że musiałem podjąć decyzję o zmianach i szukać alternatyw w życiu. Do tego skończyłem studia na Politechnice Gdańskiej na kierunku budownictwo. Więc zamierzam rozwijać się w tym kierunku i szukać przyszłości.

Obok Ciebie startowali tacy zawodnicy jak Robert Wilkowiecki, Marcin Ławicki, czy Sebastian Najmowicz. Czy tak silna konkurencja miała wpływ na Ciebie podczas wyścigu?
Nie, to są zawody i każdy ściga się dla siebie. Tutaj wszyscy robili swoje. Silni rywale nie mieli jakiegoś wpływu na moją postawę. Nie ma dla mnie znaczenia, z kim dokładnie się ścigam. Pewne jest jedno. Im większa rywalizacja, tym większa jest motywacja i łatwiej można osiągnąć dobry wynik.

Zobacz też:

Wojciech Mazurkiewicz: Każdy z moich zawodników może stać się Diablakiem

Jak przebiegał wyścig z Twojej perspektywy?
Od samego początku objąłem prowadzenie. Pierwszą połowę dystansu płynąłem razem z Robertem Wilkowieckim. Następnie wyszedłem na prowadzenie. Na etapie kolarskim spodziewałem się, że zawodnicy dojadą do mnie. Okazało się inaczej. Jechałem całkiem dobrze i utrzymałem wcześniejszą przewagę nad Marcinem Ławickim. Na biegu udało mi się jeszcze zwiększyć ten dystans.  

Jakie wyciągnąłeś wnioski po tych zawodach?
Chciałbym skupić się na szarpanych tempach na rowerze, bo szykuję się do mistrzostw Polski, gdzie będzie jazda w grupie. Tam już jazdę równym tempem zastąpią zrywy. Więc skupiam się na tej pracy na rowerze. 

Jak udaje się obecnie łączyć Ci treningi z pracą?
Trenuję około 15 godzin tygodniowo. Mam trzy jednostki pływackie, 3-4 biegowe oraz 3-4 rowerowe.

Jakie są najbliższe plany sportowe?
Wystartuję w mistrzostwach Polski w Rawie Mazowieckiej na sprincie. Następnie planuje start w Olsztynie, w Białymstoku na olimpijce. Chcę też spróbować sił na 1/2IM w tym roku. Rozważam Gdynię, jeśli zawody dojdą do skutku. 

Rozmawiał: Przemysław Schenk
foto: materiały prywatne, Labosport Polska

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button
X